Kobieta wystąpiła do wójta gminy z wnioskiem o udostępnienie jej informacji publicznej w zakresie karty wynagrodzeń: zastępcy wójta i jednocześnie dyrektor gminnego ośrodka kultury, sekretarza urzędu gminy, głównej księgowej oraz dyrektora zespołu szkół ogólnokształcących, za rok 2013. Jako podstawę prawną podała przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Wójt gminy, powołując się na kodeks pracy, odmówił udostępnienia informacji w formie wskazanej we wniosku. Poinformował, że osoby w nim wymienione zobowiązane są do składania oświadczeń majątkowych, które opublikowane zostały już w Biuletynie Informacji Publicznej.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Kobieta w skardze zarzuciła wójtowi bezczynność. Wniosła o zobowiązanie go do udzielenia żądanej informacji, w terminie czternastu dni od daty doręczenia akt oraz ukarania dyscyplinarnego pracownika winnego niezałatwienia sprawy w terminie.
W odpowiedzi organ zaznaczył, że żądane przez zainteresowaną dokumenty nie podlegają rygorowi ustawy o dostępie do informacji publicznej. Mając na względzie kodeks pracy, żądane dokumenty dotyczą sfery prywatnej pracowników, podlegają szczególnej ochronie i nie stanowią informacji publicznej. Zdaniem wójta karty wynagrodzeń są bardzo szczegółowymi dokumentami zawierającymi informacje wrażliwe dla pracownika.
WSA 26 czerwca 2014 roku orzekł, iż skarga na bezczynność jest zasadna. Zdaniem sądu, wójt gminy odmawiając kobiecie udzielenia informacji publicznej w formie zwykłego pisma, nie zastosował w sprawie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.