Sędzia Chmielewski: Osoba powołana przy udziale neo-KRS dla mnie nie jest sedzią

Mogę działać z urzędu w przydzielonej mi do rozpoznania sprawie – mówi Krzysztof Chmielewski, sędzia SO w Warszawie.

Publikacja: 14.08.2024 04:30

Krzysztof Chmielewski, sędzia SO w Warszawie

Krzysztof Chmielewski, sędzia SO w Warszawie

Foto: PAP

Prawicowe media obiegła informacja, że w wątpliwym trybie podjął pan decyzję dotyczącą wylosowanych sędziów do rozpoznania sprawy Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości. Chodzi o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania.

Zostałem wylosowany do rozpatrzenia wniosku pani Aleksandry Rusin-Batko o wyłączenie jej z orzekania w sprawie podejrzanego Marcina Romanowskiego. Powodem był fakt, że pracowała ona wcześniej pod jego kierownictwem. Uznałem, że jest to zasadny powód do wyłączenia, ale zaznaczyłem też, że jest jeszcze powód istotniejszy. Pani Rusin-Batko została powołana w procedurze z udziałem tzw. neo-KRS. Uważam, że wszystkie osoby powołane przez tę instytucję nie są legalnymi sędziami, a zatem nie posiadają przymiotu niezawisłości sędziowskiej, prowadzi to do wątpliwości co do ich bezstronności w każdej sprawie.

Czytaj więcej

Sędzia bezprawnie wyłączony ze sprawy Romanowskiego? Sprawa wniosku o areszt dla posła

A sędzia, który został zakwestionowany jako sędzia z urzędu, ten z pierwszego składu? W pierwszej odsłonie nie uznano jego wykluczenia. Pan go wyłączył z orzekania.

Pan Przemysław Dziwański również został powołany przez neo-KRS. Postanowiłem dokonać jego wyłączenia z urzędu, na co pozwala mi przepis art. 42 § 1 k.p.k., tym samym postanowieniem na podstawie tych samych argumentów. On po prostu nie jest sędzią. Oczywiście wiedziałem, że wcześniej sąd nie uwzględnił wniosku o jego wyłączenie, wydając postanowienie na wniosek prokuratora w tej sprawie.

Wówczas sąd nie przyjął tych argumentów do wiadomości, że sędzia Dziwański nie powinien decydować o areszcie dla byłego wiceministra.

Sąd, który decydował w tej sprawie, nie odniósł się do wadliwości powołania sędziego. A skoro tak, to uznałem, że sąd nie zajął się tą przesłanką. To oczywiście jest moja opinia oparta na lekturze uzasadnienia pierwszego postanowienia. Dlatego podjąłem decyzję o wyłączeniu pana Dziwańskiego. Podkreślam, że wyłączenia dokonałem z urzędu, a nie po powtórnym rozpoznaniu wniosku prokuratora czy w jakimś nieistniejącym trybie zmiany poprzedniego postanowienia. Do takich działań nie jestem uprawniony, mogę natomiast działać z urzędu w przydzielonej mi do rozpoznania sprawie.

Jak wygląda w ogóle sprawa wyłączania sędziów na podstawie wniosków, w których podniesiono ich wadliwe powołanie?

To jest pierwszy wniosek o wyłączenie tzw. neosędziego, który trafił do mnie od czasu słynnej sprawy, za którą zostałem zawieszony prawie cztery lata temu. Zdarza mi się natomiast otrzymać do rozpoznania zażalenie na postanowienie neosędziego. Są to sprawy typu wpadkowego, np. dotyczące kosztów postępowania. Zawsze uchylam te sprawy do ponownego rozpoznania na podstawie bezwzględnej przesłanki odwoławczej nienależycie obsadzonego sądu.

A jeśli trafi się wniosek o wyłączenie takiego sędziego?

Osoba powołana przy udziale neo-KRS nie jest dla mnie sędzią sądu, do którego została wadliwie awansowana. W związku z tym odpowiedź jest prosta i w zasadzie już została udzielona.

Czytaj więcej

Sprawa Romanowskiego. Prokuratura chce wyłączyć sędziego. "Ujawnił swoje poglądy"

Czytaj więcej

Sędzia Dziwański przywrócony do sprawy Romanowskiego. Orzeknie ws. aresztu dla posła?

Prawicowe media obiegła informacja, że w wątpliwym trybie podjął pan decyzję dotyczącą wylosowanych sędziów do rozpoznania sprawy Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości. Chodzi o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania.

Zostałem wylosowany do rozpatrzenia wniosku pani Aleksandry Rusin-Batko o wyłączenie jej z orzekania w sprawie podejrzanego Marcina Romanowskiego. Powodem był fakt, że pracowała ona wcześniej pod jego kierownictwem. Uznałem, że jest to zasadny powód do wyłączenia, ale zaznaczyłem też, że jest jeszcze powód istotniejszy. Pani Rusin-Batko została powołana w procedurze z udziałem tzw. neo-KRS. Uważam, że wszystkie osoby powołane przez tę instytucję nie są legalnymi sędziami, a zatem nie posiadają przymiotu niezawisłości sędziowskiej, prowadzi to do wątpliwości co do ich bezstronności w każdej sprawie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Niepełnosprawni
Tracą ważność orzeczenia o niepełnosprawności. Ważny termin mija we wrześniu
Sądy i trybunały
Iustitia będzie bronić neosędziów? Ważne słowa sędziego Igora Tulei
Sądy i trybunały
Spór o kontrasygnatę. Donald Tusk zmienia swoją decyzję
Prawo karne
Jest kluczowa opinia ws. wypadku na S8, którą jechała sędzia Gersdorf
Sądy i trybunały
Plan Adama Bodnara na tzw. neosędziów. Prawnicy komentują
Nieruchomości
Myśliwi kontra właściciele gruntów. Rząd chce chronić prawo własności