W środę sędziowie TK po raz trzeci zasiedli do rozstrzygnięcia czy obniżka z 2016 r. emerytur i rent nabytych przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL jest zgodna z konstytucją. Tak jak poprzednio rozprawa została odroczona na kolejny termin, tym razem na 18 sierpnia 2020.
Zanim nowy termin rozprawy został wyznaczony, sędzia TK Justyn Piskorski, sprawozdawca w sprawie przedstawił pytanie Sądu Okręgowego w Warszawie w tej spawie. W czasie rozpatrywania jednego około 24 tys odwołań byłych funkcjonariuszy od decyzji obniżających im świadczenie, zwrócił się do Trybunału o rozstrzygnięcie, czy druga ustawa tzw. dezubekizacyjna, nie narusza zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa. Zarzuty dotyczyły także tego czy druga obniżka ich świadczeń pobieranych przez te same osoby (pierwsza nastąpiła w 2009 r.) i wprowadzenie górnego limitu wysokości ich emerytur i rent na poziomie przeciętnych świadczeń z ZUS, jako sankcja za służbę w organach bezpieczeństwa PRL, nie stanowi naruszenia zakazu podwójnego karania za to samo.
Czytaj także: Dezubekizacja: Trybunał Konstytucyjny poczeka z decyzją ws. obniżenia emerytur przez epidemię
W odpowiedzi na te zarzuty, zarówno Arkadiusz Mularczyk, jako przedstawiciel Sejmu, jak i Robert Hernand, zastępca Prokuratora Generalnego, reprezentujący w Trybunale Prokuraturę Krajową stali na stanowisku, że obniżka nie narusza Konstytucji. Stanowi bowiem realizację zasady sprawiedliwości społecznej. Konstytucja nie przewiduje też konkretnego sposobu liczenia świadczeń emerytalno-rentowych, nie zakazuje zmiany zasad wymiaru, ani nie przeciwstawia się ich obniżaniu.
Stanowisko sędziów TK w tej sprawie poznamy jednak dopiero za miesiąc.