Utworzenie tzw. sądu elektronicznego (e-sądu) rozpoznającego sprawy cywilne i gospodarcze w nowym, elektronicznym postępowaniu upominawczym (epu) budzi coraz większe zainteresowanie i rosnącą ilość komentarzy („Od 2010 r. e-sąd dla postępowania upominawczego”, „Rz” 2 – 3 lutego). Nie zawsze jednak odzwierciedlają one istotę planowanych zmian. Warto więc nieco przybliżyć podstawowe założenia reformy planowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Epu ma być nowym trybem postępowania, w którym reguły procedowania zostaną istotnie uelastycznione w porównaniu z trybami dotychczasowymi. Doświadczenia informatyzacji pokazują bowiem, że technologie informacyjne nie są w stanie usprawnić procedur zawiłych i nieczytelnych. Prowadzone dotychczas wdrożenia publicznych systemów teleinformatycznych nazbyt często ignorują też wzorce korporacyjne o pozytywnej relacji funkcjonalności do kosztów. Pod obydwoma względami epu oparte ma być na założeniach wyraźnie odmiennych. Konsekwencją takiej, z jednej strony oczywistej, z drugiej zaś zaskakująco rewolucyjnej, zmiany jest m.in. całkowita rezygnacja ze stosowania bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu i zastąpienie go dużo tańszymi, a nie mniej skutecznymi, mechanizmami identyfikacji użytkowników i zapewnienia integralności dokumentów elektronicznych.
Kolejnym ważnym założeniem jest odejście od nieskutecznej, a często szkodliwej dla idei informatyzacji, metody wymuszania stosowania technologii informacyjnych. Korzystanie z epu ma być fakultatywne. To funkcjonalność i podzielenie się z użytkownikami oszczędnościami operacyjnymi, jakie rozwiązanie powinno przynieść, ma zachęcić do korzystania z systemu.
Powód, jeśli zdecydowałby się na korzystanie z nowego trybu dochodzenia roszczeń, mógłby wnieść pozew jedynie w postaci elektronicznej, za pośrednictwem internetowego formularza lub aplikacji pozwalającej na generowanie pozwów offline. Ważną kwestią jest takie skonstruowanie formularzy wszystkich pism procesowych, aby wyeliminować jak największą ilość braków formalnych.
Aby wnieść pozew, powód musiałby stworzyć profil użytkownika w sposób obecnie stosowany w systemach poczty elektronicznej, czyli poprzez samodzielne wygenerowanie loginu i hasła.