„Tornister dla Aleppo” – tak nazywała się akcja zorganizowana w 2018 roku w Sycowie, rodzinnym mieście Beaty Kempy z Suwerennej Polski, ówczesnej minister ds. pomocy humanitarnej. W ramach akcji, objętej przez nią patronatem, uczniowie kompletowali plecaki, które miały trafić do ogarniętej wojną Syrii.
W 2019 roku „Gazeta Sycowska” napisała, że tornistry nie trafiły od razu do Syrii, lecz miesiącami były składowane w magazynie. Do dyrekcji szkół miała trafić informacja, że plecaki, wbrew celowi zbiórki, będą rozdawane dzieciom z regionu. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, tornistry wywieziono ostatecznie do Syrii. Wcześniej część z nich miała rzekomo zniknąć.
Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie, jednak w grudniu 2019 roku prokurator z Oleśnicy odmówił wszczęcia dochodzenia, a na tę decyzję zażalenie wniósł OMZRiK. W jej efekcie sąd nakazał prokuraturze przeprowadzenie postępowania, jednak zostało ono umorzone.
Czytaj więcej
Śledczy chcą zbadać, co stało się z tornistrami zbieranymi w 2018 roku dla dzieci w Syrii w ramac...
„Tornister dla Aleppo”. Prokuratura wznowiła dochodzenie ws. „plecaków Beaty Kempy" a teraz je umorzyła
Jak informowaliśmy na łamach rp.pl, na początku września ubiegłego roku prokuratura zdecydowałaa o podjęciu na nowo dochodzenia w sprawie akcji w Sycowie.