Obrońca Janusza Palikota: Tymczasowe aresztowanie to handel wolnością

Prokuratura nader często woli korzystać z tymczasowego aresztowania, bo ułatwia jej to pracę – twierdzi dr Andrzej Malicki, adwokat, obrońca Janusza Palikota.

Publikacja: 08.10.2024 13:05

Obrońcy byłego posła Janusza Palikota: mecenas Andrzej Malicki i mecenas Jacek Dubois

Obrońcy byłego posła Janusza Palikota: mecenas Andrzej Malicki i mecenas Jacek Dubois

Foto: PAP/Krzysztof Ćwik

Janusz Palikot, pański klient, został tymczasowo aresztowany. Czy było to konieczne?

Tymczasowe aresztowanie bywa często nadużywane przez prokuraturę, ale też i sądy, które przecież je stosują jako środek zapobiegawczy. Często w przypadkach, gdy podejrzany nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, wnioskuje się o zastosowanie wobec niego tego najcięższego środka zapobiegawczego. Wtedy owo tymczasowe aresztowanie bywa popularnie nazywane aresztem wydobywczym, ponieważ służy uzyskaniu wyjaśnień o określonej treści i to często od osoby nieodpornej na stres wynikający z odosobnienia. Nie o to jednak w środkach zapobiegawczych chodziło ustawodawcy poprzez wprowadzenie do systemu prawa polskiego tymczasowego aresztowania. Przypomnieć należy, że ów środek winien być stosowany jako ostateczny (ultima ratio), co oznacza, że stosowany być powinien gdy inne dostępne w systemie prawa środki zapobiegawcze nie są wystarczające w danej sprawie, a nie zaś w sposób zautomatyzowany, jak to ma często miejsce w Polsce. Inne środki zapobiegawcze, jak np. dozór policyjny czy zakaz opuszczania kraju, skutecznie mogą zabezpieczyć postępowanie przygotowawcze przed bezprawną ingerencją podejrzanych. Niestety, prokuratura nader często woli korzystać z tymczasowego aresztowania, bowiem ułatwia jej to pracę, zaś kwestia stosowania tymczasowego aresztowania staje się po prostu handlem wolnością. Dlatego tak często nadmierne stosowanie tymczasowego aresztowania w Polsce bywa piętnowane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Dodać należy, że umiar w stosowaniu tego środka zapobiegawczego nakłada na polskie organy art. 6 ust. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Czytaj więcej

Adwokat Janusza Palikota: Prokuratura drastyczne naruszyła prawa człowieka

A jednak w tym przypadku umiar zrozumiano inaczej. Czy nie było szans na uniknięcie aresztowania?

Warto zauważyć, że w tym konkretnym postępowaniu prokuratura zastosowała, przepis art. 257 § 3 kodeksu postępowania karnego, według którego prokurator może się sprzeciwić zmianie środka zapobiegawczego. Przepis ten de facto daje prokuratorowi – a nie sądowi – możliwość decydowania o wolności człowieka. Powinien być uznany za niekonstytucyjny przez sąd w drodze rozproszonej kontroli konstytucyjnej. Wprowadzono go w 2019 r., gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. Należy rozważyć de lege ferenda wprowadzenie np. tymczasowego aresztu odbywanego w warunkach domowych, podobnego do wykonywania kary w systemie dozoru elektronicznego.

A jak pan ocenia znajomość spraw gospodarczych przez prokuraturę w tej i innych sprawach?

Prawnicy karniści są często w swojej praktyce oddaleni od spraw związanych z prawem gospodarczym czy obrotem handlowym. Trudno im czasem zrozumieć tak oczywiste dla biznesu pojęcia jak np. „ryzyko gospodarcze”. Dlatego już na wczesnych etapach postępowania powinni korzystać z opinii biegłych. W konkretnym przypadku mojego obecnego klienta istotne byłoby ustalenie m.in. czy zbiórki publiczne mogły służyć wspieraniu biznesu. Ważne jest też uwzględnienie zmieniającej się sytuacji gospodarczej i sprawdzenie na zasadzie ex ante, czy np. wybuch wojny w Ukrainie przed dwoma laty miał wpływ na ówczesne interesy danej firmy. Prokuratura powinna też rozważyć, czy pozbawienie wolności zdolnego menedżera, odnoszącego przez wiele poprzednich lat sukcesy gospodarcze, jest w interesie osób pokrzywdzonych. Przecież biznesmen na wolności na ogół wykorzystuje swoje talenty do zarabiania pieniędzy, a to zwiększa prawdopodobieństwo spłaty wierzycieli. Biznesmen pozbawiony wolności nie może nic zrobić w tym kierunku.

