Według psychologa całe zdarzenie spowodowała nadpobudliwość emocjonalna dziewczynki oraz trudności wieku dorastania. Będzie ona jednak figurować w rejestrze przez 10 lat po osiągnięciu pełnoletności, co według RPO może negatywnie rzutować na całą jej przyszłość. Rzecznik ma poważne wątpliwości wobec umieszczania dzieci w tym rejestrze. Narusza to prywatność i mocno ingeruje w psychikę. Tymczasem prawo uznaje za priorytet dobro dziecka.
Czytaj także: W rejestrze sprawców przestępstw seksualnych brak części danych
Do Rzecznika Praw Obywatelskich wciąż napływają wnioski obywateli związane z funkcjonowaniem Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Na mocy specjalnej ustawy, od 1 stycznia 2018 r. w publicznym rejestrze na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości są dostępne dane osobowe, fotografie i miejsca pobytu najgroźniejszych skazanych przestępców seksualnych. Druga część rejestru jest dostępna tylko dla przedstawicieli organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi. W tej części rejestru są ponadto numery PESEL skazanych i ich adresy zameldowania.
16-latka w "rejestrze pedofilów"
Do Rzecznika wpłynęła skarga matki nastolatki, której dane zamieszczono w rejestrze o ograniczonym dostępie. Stało się to na mocy postanowienia sądu, który udzielił dziewczynce upomnienia za czyn z art. 200a par. 2 Kodeksu karnego (składanie małoletniemu poniżej lat 15., za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej, propozycji obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej).
Ponadto sąd zobowiązał ją do kontynuowania terapii psychologicznej (na którą uczęszcza). Udzielając upomnienia, sąd poinformował, że sprawa nie ma charakteru poważnego, a upomnienie to najłagodniejszy środek, jaki sąd może zastosować.