Jan Bończa-Szabłowski

Jan Bończa-Szabłowski

współpracownik

krytyk teatralny, pisze także o sztuce

„Najszczęśliwszy dzień”: Powrót niespełnionej legendy

Kopciuszek z PRL spotyka Królewicza z USA. Co poszło nie tak? – zastanawiają się twórczynie monodramu o Elżbiecie Czyżewskiej.

Jan Bończa-Szabłowski: Fotel dla pani Eli

Mimo wyładowań, animozji, sporów, szalonych pomysłów artystów i widzów Teatru Dramatycznego potrafiła zachować klasę i spokój. A rozwydrzonej młodzieży przypomnieć, że weszli do świątyni sztuki.

Zmarła Barbara Horawianka, Aleksandra z „Kochanków z Marony”

W wieku 94 lat zmarła Barbara Horawianka, ceniona i popularna aktorka teatralna, filmowa i radiowa, mistrzyni słowa. W teatrze była wierna Kazimierzowi Dejmkowi, w życiu prywatnym aktorowi Mieczysławowi Voitowi, którego była największą miłością.

„Wszystko dobre, co się dobrze kończy”: Nic z bajki, wiele z życia

Sztuka Szekspira „Wszystko dobre, co się dobrze kończy” jest pełna zagadek i od lat odstrasza reżyserów. Na szczęście nie odstraszyła Szymona Kaczmarka, który z aktorami teatru w Kaliszu stworzył imponujący spektakl.

Jan Bończa-Szabłowski: Uwolnić Barabiarza!

Telewizyjny Barabiarz ma bardzo ciekawą biografię. Jak każdy prawdziwy mężczyzna interesuje się sportem. Był też świadkiem niezłych igrzysk. Tych krajowych i zagranicznych. Nasilenie krajowych miało miejsce pod Kurskim. Bitwa trwała niemal osiem lat. Barabiarz nie tylko był jej obserwatorem, ale i twarzą. Ma nawet pamiątkowe zdjęcie z wodzem.

„Zbyszko Siemaszko. Fotograf Warszawy”: Canaletto fotografii

Siemaszko miał szczęście do Warszawy, a Warszawa do niego. Portretował ją pięknie.

Jan Bończa-Szabłowski: Ferdyduda

Przygotowania do uczczenia Roku Gombrowicza, ogłoszonego z okazji przypadających 4 sierpnia 120. urodzin pisarza, najbardziej zaawansowane są w Pałacu Prezydenckim.

„W ruchu”: Pejzaże bez śladu człowieka

Kto trafi latem do Gdańska, nie powinien przegapić wystawy prac prof. Marii Targońskiej, autorki onirycznych rysunków i pejzaży.

Jan Bończa-Szabłowski: Badał kapitalizm metodą obserwacji uczestniczącej

Sławę dała mu „Konopielka”, popularność ugruntowali „Szczuropolacy”, po jego prozę chętnie sięgali filmowcy. Na własnej skórze odczuł amerykański sen. Nagradzany i fetowany, zmarł w zapomnieniu.

Jan Bończa-Szabłowski: Lubił zapach pomarańczy

Niestety, przyszedł i po niego Zegarmistrz światła purpurowy. Gdy mu zabełtał błękit w głowie, on stanął jasny i gotowy…