Przypomnijmy - w lipcu 2020 r. Prezes UODO ukarał Głównego Geodetę Kraju za to, że nie współpracował w trakcie tej kontroli, m.in. nie zapewnił kontrolerom UODO dostępu do pomieszczeń, sprzętu i środków służących do przetwarzania danych osobowych oraz dostępu do danych osobowych i informacji (kontrola dotyczyła dostępu do danych osobowych zawartych w księgach wieczystych przez GEOPORTAL).
Zdaniem Głównego Geodety Kraju Waldemara Izdebskiego, WSA nie wziął pod uwagę wielu zgłoszonych dowodów, które wskazywały, że nie utrudniał kontroli.
- Kontrolerzy uzyskali odpowiedzi na wszelkie pytania, jakie zadali, i otrzymali wszystkie dokumenty, o które poprosili. Należy też zauważyć, że nieprawdziwe jest twierdzenie podawane publicznie, że uniemożliwiłem kontrolę, a czemu zaprzecza wyraźnie sporządzony z niej protokół - stwierdził Izdebski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Nie można kwestionować zasadności ani zakresu kontroli UODO - odpowiada Prezes UODO i przypomina, że w uzasadnieniu orzeczenia WSA podzielił stanowisko i wszystkie argumenty Prezesa UODO. Stwierdził, że w państwie prawa nie do wyobrażenia jest uniemożliwianie kontroli, bojkotowanie i kwestionowanie uprawnień Prezesa UODO. Sąd zaznaczył też, że organ publiczny, jakim jest GGK, powinien też znać przepisy prawa i wiedzieć o tym, nawet bez konieczności uzyskiwania stosownych dokumentów, jakie uprawnienia posiada UODO i jakie są podstawy prawne jego działań.