Ks. Chrostowski na łamach "SE" wyraźnie rozdziela oba święta.
Faktycznie, PRL swoją działalnością spowodował, że obydwa święta - Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny - niejako się skumulowały. Musimy jednak pamiętać o podstawowych różnicach pomiędzy nimi. Treścią uroczystości Wszystkich Świętych jest pamięć o tych, których los na wieki został związany z Bogiem w niebie. Natomiast Dzień Zaduszny jest dniem pamięci przede wszystkim o tych, którzy potrzebują oczyszczenia, przebywają w czyśćcu i których wspieramy modlitwą. Tym samym obydwa dni różną się w treści liturgicznej, ale nie zmienia to faktu, że w nastroju ich przeżywania są do siebie bardzo zbliżone. -
Polska tradycja, sięgająca jeszcze czasów przedrozbiorowych, różni się niewątpliwie intensywnością przeżywania świąt. Historia doświadczała nas wielokrotnie dramatycznie i nie brakowało w naszych dziejach powstań, zrywów wolnościowych, które wymagały daniny krwi. Oznaczały one wielką ilość ofiar i przyczyniły się do powstania ogromnego szacunku dla tego święta. Każde pokolenie Polaków, aż do naszych czasów, miało swoich bohaterów, których chciało uhonorować i upamiętnić. W połączeniu z troską o pamięć o naszych bliskich, spowodowało to wrośnięcie tych świąt do naszej narodowej tradycji. Tę intensywność pięknie opisał Adam Mickiewicz w "Dziadach", pokazując, jak ważne były to święta w obrzędowości ludowej.
Ks. prof. Waldemar Chrostowski o znaczeniu listopadowych świąt mówi:
Powaga tych świąt staje się widoczna zwłaszcza wtedy, gdy udajemy się na cmentarz. Dostrzegamy wówczas, że życie to nie jest tylko rozrywka, sprawa, którą możemy przegapić. Zaczynamy rozumieć, że jest ono wartością, która została nam dana tylko jeden raz do wykorzystania. Dlatego też o ile przez cały rok zadajemy sobie pytanie "jak przeżyć?", to przy sposobności tak wielkich i ważnych świąt jak uroczystość Wszystkich Świętych pojawia się inne pytanie - "jak żyć?". Bo to, co wiąże się z pamięcią o naszych zmarłych, dotyczy również nas. Pokazuje życie w wymiarze wieczności, a nie doczesności. Zostajemy postawieni przed najważniejszymi pytaniami i musimy pomyśleć, jak sprawić, by to nasze życie było jak najpiękniej i jak najlepiej przeżyte.