Prezydent Puław Paweł Maj: Każdy orlik w Polsce może zostać zamknięty

Prezydent Puław Paweł Maj chciał, żeby dzieci mogły grać w piłkę na przyszkolnym boisku. W rezultacie tego, że dwójka mieszkańców skarżących się na hałas oddała sprawę do sądu, w poniedziałek samorządowiec ma stawić się w zakładzie karnym. W rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką mówi, że nie żałuje swojej decyzji.

Publikacja: 04.04.2025 11:54

Paweł Maj

Paweł Maj

Foto: tv.rp.pl

zew

W poniedziałek 7 kwietnia Paweł Maj ma na pięć dni trafić do aresztu w zakładzie karnym w Opolu Lubelskim. To kara za niezapłacenie przez Puławy 5 tys. zł grzywny. Chodzi o sprawę korzystania przez dzieci z orlika przy Szkole Podstawowej nr 4 w mieście.

Puławy. Dzieci nie mogą grać na boisku, bo dwóm osobom przeszkadza hałas

- Chodzi o to, że w tej chwili można właściwie zamknąć każdy orlik w Polsce, każde boisko przyszkolne - mówi prezydent Puław. - U nas wyglądało to tak, że wybudowany i zmodernizowany orlik na wcześniejszym boisku przyszkolnym został zaskarżony przez małżeństwo, które notabene pobudowało się już przy szkole, przy istniejącym boisku i w 2018 r., kiedy zostałem prezydentem, nagle ukazał się wyrok sądu, zakazujący dzieciom gry na boisku po godzinach zajęć szkolnych - relacjonuje.

Czytaj więcej

Gminna siłownia w Narewce na Podlasiu nie dla policjantów strzegących granic

Samorządowiec zaznacza, że miasto zareagowało i „bardzo szybko” wybudowało 74 metry ekranów akustycznych o wysokości 4 metrów, co kosztowało podatników 250 tys. zł. - Wyłączyliśmy światło, bo i światło przeszkadzało, i wpuściłem tam dzieci po zajęciach szkolnych, żeby mogły grać, żeby mogły aktywnie wypoczywać - tłumaczy. Jak mówi, małżeństwo podało miasto do sądu. Sąd Rejonowy w Puławach orzekł po myśli miasta, zaś Sąd Okręgowy w Lublinie uznał zakaz korzystania z boiska za obowiązujący i nałożył na miasto karę grzywny w wysokości 5 tys. zł. Grzywna może zostać zamieniona na pięć dni aresztu dla osoby uprawnionej do reprezentowania miasta, czyli prezydenta.

- Stwierdziłem, że nie zapłacimy tych pieniędzy. Zapłacenie grzywny za to, że dzieci ćwiczą, że dzieci aktywnie spędzają czas na boisku byłoby sankcjonowaniem zła w czystej postaci - zaznacza Paweł Maj. Dodaje, że skarżący się na hałas z boiska wiedzieli o istnieniu orlika zanim postawili w jego sąsiedztwie swój dom.

- Wybudować się przy boisku i mieć pretensje o to, że dzieci biegają, ćwiczą... No to jest już trudno mi to nawet (komentować - red.), Bareja czysty - mówi.

Nie możemy budować boisk w lesie, z dala od miast, wsi tylko dlatego, że komuś może przeszkadzać.

Prezydent Puław Paweł Maj

- Okazuje się, że każdy może w Polsce zaskarżyć takie boisko. Mamy 2700 orlików w Polsce - podkreśla. W rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką prezydent Puław ocenia, że w Polsce prawo jest „kalekie” i „złe”. Ubolewa, że w omawianym przypadku dzieci nie mogą korzystać z boiska w wakacje, w weekendy ani po godz. 16:00 w dni szkolne.

Dlaczego prezydent Puław Paweł Maj woli iść do aresztu niż zapłacić karę?

Maj zaznacza, że boisko mieści się na terenie peryferyjnego osiedla. - W promieniu kilku kilometrów nie ma żadnego boiska. Powstaje pytanie: dla kogo budujemy te boiska? - zauważa.

Foto: Adobe Stock

Czy 5 tys. zł to dużo dla budżetu miasta? - To był mój świadomy wybór, który podtrzymuję. Zapłacenie tej kwoty, jakakolwiek by ona nie była, sankcjonuje zło, powoduje, że ono nie tylko trwa, ale będzie się rozlewać. Nikt by o tym nie mówił, nikt by o tym nie wiedział, nikt by nic nie zmienił. Postanowiłem nie płacić - odpowiada prezydent Puław. - To jest pokazanie tym dzieciom, że ktoś za nimi jest. Prezydent chyba po to został wybrany, żeby być za społecznością lokalną, żeby pokazać ten absurd - kontynuuje.

- Jeśli chodzi o poziom decybeli, obiekty użyteczności publicznej powinny mieć troszeczkę inne przepisy. Nie możemy budować boisk w lesie, z dala od miast, wsi tylko dlatego, że komuś może przeszkadzać - przekonuje Paweł Maj.

W poniedziałek 7 kwietnia Paweł Maj ma na pięć dni trafić do aresztu w zakładzie karnym w Opolu Lubelskim. To kara za niezapłacenie przez Puławy 5 tys. zł grzywny. Chodzi o sprawę korzystania przez dzieci z orlika przy Szkole Podstawowej nr 4 w mieście.

Puławy. Dzieci nie mogą grać na boisku, bo dwóm osobom przeszkadza hałas

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Głosował za obniżeniem składki zdrowotnej. Senator Piotr Woźniak wyrzucony z klubu Lewicy
Polityka
Sondaż: Partia Razem w Sejmie. Przekroczyła próg wyborczy, goni Nową Lewicę
Polityka
Biegacz w błocie i znajomy Donalda Tuska. Ujawniamy, kto wymyślił obchody koronacji Chrobrego
Polityka
Sikorski reaguje na słowa Dudy ws. Ukrainy. „Odradzam”
Polityka
Donald Tusk w Gnieźnie ogłasza „doktrynę piastowską”