Na doniesienia „GW” zareagowała minister zdrowia Izabela Leszczyna. „W związku z sytuacją opisaną w mediach, dotyczącą świadczeń zdrowotnych dla pacjentki CSK UM w Łodzi, u której zdiagnozowano wadę płodu, zleciłam przeprowadzenie kontroli przez NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta” – napisała na portalu X.
W komentarzu dla „Rz” pokreśliła, że „orzeczenie TK Julii Przyłębskiej wyłączyło dopuszczalność przerwania ciąży w przypadku prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny w takiej sytuacji przerwanie ciąży było dopuszczalne do czasu osiągnięcia przez płód możliwości samodzielnego funkcjonowania poza organizmem kobiety. Wyłączenie tej przesłanki oraz związanego z nią terminu dopuszczalności przerwania ciąży to prawdziwy powód tragedii, których jesteśmy świadkami. To orzeczenie pozostawiło lekarzy bez jasnych wskazówek, co robić w tak trudnych i bolesnych sytuacjach, a przede wszystkim pozostawiło kobiety bez wsparcia i zrozumienia w obliczu przerastających je dramatycznych wyborów”.
Oświadczenie wydał też prof. n. med. Piotr Sieroszewski, kierownik I Katedry Ginekologii i Położnictwa Kliniki Medycyny Płodu i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi oraz prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Lekarz konsultował pacjentkę w szpitalu w Łodzi. Jak przekazał 24 marca: „W trakcie kolejnego konsylium pani Anita wręczyła nam pismo napisane przez adwokata fundacji FEDERA z żądaniem »indukcji asystolii płodu« (czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu). Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia.” Wskazał też, że „wrodzona łamliwość kości jest wadą, przy której dzieci są sprawne intelektualnie i istnieje leczenie celowe tej wady bez potrzeby terapii eksperymentalnej”.
Klauzula sumienia
– W każdym cywilizowanym państwie, w którym dopuszczalne jest przerywanie ciąży, istnieje pewien limit, po przekroczeniu którego zabieg ten staje się niedopuszczalny – komentuje sprawę dr hab. Jacek Skrzydło z Uniwersytetu Łódzkiego, specjalista w zakresie praw człowieka, pełnomocnik prof. Piotra Sieroszewskiego. – Chodzi o moment, w którym płód osiąga zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki. Nawet w orzeczeniu amerykańskiego Sądu Najwyższego w sprawie Roe przeciwko Wade sprzed 50 lat pojawiło się pojęcie viability, czyli zdolności do przeżycia poza łonem matki – momentu, od którego można zakazać aborcji właśnie z tego względu. Nie chodzi o bezwzględny zakaz przerywania ciąży – taki zabieg może być konieczny – ale w takiej sytuacji dąży się do ratowania zarówno matki, jak i płodu. W przypadku ciąży w 35./36. tygodniu, tak jak w tej konkretnej sprawie, płód był już zdolny do życia poza organizmem matki. Uśmiercenie takiego płodu stanowi, w mojej ocenie, naruszenie prawa i jest to jasno określone w kodeksie karnym – wskazuje Jacek Skrzydło.
– Etyka zawodowa nakazuje lekarzom respektować prawa pacjenta do udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących jego zdrowia, jeśli więc pacjentka decyduje się na indukcję asystolii płodu, to jeśli ta metoda postępowania jest zgodna z aktualną wiedzą medyczną, jej wola musi być wzięta pod uwagę – mówi „Rz” mec. Jolanta Budzowska, partner w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy. – Lekarz może się jednak powołać na klauzulę sumienia, szczególnie że art. 39 kodeksu etyki lekarskiej nakłada na niego równoczesną odpowiedzialność za osobę w ciąży oraz za zdrowie i życie płodu. W sytuacji spełnienia przesłanek ustawowych może więc zadeklarować gotowość przerwania ciąży, ale co do metody postępowania w stosunku do płodu może skorzystać z klauzuli sumienia. Takie działanie nie powinno jednak w żaden sposób naruszać praw pacjentki i skutkować opóźnieniem aborcji w sytuacji zagrożenia życia kobiety. Obowiązkiem państwa polskiego jest zapewnić ciężarnej w takiej sytuacji możliwość uzyskania świadczenia przerwania ciąży z zastosowaniem zgodnych z wiedzą medyczną metod postępowania w stosunku do płodu – podkreśla Jolanta Budzowska.