Stan psychiczny spadkodawcy to sprawa dla eksperta, a nie świadka. Wyrok SN

Ocena psychiki autora testamentu wymaga wiedzy medycznej i powinien ją wydać biegły, a nie świadkowie.

Publikacja: 22.07.2024 18:28

Stan psychiczny spadkodawcy to sprawa dla eksperta, a nie świadka. Wyrok SN

Foto: Adobe Stock

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, tym ważniejszego, że kwestia niedyspozycji psychicznej sporządzającego testament nie należy do rzadkości.

Dwa testamenty

Sprawa dotyczyła spadku po zmarłej 1989 r. kobiecie, która zostawiła już tylko z najbliższych siostrę i zstępnych rodzeństwa. Ale sporządziła dwa notarialne testamenty, jeden w 1983 r., w którym wskazała Ł., córkę swoich znajomych, której zapisała mieszkanie, główny składnik spadku (wcześniej rozdysponowała innymi składnikami). Z jakich powodów, chyba dlatego, że rodzina Ł. przebywała w USA, zapisała jednak mieszkania w kolejnym testamencie córce S., znanego prawnika, co uczyniła w 1988 r. Notariusz zapewnił testorkę, że o wcześniejszym testamencie może zapomnieć.

Mimo że spadkodawczyni przed sporządzeniem tego drugiego testamentu nie wspominała, że łączy się on z opieką, dzień po jego sporządzeniu zadzwoniła do S., że oczekuje codziennej opieki: przynoszeniu jej zup. Prośba była zrealizowana. Pewnego dnia zadzwoniła do S., mówiąc, że ktoś z tej rodziny w USA zrobił jej awanturę z powodu zmiany testamentu, na co S. jej powiedział, że może ponownie zmienić testament i nikt nie będzie miał jej tego za złe. I od tego czasu na rok do śmierci testorki kontakty się urwały, a rodzina S. o jej śmierci i pogrzebie dowiedziała się znacznie później.

Czytaj więcej

Podważenie testamentu: nie wystarczy wskazać na wahania nastroju spadkodawcy

Wiedza świadków

Jak potem zeznali świadkowie, w ostatnim czasie przed śmiercią testorka była bardzo schorowana i wymagała stałej opieki. Opiekowało się nią wiele osób, odwiedzała ją również rodzina. Miała kłopoty z pamięcią, nie udostępniała wglądu w swoje dokumenty,

Do sądy trafiły dwa wnioski o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie obu sporządzonych testamentów, ale sąd przyznał spadek beneficjentce pierwszego testamentu. Kluczową kwestią była w tej sprawie ocena sprawności umysłowej spadkodawczyni, możliwości sporządzenia tego drugiego testamentu, a czas grał tu rolę, gdyż choroba postępowała.

Sąd orzekł nabycie spadku z pierwszego testamentu, drugi uznał za nieważny. W tej sytuacji beneficjentka drugiego testamentu wystąpiła o zmianę orzeczenia nabycia spadku i stwierdzenie, że to ona dziedziczy w całości spadek z mocy testamentu 1988 r. A ponieważ Sąd Rejonowy i Sąd Okręgowy w Warszawie odmówiły, odwołała się do SN.

Jej pełnomocnik adwokat Natalia Ołowska-Czajka zarzuciła, że opinia biegłych została sporządzona wiele lat po sporządzeniu testamentu, a wtedy zdolność testowania spadkodawczyni nie była wątpliwa, co wynika z zeznań notariusza oraz S. (profesora prawa cywilnego i sędziego), którzy rozmawiali z nią o zamiarze testowania i mieli własne spostrzeżenia co do rozumienia przez nią znaczenia tej czynności.

Opinia specjalisty

Nie przekonała SN, który w składzie sędziowie Monika Koba Dariusz Dończyk i Marta Romańska wskazał, że werdykt niższych instancji co do stanu testatorki z uwzględnieniem opinii biegłych, w tym psychiatry, był prawidłowy. Nie budzi bowiem wątpliwości, że badanie oraz ocena stanu psychicznego testatora wymaga wiadomości specjalnych, zatem kluczową rolę w postępowaniu sądowym co tego problemu pełnią biegli, którzy są w stanie ocenić możliwość podjęcia przez testatora decyzji i wyrażenia woli w sposób świadomy i niewarunkowany patologicznym procesem chorobowym.

Wiedza świadków natomiast nie dysponujących wiadomościami o psychicznym stanie testatora jest z reguły ułomna, jako będąca wynikiem zewnętrznych obserwacji. Dotyczy to także sytuacji, gdy dysponują wszechstronnym wykształceniem prawniczym sprawowali eksponowane funkcje publiczne i cieszą się nieposzlakowaną opinią. Także zeznanie notariusza odnośnie do poczytalności spadkodawczyni w dacie sporządzenia testamentu nie jest dla sądu wiążące i podlega ogólnym zasadom, co do oceny zeznań świadków.

Sygnatura akt II CSKP 1048/22

Opinia dla "Rzeczpospolitej"

Profesor Bogudar Kordasiewicz radca prawny

Orzeczenie obnaża kilka patologii systemowych. Jak to możliwe, że postępowania o stwierdzenie praw do spadku trwają łącznie przez 34 lata! Ponadto system rejestracji testamentów i postępowań spadkowych jest ewidentnie dziurawy, skoro przed tym samym sądem toczyły się dwa postępowania o stwierdzenie spadku po tej samej spadkodawczyni, a co więcej, drugie z tych postępowań, wszczęte cztery lata później, zakończyło się wcześniej. W tego typu sprawach z natury jesteśmy skazani na znaczny stopień niepewności. Opinia biegłych sporządzona po latach nie jest bynajmniej pewnym punktem odniesienia. Zwłaszcza że dla ważności testamentu rozstrzygające jest nie to, czy testatorka w ogóle cierpiała na zaburzenia psychiczne, ale czy w chwili sporządzenia testamentu nie mogła świadomie powziąć decyzji i wyrazić swej woli.

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, tym ważniejszego, że kwestia niedyspozycji psychicznej sporządzającego testament nie należy do rzadkości.

Dwa testamenty

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Myśliwi kontra właściciele gruntów. Rząd chce chronić prawo własności
Podatki
Zapowiada się kolorowa jesień w podatkach. Wiemy, co planuje rząd Tuska
Praca, Emerytury i renty
Dodatek do emerytury. Wielu seniorów nie wie, że ma do niego prawo
Edukacja i wychowanie
Resort edukacji przygotowuje szkoły na upały. Będą nowe przepisy
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Sądy i trybunały
Czas na reformę. Rząd odkrywa karty w sprawie Sądu Najwyższego i neosędziów
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki