Zadanie Rafała Trzaskowskiego na najbliższe trzy tygodnie polega na maksymalnej mobilizacji elektoratu, poprzez przejęcie kontroli nad dynamiką kampanii wyborczej. Sprowadza się to w praktyce do nadawania tonu, agendy i ram dyskusji w tej rywalizacji. Niedzielny wiec w Poznaniu nie wniósł jednak nowej energii, nie nadał kampanii kandydata KO dynamiki, nie spowodował przejęcia proaktywnej postawy. Padło bez wątpienia dużo słów poważnych i ważnych. Pojawiło się mnóstwo wątków. Problem jednak polega na tym, że w zasadzie wyborca nie ma do dziś jasno przedstawionego stanowiska, dlaczego Rafał Trzaskowski powinien wygrać ten wyścig. Padła niby fraza, o czym są te wybory, ale na koniec dnia – w sumie nie wiadomo o czym.
Konwencja Karola Nawrockiego w Łodzi: PiS zaatakował mocno i celnie
Tymczasem w Łodzi PiS zaatakował mocno i celnie, w swoim starym stylu. Padały mocne słowa jak demokracja, wolność, suwerenność, praworządność. Wszystko w odwróconym znaczeniu – w rozumieniu PiS. Człowiek, który ma swój oficjalny pseudonim, pod którym publikował, zarzucał kandydatowi KO brak wiarygodności, mówiąc o „50 twarzach Trzaskowskiego”. Kandydat PiS, któremu zdarzało się w odpowiedzi na pytania dziennikarzy „nie uważać nic”, zarzucał kandydatowi z KO brak konkretnych poglądów.
Czytaj więcej
Konwencją w Łodzi PiS i Andrzej Duda wzmocnili kandydaturę Karola Nawrockiego. Wiecem w Poznaniu...
W Łodzi padły oskarżenia o upolitycznienie państwa i jego instytucji, o brak praworządności, o zagrożenie dla demokracji. Słowa te wypowiadali zarówno sam kandydat Karol Nawrocki, jak i prezes największej partii opozycyjnej Jarosław Kaczyński, ale i prezydent Andrzej Duda. Ten sam prezydent, który chwilę wcześniej miał pretensje do Radosława Sikorskiego, że podczas wystąpienia w Sejmie użył sloganu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, a który sam oficjalnie zaangażował się w kampanię Nawrockiego.
Wiec Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu: sztab stracił szansę na przejęcie kontroli nad kluczowym etapem kampanii wyborczej
Tylko te trzy elementy to podane na tacy mocne argumenty pozwalające sztabowi sformułować jasny, konkretny przekaz do wyborców Rafała Trzaskowskiego, dlaczego powinien on wygrać wybory. Nic takiego jednak nie padło w Poznaniu. Dlatego właśnie sztab stracił szansę na przejęcie kontroli nad kluczowym etapem, a przynajmniej na pozostawienie wyborców na przerwę majową z przekonaniem, że Karolowi Nawrockiemu tylko się wydaje, że będzie łatwo.