Andrzej Voigt: Drogi naprawy polskiej gospodarki

Wsparcie dla proinnowacyjnej gospodarki wymaga większego udziału w sprawowaniu władzy nad funduszami KPO ludzi sukcesu gospodarczego i naukowego oraz silnego przywództwa politycznego, a takie już mamy.

Publikacja: 22.11.2024 07:55

Andrzej Voigt: Drogi naprawy polskiej gospodarki

Foto: Adobe stock

Na tle innych państw Unii Europejskiej Polska zdaje się być oazą stabilności makroekonomicznej. Prognozy gospodarcze na rok 2025 wskazują na potencjalne ożywienie. Sytuacja na rynku pracy pozostaje pozornie korzystna. Stopa bezrobocia w 2024 roku wynosi jedynie 3,8 proc., co jest jednym z najniższych wskaźników w Europie. Wzrost gospodarczy zbliża się jednak do granic, których przekroczenie wymaga zdecydowanych reform strukturalnych. Stabilność złotego i inwestycje publiczne od dekady podtrzymują na rynkach finansowych optymistyczny obraz polskiej gospodarki.

Te wskaźniki nie ujawniają pełnej prawdy o stanie kraju. Najnowszy Raport Poverty Watch 2024, opracowany przez Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EAPN Polska), pokazuje rosnące nierówności społeczne i wskaźniki ubóstwa: w 2023 r. aż 2,5 mln obywateli żyło poniżej minimum egzystencji, co oznacza wzrost o ponad 800 tys. osób w stosunku do roku 2022. W obliczu tych faktów społeczne poparcie dla rządzącej przez osiem lat koalicji PiS-Suwerenna Polska drastycznie spadło, czego wyrazem była ich porażka wyborcza w 2023 r.

Sprawą pilną jest nie tylko poprawa sytuacji finansowej najbiedniejszych grup społecznych, ale także przeanalizowanie obecnej mocno archaicznej struktury gospodarcza.

Fundamenty polskiej transformacji

Transformacja gospodarcza rozpoczęta w 1989 r. była wyzwaniem. Polska była państwem o centralnie planowanej gospodarce, niemal całkowicie zależnym od kierunków wyznaczonych przez Moskwę. Wprowadzenie gospodarki wolnorynkowej, liberalizacja handlu i masowa prywatyzacja, choć niosły ze sobą koszt społeczny i tysiące strajków, pozwoliły Polsce w stosunkowo krótkim czasie przeobrazić się w gospodarkę dynamiczną, opartą na przedsiębiorczości i prywatnej inicjatywie.

W latach 1991-1995 wprowadzono program prywatyzacji, który objął najważniejsze sektory gospodarki. W latach 1999-2003 i 2008-2010 Polska przeszła przez globalne kryzysy finansowe niemal bez uszczerbku, co było wynikiem umiejętnej polityki monetarnej i fiskalnej, z jednej strony chroniącej polskiego złotego, a z drugiej – podtrzymującej stabilność rynku pracy i eksportu. Jednak to miało swoją cenę: wedle danych GUS w czasie transformacji straciło pracę nawet 1,5 mln osób. Dziś jednak bezrobocie to tylko 3,8 proc.

Ciężar długu

Od 2015 roku rządy PiS, realizując politykę centralizacji i wzmocnienia kontroli nad strategicznymi zasobami, znacząco podniosły poziom zadłużenia publicznego, które wzrosło z około 800 mld zł do ponad 1,5 bln zł, a może 2,5 bln zł? Ta suma stanowi podwojenie długu publicznego w zaledwie sześć lat, co szokuje. Wzrost długu publicznego jest uważany zawsze za politykę krótkowzroczną. Koszt odsetkowy jego obsługi, wynoszący w 2025 roku ponad 100 mld zł już ogranicza zdolność do finansowania programów socjalnych i inwestycji infrastrukturalnych.

W obliczu braku śmiałych reform rządzących w latach 2015-2023 w obszarach takich jak wymiar sprawiedliwości, edukacja, rynek pracy i innowacje, polska gospodarka odczuwa poważne bariery rozwojowe. Warto tu przywołać analizy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), które wskazują, że przyszły wzrost gospodarczy krajów rozwiniętych opierać się będzie głównie na innowacjach i technologii – obszarach, w których Polska pozostaje daleko w tyle.

Polska, będąca częścią Unii Europejskiej, ma ogromny potencjał, by pełnić rolę lidera regionalnego. Porównując Polskę do innych krajów w regionie, zauważamy, że sąsiadujące Niemcy i Czechy oraz Rumunia inwestują w innowacyjne technologie, edukację zawodową i badania, podczas gdy Polska wciąż pozostaje w etapie początkowego rozwoju.

Inicjatywy takie jak Europejski Zielony Ład, mimo ich dużego znaczenia dla zdrowia naszego i przyszłych pokoleń, nie doczekały się postępu w realizacji, a mogłyby stanowić impuls dla polskiego przemysłu. Według prognoz Komisji Europejskiej, do 2030 roku Polska mogłaby zwiększyć produkcję zielonej energii w tym bioemetanu do poziomu pokrywającego 50 proc. krajowego zapotrzebowania, co byłoby krokiem milowym w kierunku uniezależnienia się od dostaw surowców energetycznych z zagranicy.

Znaczenie inwestycji w obronność

Polska zaczęła dostrzegać kluczową rolę wydatków na obronność dopiero niedawno. Zgodnie z raportem SIPRI, globalne wydatki na obronność wzrosły w 2023 roku o 3,7 proc. Polska, z wydatkami rzędu 2,5 proc. PKB, plasuje się na siódmym miejscu w UE pod względem nakładów na obronność.

Sektor obronny w Polsce wymaga gruntownych reform na wzór USA. Przykładem może być brak nowoczesnych technologii w zakresie obrony przed atakami cybernetycznymi oraz EMP (tzw. impulsem elektromagnetycznym) czy własnych satelitów oraz centrów obserwacji Ziemi i satelitów. Strategiczne partnerstwo z krajami NATO, także w jego wspólnych funduszach celowych, mogłoby poprawić bezpieczeństwo regionu, a jednocześnie przynieść korzyści gospodarcze, Polski niestety tam nie ma. Byłoby to również odpowiedzią na zagrożenie ze strony Rosji, które, według danych amerykańskiego i niemieckiego wywiadu, może nasilić się w ciągu 2-3 lat.

Czytaj więcej

Rząd wyda na obronność mniej, niż planowano. Ale i tak będzie rekord

Kryzys energetyczny i inflacja

Polska jest największym konsumentem węgla w Europie i realizuje zieloną transformację od lat. Zachowanie w mojej opinii zdolności do ponownego uruchomienia kluczowych kopalni węgla w kryzysowych sytuacjach to zadanie priorytetowe. Świat ponownie zmaga się z kryzysem energetycznym wywołanym przez reżimy bogate w surowce. Ceny ropy naftowej wzrosły o około 40 proc., co wpływa na koszty produkcji i transportu.

Skutki tej sytuacji są dotkliwe dla gospodarki polskiej. Inflacja, która w 2023 roku wyniosła 5,3 proc., pozostaje wyzwaniem dla ministra finansów i NBP, który musi znaleźć równowagę między kontrolą inflacji a wspieraniem wzrostu gospodarczego.

Dla Polski, konieczność uniezależnienia się od węgla jest nie tylko wymogiem klimatycznym, ale także geopolitycznym. Niezależność energetyczna jest kluczowa w obliczu potencjalnych zagrożeń związanych z dostawami ropy i gazu z zagranicy. Inwestycje w energetykę odnawialną, takie jak farmy wiatrowe i fotowoltaika, biometan, biogazownie rolnicze czy biopaliwa stają się naszym kołem zamachowym rozwoju gospodarczego, szkoda, że głównie opartego na technologiach z Chin.

Zmniejszenie uzależnienia od węgla obniży ryzyko związane z potencjalnymi sankcjami ekologicznymi nałożonymi przez UE na kraje nieprzestrzegające polityki klimatycznej. UE musi zarazem podobne zmiany wymusić na Indiach czy USA, Chinach, co jest możliwe poprzez umiejętną politykę ceł zaporowych. Z danych Eurostatu wynika, że Polska jest jednym z najmniej efektywnych energetycznie krajów w UE, co oznacza, że każda złotówka zainwestowana w modernizację infrastruktury może przynieść znaczące oszczędności w długim okresie.

Czytaj więcej

Kolejny alarmujący raport. Rosną wątpliwości o stan bezpieczeństwa energetycznego

Innowacyjność i konieczność reform

Polska, choć osiągnęła pewne sukcesy w transformacji gospodarki, boryka się z niskim poziomem innowacyjności i niskim wsparciem dla sektora technologicznego. W globalnym rankingu innowacyjności zajmujemy 39. miejsce. Wyzwanie to ma charakter systemowy – brak strategii, która połączyłaby wysiłki sektora publicznego, prywatnego i akademickiego w rozwój nowoczesnych technologii, od dawna ogranicza zdolność Polski do konkurowania na arenie międzynarodowej.

Polska Akademia Nauk oraz Sieć Łukasiewicza mogłyby odegrać kluczową rolę w rozwoju badań i wdrożeniu innowacji, jednak brak skutecznej koordynacji i transparentnego, wolnego od wpływów polityków wsparcia finansowego sprawia, że ich działania pozostają fragmentaryczne. Bez powiązania tych instytucji naukowych z funduszami VC i PE i z tysiącami zdolnych choć niedokapitalizowanych przedsiębiorców prywatnych nie będzie postępu.

Rozwiązaniem mogłoby być natychmiastowe stworzenie Funduszu Innowacji Solidarności (FIS) z budżetem 10 mld zł i możliwością rozbudowy do 100 mld zł w ciągu 2-3 lat. Ten Fundusz funduszy wypełniłby pustkę wobec braku instytucji finansowych typu Venture czy Private Capital o rodzimym pochodzeniu.

Wprowadzenie nowych ulg w CIT dla firm oraz zwolnienia z PIT dla pracowników zaangażowanych w projekty innowacyjne, mogłoby przyciągnąć inwestycje w sektory o wysokim potencjale wzrostu, takie jak biotechnologia, medycyna, organiczne rolnictwo, AI, IoT, radioastronomia, czy nowoczesne technologie gamingowe. Patenty są licznie zarejestrowane w uczelniach i instytutach, ale leżą w 95 proc. „na półkach”. Polska jest skazana na pozyskanie kadry wysoko wykwalifikowanej, jednak obecna polityka migracyjna w tym względzie jest archaiczna. Wobec wielkiej konkurencji wielomiesięczne oczekiwanie na tzw. blue card (talent visa) to nieporozumienie.

Mieszkaniowy dramat rządzących

Rynek mieszkaniowy w Polsce pozostaje w głębokim kryzysie. Według danych NBP, Polska potrzebuje ponad 2 mln nowych mieszkań, aby zaspokoić podstawowe potrzeby społeczne. Problem ten wymaga przede wszystkim uproszczenia w tym: szybszego uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego i wydawania pozwoleń na budowę przez samorządy.

Stawianie deweloperom wymogu wykonania szczegółowego operatu środowiskowego w przypadku nowych inwestycji zlokalizowanych na terenach już zasiedlonych graniczy z absurdem i mocno opóźnia inwestycje oraz jest źródłem korupcji. Leasing zwrotny dla nieruchomości publicznych oraz jego wykorzystanie w budownictwie komunalnym z udziałem wielkich funduszy emerytalnych to także realne wsparcie dla młodego pokolenia (obniżenie cen mieszkań) oraz deweloperów (stabilne marże z rozwoju budownictwa komunalnego na zlecenie samorządów). Obecne regulacje w ustawie o rachunkowości samorządów takie rozwiązania blokują, a to blokuje dostęp do długoterminowego kapitału ze spłatą do 40 lat.

Czytaj więcej

Przed drzwiami sprzedających mieszkania nie ma już kolejek

Gospodarka jest na rozdrożu

Polska i jej liderzy stoją dziś przed wyborem: albo kontynuować politykę doraźnych rozwiązań rodem z PIS, albo podjąć kroki ku innowacyjnym reformom kosztem wyeliminowania grup interesu te plany faktycznie blokujących. W obliczu wyzwań, takich jak rosnące zadłużenie, kryzys energetyczny oraz niedostatki w zakresie innowacyjności, to oczywisty scenariusz. Poszukiwani są wykonawcy oraz wicepremier ds. gospodarki, Premier Donald Tusk potrzebuje zaufanego zaplecza w tym obszarze od zaraz.

Polska Akademia Nauk oraz Sieć Łukasiewicza, uczelnie, w połączeniu z prywatnymi międzynarodowymi partnerami, mogłyby odegrać kluczową rolę w II fazie rozwoju gospodarki. To możliwe tylko przy nowym systemie finansowania innowacji, obecny nie sprawdził się. Wsparcie dla proinnowacyjnej gospodarki wymaga większego udziału w sprawowaniu władzy nad funduszami KPO ludzi sukcesu gospodarczego i naukowego oraz silnego przywództwa politycznego a takie już mamy – Donald Tusk.

O autorze

Andrzej Voigt

Autor jest ekonomistą i politykiem PO. 

Na tle innych państw Unii Europejskiej Polska zdaje się być oazą stabilności makroekonomicznej. Prognozy gospodarcze na rok 2025 wskazują na potencjalne ożywienie. Sytuacja na rynku pracy pozostaje pozornie korzystna. Stopa bezrobocia w 2024 roku wynosi jedynie 3,8 proc., co jest jednym z najniższych wskaźników w Europie. Wzrost gospodarczy zbliża się jednak do granic, których przekroczenie wymaga zdecydowanych reform strukturalnych. Stabilność złotego i inwestycje publiczne od dekady podtrzymują na rynkach finansowych optymistyczny obraz polskiej gospodarki.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację