Amerykański przywódca zawiesił wprowadzone wcześniej cła na 90 dni, ale podniósł stawkę celną dla Chin do 125 proc. Donald Trump niemal codziennie podwyższa napięcie w relacjach z Pekinem, ale jednocześnie nazywa Chińczyków „dumnym narodem”, wyraża chęć zawarcia porozumienia i nawet deklaruje gotowość spotkania z Xi Jinpingiem. A to oznacza jedno – trwają intensywne zakulisowe rozmowy.
Być może chodzi wyłącznie o rywalizację gospodarczą najpotężniejszych mocarstw świata. Radykalne decyzje Trumpa wobec Państwa Środka wielu komentatorów tłumaczy też obecnością w otoczeniu amerykańskiego prezydenta „chinożercy” Petera Navarro. Nie można jednak wykluczyć, że Waszyngton postanowił schwytać dwie sroki za ogon.
Wojna Rosji z Ukrainą miała się skończyć w ciągu 24 godzin. Trump o krok od kompromitacji
Wygląda na to, że rozmowy Amerykanów z Rosjanami na temat Ukrainy utknęły w martwym punkcie. Bomby spadają codziennie, a dynamika rosyjskich ataków nie maleje. Donald Trump znalazł się o krok od kompromitacji – latem ubiegłego roku zapowiadał, że po wygranych wyborach zakończy konflikt w 24 godziny. Waszyngton w trybie przyśpieszonym szuka więc odpowiedzi na pytanie: jak zmusić Władimira Putina do całkowitego zawieszenia broni nad Dnieprem?
Czytaj więcej
Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi pojechał do Moskwy, by zrozumieć, w co tak naprawdę Władimir Pu...
Jeszcze przed wprowadzeniem przez Trumpa ceł połowa senatorów, w tym republikanie, sugerowała, że w przypadku niepowodzenia rozmów pokojowych z Rosją USA nałożą 500-proc. cła na kraje importujące rosyjskie surowce energetyczne. Czy ostatnie decyzje Donalda Trumpa mogą wskazywać na to, że Stany Zjednoczone już zaczęły realizować tę groźbę? Wiele na to wskazuje.