Policjant na zwolnieniu lekarskim ćwiczył na siłowni

Podwładny powinien wiedzieć, kiedy dokładnie ma się stawić na komisję lekarską.

Aktualizacja: 19.01.2017 16:28 Publikacja: 19.01.2017 15:49

Policjant na zwolnieniu lekarskim ćwiczył na siłowni

Foto: 123rf

Aby sprawdzić, czy podwładny nie wykorzystuje zwolnienia lekarskiego niezgodnie z jego celem, jasno trzeba wskazać datę, kiedy powinien zgłosić się na badania. Inaczej trudno będzie ustalić, do kiedy przełożeni mają czas na wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, jeśli chory funkcjonariusz nie pojawi się u lekarza. Takie jest sedno wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Sprawa dotyczyła policjanta, który długo korzystał ze zwolnienia. Miał problemy z nogą. W maju 2014 r. wysłano do niego wezwanie do niezwłocznego stawienia się na komisję lekarską MSW. Policjant nie pojawił się jednak na badaniach. Wysłano mu więc kolejne pismo nakazujące, żeby zgłosił się 16 lipca. I tym razem policjant się nie pojawił. Podczas sierpniowej kontroli okazało się, że nie ma go w domu. Był zamiast tego na siłowni i ćwiczył górne mięśnie ciała na ławeczce treningowej. 27 października wszczęto wobec policjanta postępowanie dyscyplinarne i ukarano go naganą. Uznano, że niewłaściwie wykorzystywał zwolnienie lekarskie i nie wykonał polecenia: nie poddał się badaniom lekarskim zaleconym przez komisję lekarską MSW.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce