W minionym roku Francję najchętniej odwiedzali Belgowie, Anglicy, Niemcy, Szwajcarzy i Amerykanie — poinformował resort turystyki w swoim rocznym bilansie. To właśnie dzięki nim przychody wzrosły o 12 proc. Azjaci również nie zapomnieli o Francji, jednak liczba Chińczyków była mniejsza o 60 proc. w porównaniu do poziomu sprzed pandemii, a Japończyków było mniej o 30 proc.

Czytaj więcej

Z rynku luksusowego wyparowały miliony kupujących

„Amerykanie, z liczbą noclegów większą o 5 proc., stali się jedną z najważniejszych grup” — podkreślono w komunikacie. Ogólna liczba noclegów cudzoziemców wzrosła o 7,3 proc., co było możliwe dzięki większej popularności mieszkań na wynajem (+16,4 proc.).

Więcej turystów w ośrodkach narciarskich

Pod koniec roku wyraźnie wzrosła liczba urlopowiczów, co było zasługą ożywienia w ośrodkach narciarskich dzięki dobremu naśnieżeniu stoków. Poziom wypełnienia ośrodków narciarskich wyniósł 85 proc. we wszystkich kategoriach gości, co oznacza wzrost o 3 punkty procentowe w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Liczba francuskich turystów wzrosła o 2 proc., natomiast cudzoziemców aż o 10 proc. — podała AFP.

Prognozy na pierwszy kwartał są bardzo optymistyczne. Liczba przylotów z zagranicy ma wzrosnąć o 10 proc., w tym liczba Amerykanów o 15 proc., Chińczyków o 16 proc., a Brazylijczyków i Hindusów o 7 proc. Rezerwacje hoteli w Paryżu zwiększyły się w styczniu o 7 proc., a w lutym o 4 proc.