Pod koniec marca Prokuratura Rejonowa w Gorzowie Wlkp. poinformowała, że na polecenie prokuratora został zatrzymany 47-letni Robert S. – nauczyciel jednej z gorzowskich szkół podstawowych. Przedstawiono mu zarzuty molestowania nastolatek, również poniżej 15. roku życia, w okresie od 2014 do 2020 roku. Nauczyciel miał je nakłonić do poddania się innym czynnościom seksualnym, nadużywając zaufania zbudowanego z uczennicami. Robert S. usłyszał także zarzuty prezentowania pokrzywdzonym treści pornograficznych i ich rozpijanie. 27 marca Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące.
Zgłasza się coraz więcej ofiar, nauczyciel nie przyznaje się do winy
Podejrzany nauczyciel nie przyznaje się do winy, choć na jego niekorzyść świadczą zeznania już dziewięciu pokrzywdzonych uczennic. Początkowo śledztwo dotyczyło pięciu dziewcząt, ale po nagłośnieniu sprawy zgłosiły się kolejne cztery ofiary. Prokuratura nie wyklucza, że lista ta może się wydłużyć.
- Bardzo prosimy pokrzywdzone dziewczyny, a także nauczycieli, rodziców czy opiekunów, którzy wiedzieli o niewłaściwym zachowaniu Roberta S., aby zgłaszały się do prokuratury lub na policję - powiedziała Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. - Wszystkie czynności będą przeprowadzane z zachowaniem jak najwyższych standardów, aby uniknąć dalszej wiktymizacji ofiar – zapewniła.
Pierwsze informacje o niewłaściwym zachowaniu się nauczyciela wobec jednej z nastolatek prokuratura otrzymała na przełomie 2019 i 2020 roku.
- Śledztwo było prowadzone z pełnym zaangażowaniem, niemniej jednak, mimo wyczerpania pełnej inicjatywy dowodowej, nie udało się zgromadzić materiału pozwalającego na przedstawienie jakichkolwiek zarzutów. W związku z tym postępowanie zostało umorzone, ale śledztwo nadal pozostawało w kręgu zainteresowania policji i prokuratury – mówi prokurator Wojciechowska-Grześkowiak.