W tej konkretnej sprawie pojawiła się w prokuraturze opinia Komisji Nadzoru Finansowego…

Nie można jej traktować jako opinii eksperckiej, jako że to właśnie KNF zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. W postępowaniu karnym nie można bowiem łączyć roli strony postępowania z rolą biegłego.

Czytaj więcej

Jest deklaracja Bodnara w sprawie zarzutów obrońców Palikota

W postępowaniu w sprawie Janusza Palikota prokuratura zajrzała do jego korespondencji. Czy miała do tego prawo?

Było to naruszenie tajemnicy obrończej. Istotna staje się w tym przypadku kwestia, od kiedy taka tajemnica obowiązuje i jaki jest jej charakter. Otóż zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, tajemnica obrończa jest bezwzględna i różni się od tajemnicy adwokackiej, z której adwokata można w pewnych okolicznościach zwolnić. O tym, od kiedy obowiązuje tajemnica obrończa decyduje sam klient. Jeśli bowiem czuje się zagrożony i angażuje obrońcę – to właśnie od tego momentu zaczyna obowiązywać owa tajemnica. Nie jest ona przywilejem adwokata, tylko gwarancją podstawowych praw i wolności człowieka i obywatela. Każdy może bowiem znaleźć się w sytuacji, w której będzie potrzebował zaufanego obrońcy, a owo zaufanie i przywilej poufności jest podstawą wykonywania zawodu adwokata.

Czytaj więcej

Obrońca Palikota: prokuratura popełniła przestępstwo. Składam zawiadomienie

Janusz Palikot, pański klient, został tymczasowo aresztowany. Czy było to konieczne?

Tymczasowe aresztowanie bywa często nadużywane przez prokuraturę, ale też i sądy, które przecież je stosują jako środek zapobiegawczy. Często w przypadkach, gdy podejrzany nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, wnioskuje się o zastosowanie wobec niego tego najcięższego środka zapobiegawczego. Wtedy owo tymczasowe aresztowanie bywa popularnie nazywane aresztem wydobywczym, ponieważ służy uzyskaniu wyjaśnień o określonej treści i to często od osoby nieodpornej na stres wynikający z odosobnienia. Nie o to jednak w środkach zapobiegawczych chodziło ustawodawcy poprzez wprowadzenie do systemu prawa polskiego tymczasowego aresztowania. Przypomnieć należy, że ów środek winien być stosowany jako ostateczny (ultima ratio), co oznacza, że stosowany być powinien gdy inne dostępne w systemie prawa środki zapobiegawcze nie są wystarczające w danej sprawie, a nie zaś w sposób zautomatyzowany, jak to ma często miejsce w Polsce. Inne środki zapobiegawcze, jak np. dozór policyjny czy zakaz opuszczania kraju, skutecznie mogą zabezpieczyć postępowanie przygotowawcze przed bezprawną ingerencją podejrzanych. Niestety, prokuratura nader często woli korzystać z tymczasowego aresztowania, bowiem ułatwia jej to pracę, zaś kwestia stosowania tymczasowego aresztowania staje się po prostu handlem wolnością. Dlatego tak często nadmierne stosowanie tymczasowego aresztowania w Polsce bywa piętnowane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Dodać należy, że umiar w stosowaniu tego środka zapobiegawczego nakłada na polskie organy art. 6 ust. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Spadki i darowizny
Jak przepisać mieszkanie na dziecko? Trzy sposoby. Mniej i bardziej kosztowne
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw