Wyrok TSUE w sprawie C-216/18 PPU w praktyce bardzo utrudni stosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Na wyrok ten będzie mógł się powoływać praktycznie każdy prawnik reprezentujący osobę, która ma być wydana na podstawie ENA (czyli sprowadzona do Polski celem osądzenia) - pisze Bodnar.
Czytaj także: Jest wyrok TSUE ws. praworządności w Polsce. Bardzo niekorzystny
RPO porównał tę sytuację do stosowanych w sporcie monitorów VAR i wskazał:
- Używając terminologii sportowej każdy sędzia z innego państwa członkowskiego, przed wydaniem ENA, będzie musiał przejść się do przysłowiowych "monitorów VAR" i zbadać jak to jest z niezależnością polskich sądów. Na jednym ekranie będzie miał dokumenty Komisji Europejskiej z procedury w trybie art. 7 TUE. Na drugim aktualne doniesienia z Polski świadczące o systemowych zagrożeniach dla niezależności sądownictwa. Na trzecim wszelkie inne dodatkowe i uzupełniające informacje (np. raporty organizacji międzynarodowych) No i bez przyjrzenia się tym "monitorom", nie będzie mógł nawet przejść do kolejnego etapu, czyli zbadania czy zachodzi faktyczne ryzyko naruszenia prawa do niezależnego sądu w konkretnej, indywidualnej sprawie (lub typie spraw). Sędzia będzie mógł się także dopytywać władz polskich o szczegóły. A zawodnicy (czyli osoba zatrzymana, polski sąd lub prokuratura) będą czekali na zakończenie procedury i co wyjdzie z tej analizy "monitorów VAR".