Profesor wygrał z bankiem komórek macierzystych. Pytanie o granice debaty naukowej

Prof. Józef Dulak nieprawomocnie wygrał proces o ochronę dóbr osobistych z Polskim Bankiem Komórek Macierzystych. W tle sprawy jest trwający spór o stanowisko naukowe komitetu PAN, który sceptycznie odniósł się do nowatorskich terapii.

Publikacja: 15.04.2025 19:00

Profesor wygrał z bankiem komórek macierzystych. Pytanie o granice debaty naukowej

Foto: Adobe Stock

Prof. Józef Dulak z Uniwersytetu Jagiellońskiego wygrał przed Sądem Okręgowym w Krakowie proces wytoczony Polskiemu Bankowi Komórek Macierzystych. SO nieprawomocnym wyrokiem uznał, że dobra osobiste naukowca zostały przez instytucję naruszone. Chodziło o tezy, jakie PBKM postawił w sprawie, którą to on wytoczył profesorowi.

Polska Akademia Nauk o terapii komórkami macierzystymi. Profesorowie pozwani za krytykę terapii? 

Sprawa jest pokłosiem sporu sięgającego 2019 r., kiedy to komitet biotechnologii Polskiej Akademii Nauk wydał oświadczenie, w którym naukowcy odnieśli się do terapii komórkami macierzystymi. Pozwani zostali wówczas profesorowie Józef Dulak i Tomasz Twardowski. 

– W stanowisku – oprócz argumentów naukowych – zawarto informację, że pacjentom oferuje się tego typu terapie, z których część ma charakter niepotwierdzony i naukowo nieuzasadniony. W jego treści odesłano też do listy chorób opublikowanej na stronie PBKM – jako listy tych schorzeń, których leczenie oferuje się za pomocą takich terapii – relacjonuje reprezentująca profesorów adw. Marlena Pecyna.

100 tys. zł za krytykę terapii komórkami macierzystymi? Pełnomocniczka profesora: to klasyczna sprawa SLAPP

Mecenas wskazuje, że PBKM uznał opublikowane stanowisko za naruszające jego dobra osobiste i prawo do swobodnego prowadzenia działalności gospodarczej. – Profesorów pozwał, uznając, że była to ich prywatna opinia i że nadużyli oni swoich funkcji, pomijając fakt, że podpisy złożyli pod uchwałą komitetu – w jego imieniu – wskazuje.

Według jej relacji prof. Dulakowi zarzucono też, że na stanowisko komitetu powołał się w jednej z audycji radiowych; inne zarzuty dotyczyły głoszonych przez niego poglądów naukowych i zniechęcania pacjentów do terapii komórkami.

Relacjonuje, że w sprawie, która ostatecznie trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie, Bank domaga się od prof. Dulaka w sumie ponad 100 tys. zł zadośćuczynienia. Proces w tej sprawie trwa. Powództwo przeciwko prof. Twardowskiemu zostało zaś cofnięte. 

– Ja od początku zwracałam sądowi uwagę, że jest to klasyczna sprawa o charakterze SLAPP (pozwów składanych w celu stłumienia krytyki – red.), bo nie chodzi w niej o ochronę dóbr osobistych, tylko wywołanie „efektu mrożącego” – ocenia mec. Pecyna. 

Wiceprezes Polskiego Banku Komórek Macierzystych: to godzenie w dobre imię instytucji, a nie działalność naukowa

Tomasz Baran, wiceprezes zarządu Polskiego Banku Komórek Macierzystych, przekazał „Rzeczpospolitej”, że PBKM zdecydował się pozwać naukowców, bo w ocenie instytucji rozpowszechniali oni informacje godzące w jej dobre imię. – Nie była to działalność naukowa panów profesorów – zastrzegł wiceszef Banku.

W reakcji na twierdzenia zawarte w pozwie w sprawie warszawskiej prof. Dulak złożył pozew do krakowskiego sądu. – Nie opierały się one bowiem tylko na podważaniu stanowiska komitetu, ale też na personalnych zarzutach przeciwko profesorowi, dotyczących m.in. rzekomego nadużycia funkcji członka KB PAN, publikowania prywatnego stanowiska czy też istnienia konfliktu interesów po stronie profesora – wyjaśnia mec. Pecyna.

– W międzyczasie rozszerzyliśmy powództwo w związku ze stanowiskiem, jakie PBKM wysłał m.in. do byłego premiera i najważniejszych osób zarządzających jednostkami naukowymi w Polsce, dotyczącym konieczności wykorzystywania komórek macierzystych w leczeniu Covid-19. Zawarto w nim informację, że przez medialną działalność prof. Dulaka UJ nie realizuje projektu dotyczącego stosowania komórek w terapii Covid-19 – dodaje mecenas.

Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że dobra osobiste prof. Dulaka zostały naruszone. PAN po stronie naukowca 

Ostatecznie pod koniec marca SO w Krakowie wydał nieprawomocny wyrok, uznając, że dobra osobiste profesora zostały naruszone. Bank musi w tej sprawie zamieścić oświadczenie i zapłacić zadośćuczynienie. – SO nie rozstrzygał zasadności terapii komórkami macierzystymi, bo kwestia ta nie może być i nie była przedmiotem postępowania sądowego – zastrzega pełnomocniczka.

Prezydium Polskiej Akademii Nauk wyraziło zaniepokojenie skargami na „różnorodne próby blokowania wolności wypowiedzi na tematy naukowe przez podmioty prowadzące działalność gospodarczą”. PAN stoi na stanowisku, że nad ich indywidualnymi interesami stoi wartość nadrzędna – wolność debaty naukowej. 

