Manewry Zapad 2025. Co szykują Putin z Łukaszenką?

Poprzednie wielkie ćwiczenia wojskowe Rosji i Białorusi zakończyły się agresją na Ukrainę. Czy powinniśmy się obawiać tegorocznych? – Będą wykorzystywane do podważania wiarygodności NATO – mówi „Rzeczpospolitej” ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego.

Publikacja: 13.04.2025 12:21

Manewry Zapad 2025. Co szykują Putin z Łukaszenką?

Foto: PAP/Leszek Szymański

– Niezależnie od tego, że trwa wojna, specjalna operacja wojenna (tak Rosja nazywa agresję na Ukrainę – red.), razem z prezydentem Putinem porozumieliśmy się, że wojna wojną, ale trzeba patrzeć do przodu i widzieć inne kierunki i możliwe teatry działań wojennych – oznajmił Aleksander Łukaszenko. W rozmowie z rosyjską stacją Mir oznajmił, że podpisał rozporządzenie dotyczące przeprowadzenia jesienią manewrów Zapad-2025 (Zachód-2025).  

– Z pewnych powodów najważniejszą rolę powinna odegrać Białoruś. Bo dzisiaj armia Federacji Rosyjskiej jest zaangażowana (chodzi o Ukrainę – red.). Nadszedł czas, byśmy również pokazali, że wiele potrafimy. Będą tu obecne także rosyjskie siły. Będziemy robili wszystko, by obronić naszą wspólną ojczyznę – opowiadał białoruski dyktator.

Rosyjskie wojska na Białorusi jeszcze w tym roku. Czy Putin przygotowuje się do wojny z NATO? Prezydent Ukrainy uważa, że tak

Manewry Zapad-2025 odbędą się we wrześniu. Białoruskie i rosyjskie niezależne media podają, że udział w nich może wziąć nawet 100 tys. żołnierzy. Skala poprzednich (w 2021 r. zaangażowano 200 tys. wojskowych) była porównywana z ćwiczeniami przeprowadzanymi jeszcze w czasie zimnej wojny przez Związek Radziecki. W 2021 r. rosyjskie wojska nie wycofały się z terytorium Białorusi, a już w grudniu 2021 zapadła decyzja  o przeprowadzeniu niezapowiadanych ćwiczeń „Sojusznicze Zdecydowanie 2022”. W trakcie tych manewrów Rosjanie wdarli się na Ukrainę m.in. od strony Białorusi i najkrótszą drogą próbowali dojść do Kijowa.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Drugie dno wojny celnej USA z Chinami

Po trzech latach wojny z Rosją nad Dnieprem nie lekceważą zagrożenia. Prezydent Wołodymyr Zełenski jeszcze w lutym mówił, że Rosja w tym roku chce przygotować 15 dywizji dla „wzmocnienia białoruskiego kierunku”. – Będą na Białorusi. Chodzi o 100–150 tys. ludzi – mówił. 

– Mogą ruszyć na Ukrainę, jak to było w 2022 r., ale też na Polskę czy państwa bałtyckie. Myślę, że taki ma pomysł (Putin – red.). Z tego, co otrzymuję od wywiadu, wynika, że może szykować wojnę z państwami NATO w przyszłym roku – stwierdził Zełenski w połowie lutego podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Wówczas zapowiadał, że m.in. o tym chce porozmawiać z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Do rozmowy na temat manewrów Zapad-2025 jednak nie doszło, bo spotkanie 28 lutego w Białym Domu zakończyło się awanturą.

Co szykują Putin i Łukaszenko? Ekspert: sygnalizują to, jak i przeciwko komu mogą prowadzić wojnę

– Możemy przypomnieć też o manewrach Kaukaz-2008, które również były przykrywką do agresji i zmobilizowania wojsk przy granicy z Gruzją, wykorzystali te ćwiczenia do inwazji na Gruzję. Tego typu manewry sygnalizują to, jak i przeciwko komu Rosja i Białoruś mogą prowadzić wojnę. Od 1999 r. podczas tych manewrów jednoznacznie sygnalizują, że wrogiem jest dla nich Zachód, NATO, państwa graniczące od zachodu z Rosją i Białorusią – mówi „Rzeczpospolitej” Wojciech Lorenz, koordynator programu „Bezpieczeństwo międzynarodowe” w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM).

Czytaj więcej

Niezłomny ksiądz przekazał wiadomość zza krat. „Szpiegostwo na rzecz Polski i Watykanu”

A to oznacza, że już we wrześniu pod pretekstem manewrów znaczne ilości rosyjskich wojsk zostaną przerzucone na Białoruś i mogą zjawić się przy granicy z Polską i państwami bałtyckimi, ale też na granicy Rosji z Finlandią. W ubiegłym roku Kreml utworzył dwa nowe okręgi wojskowe – leningradzki i moskiewski. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) nie miał wówczas wątpliwości, że Rosja „reaktywuje” te okręgi z myślą o wojnie z NATO. W ubiegłym roku Putin podjął też decyzję o zwiększeniu liczebności armii rosyjskiej do 2,2 mln ludzi (z 1,15 mln w 2022 r.), z których 1,3 mln to żołnierze.

Wojna Rosji z Ukrainą trwa. Czy Putin może otworzyć drugi front? 

– Największym zagrożeniem jest to, że przerzucone przez Rosję wojska pozostaną na terytorium Białorusi na stałe. Manewry będą też wykorzystywane do podważania wiarygodności NATO poniżej progu otwartej agresji zbrojnej. Dopóki Rosjanie są uwiązani w Ukrainie, trudno zakładać, że otworzą kolejny front i rozpoczną pełnoskalową agresję na państwa NATO – uważa ekspert PISM.

Czytaj więcej

Ukraina: Demobilizacji nie będzie, bo szwankuje mobilizacja

Lorenz nie wyklucza jednak prowokacji ze strony rosyjskiego i białoruskiego dyktatorów, zwłaszcza w dobie trwających turbulencji wewnątrz relacji euroatlantyckich wywołanych nieprzewidywalną polityką prezydenta USA Donalda Trumpa.

Dla całego NATO zagrożeniem są armie ogólnowojskowe i dywizje. Ale dla państw bałtyckich już nawet kilka rosyjskich brygad może stanowić poważne zagrożenie

Wojciech Lorenz, koordynator programu „Bezpieczeństwo międzynarodowe” w PISM

– Nawet jeżeli różne kalkulacje wskazują na to, że Rosjanie potrzebują paru lat na odbudowę potencjału militarnego, to nie można wykluczyć prowokacji z ich strony, które mogą przerodzić się w większą konfrontację. Musimy mieć dobrą ocenę tego, gdzie są i co robią. Dla całego NATO zagrożeniem są armie ogólnowojskowe i dywizje. Ale dla państw bałtyckich już nawet kilka brygad rosyjskich może stanowić poważne zagrożenie – dodaje.  

– Niezależnie od tego, że trwa wojna, specjalna operacja wojenna (tak Rosja nazywa agresję na Ukrainę – red.), razem z prezydentem Putinem porozumieliśmy się, że wojna wojną, ale trzeba patrzeć do przodu i widzieć inne kierunki i możliwe teatry działań wojennych – oznajmił Aleksander Łukaszenko. W rozmowie z rosyjską stacją Mir oznajmił, że podpisał rozporządzenie dotyczące przeprowadzenia jesienią manewrów Zapad-2025 (Zachód-2025).  

– Z pewnych powodów najważniejszą rolę powinna odegrać Białoruś. Bo dzisiaj armia Federacji Rosyjskiej jest zaangażowana (chodzi o Ukrainę – red.). Nadszedł czas, byśmy również pokazali, że wiele potrafimy. Będą tu obecne także rosyjskie siły. Będziemy robili wszystko, by obronić naszą wspólną ojczyznę – opowiadał białoruski dyktator.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wojsko
Czy kable i rury na dnie Bałtyku są bezpieczne? Trwa operacja "Zatoka"
Wojsko
Jacek Czaputowicz o relokacji amerykańskich wojsk. Trump „mógłby i może to zrobić”.
Wojsko
Gen. Roman Polko: relokacja Amerykanów z Jasionki to nie jest gest polityczny
Wojsko
Ilu amerykańskich żołnierzy zostanie w Polsce?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Wojsko
Rosyjski atak na Ukrainę. Pociski spadły na Kijów, Polska poderwała myśliwce