Siarhej Cichanouski był popularnym białoruskim vlogerem, zjeździł niemal całą Białoruś, nagłaśniając problemy zwykłych mieszkańców, podstawiając im mikrofon. Zwłaszcza tym mieszkającym najdalej od stolicy i dużych miast kraju, do których nie docierają media propagandowe. Jego kanał w YouTubie „Strana dla żyzni” stał się jednym z głównych niezależnych mediów w kraju. Jako pierwszy ogłosił swój start w wyborach prezydenckich 2020 r., ale jego kandydaturę odrzucono. W areszcie wylądował jeszcze pod koniec maja ubiegłego roku. Wtedy sztafetę po nim podniosła jego żona Swiatłana Cichanouska, która w konsekwencji została poparta przez sztaby innych wyeliminowanych z wyborów kandydatów. Odkąd została zmuszona do opuszczenia kraju tuż po wyborach 9 sierpnia, przebywa na Litwie wraz z 11-letnim synem i 5-letnią córką. We wtorek ich tata właśnie został skazany na 18 lat więzienia za m.in. „organizację zamieszek masowych”.