Prawnicy: tłumienie debaty naukowej jest niedopuszczalne; jej prowadzenie nie narusza niczyich dóbr osobistych 

Podobnie tę kwestię postrzegają eksperci. Zdaniem adw. Macieja Ślusarka z kancelarii SKP udział w debacie naukowej – o ile toczy się ją w sposób rzetelny, prezentując swoje poglądy czy stawiając tezy – nie stanowi naruszenia dóbr osobistych.

Jak precyzuje mecenas, dopuszczalna jest debata, w której nie zaprzecza się oczywistym faktom – wielokrotnie i obiektywnie już potwierdzonym – ani ta, w której nie padają sformułowania znieważające lub rzucające cień na wszystkich mających odmienne poglądy. Zaś wolność debaty na temat leków czy sposobów leczenia powinna być szczególnie chroniona prawnie.

– Publikowanie krytycznych opinii naukowych w imieniu komitetu naukowego – jeśli nie naruszono żadnych zasad wydawania tego typu stanowisk – również nie stanowi nadużycia – ocenia adwokat.

„Efekt mrożący” wśród naukowców, którzy boją się procesów o ochronę dóbr osobistych? 

Według mec. Ślusarka, jeśli w pozwie pojawia się też żądanie zapłaty znaczącej kwoty, to wytoczenie takiego procesu można uznać za próbę wywołania „efektu mrożącego”.

Również adw. Patrycja Rejnowicz-Janowska z kancelarii JKLAW ocenia, że celem wytoczenia takiego pozwu mogło być zniechęcenie naukowców do formułowania krytycznych ocen i pokazanie im, że mogą one narazić ich na procesy o ochronę dóbr osobistych. – Jednak bez wątpienia temat, który poruszyli profesorowie, jest doniosły społecznie i powinien stać się przedmiotem szerokiej debaty – uważa.

– Jeśli opinia profesorów została oparta na argumentach naukowych, to trudno uznać, że naruszone zostały dobra osobiste Banku. Oczywiście o tym zdecyduje sąd, ale nie będzie on rozstrzygał, który naukowiec ma rację. Mamy wolność badań naukowych i swobodę głoszenia opinii na nich opartych; to zresztą zapewnia możliwość rozwoju nauki – komentuje ekspertka.

Konstytucja i konwencja o ochronie praw człowieka gwarantują wolność wypowiedzi 

Mec. Rafał Rozwadowski z Kancelarii Adwokackiej jest zdania, że trudne może być wykazanie, iż tezy komitetu są wyrazem prywatnej lub pozanaukowej działalności profesorów.

– Uważam, że przy badaniu, czy przy wyrażaniu określonych stanowisk i ocen naruszone zostały dobra osobiste danego podmiotu, sąd powinien dokonać ustaleń w zakresie prawdziwości opublikowanych informacji. Jeśli okaże się, że były one wiarygodne i oparte na faktach, a użyte sformułowania nie miały charakteru obraźliwego, to trudno będzie wykazać bezprawność takich działań – podkreśla ekspert.

Zdaniem mec. Rejnowicz-Janowskiej istotą całej sprawy jest kwestia wolności wypowiedzi, gwarantowana zarówno przez polską konstytucję, jak i Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. – Częścią tej wolności jest swoboda wyrażania opinii, w tym również krytycznych – zauważa.

Czy sąd to najlepsze miejsce na toczenie polemiki naukowej?  

Ekspertka przypomina, że swoboda wypowiedzi (co wielokrotnie już potwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka, a także nasz Sąd Najwyższy i sądy powszechne ) jest „jedną z podstaw społeczeństwa demokratycznego oraz warunkiem rozwoju i samorealizacji jednostki”.

– Nie może zostać ograniczona jedynie do wyrażania poglądów przychylnych, nieszkodliwych czy delikatnych, bo pozwala przekazywać również informacje oburzające, kontrowersyjne, budzące w społeczeństwie niepokój – uważa.

Mecenas konkluduje, że polemiki naukowe powinny przede wszystkim odbywać się na forum wewnętrznym, np. na konferencjach czy za pomocą publikacji, a nie w każdym przypadku trafiać do – i tak już obciążonych – sądów. Mimo że każdy obywatel ma prawo się do nich zwrócić. 

Sygnatura akt: III C 276/22 (SO w Warszawie), IC 3310/22 (SO w Krakowie)

Prof. Józef Dulak z Uniwersytetu Jagiellońskiego wygrał przed Sądem Okręgowym w Krakowie proces wytoczony Polskiemu Bankowi Komórek Macierzystych. SO nieprawomocnym wyrokiem uznał, że dobra osobiste naukowca zostały przez instytucję naruszone. Chodziło o tezy, jakie PBKM postawił w sprawie, którą to on wytoczył profesorowi.

Polska Akademia Nauk o terapii komórkami macierzystymi. Profesorowie pozwani za krytykę terapii? 

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dobra osobiste
Sąd: Nie ma zgody na tłumienie debaty publicznej przez lokalny biznes
Sądy i trybunały
Alarmująca opinia rzecznika TSUE ws. neosędziów. Czeka nas armagedon
Prawo drogowe
Skarbówka sprzedaje auta pijanych kierowców. Wiadomo „ile zarobiła"
Sądy i trybunały
Duże zmiany w największym stowarzyszeniu sędziów w Polsce. Jest nowy prezes
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja środków na kontach w ZUS a przejście na emeryturę. Który miesiąc wybrać?