Ograniczona dostępność legalnego przerywania ciąży w Polsce w ocenie Komitetu Ministrów Rady Europy jest problemem o charakterze systemowym. Niedawno badał on ponownie, co uczynił polski rząd, aby zapewnić należne świadczenia kobietom domagającym się badań prenatalnych lub legalnej aborcji. Zniecierpliwiony brakiem postępów, Komitet zdecydował o tzw. wzmożonym nadzorze nad wykonaniem przez Polskę dwóch orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tego rodzaju sprawach.
Czytaj także: Ostateczną instancją jest sumienie
Postępowanie przed Komitetem to konsekwencja trzech głośnych wyroków ze Strasburga. Skargi wniosły kobiety w dramatycznej sytuacji, które domagały się należnego im świadczenia i spotkały się z wielokrotnymi odmowami bądź wręcz upokorzeniami ze strony personelu medycznego. Na naruszenia europejskiej konwencji praw człowieka wskazywały: matka dwójki dzieci obawiająca się, że obciążenia związane z donoszeniem kolejnej ciąży pozbawią ją wzroku (Tysiąc przeciwko Polsce, wyrok z 20 marca 2007 r.); kobieta w trzeciej ciąży, której mimo podejrzeń wady płodu wielokrotnie odmówiono badań prenatalnych (R.R. przeciwko Polsce, wyrok z 26 maja 2011 r.) i matka z ciężarną 14-latką, ofiarą zgwałcenia (P. i S. przeciwko Polsce, wyrok z 30 października 2012 r.). ETPCz przyznał im rację, stwierdzając, że utrudnianie, a w dwóch sprawach wręcz uniemożliwienie dostępu do legalnych świadczeń było niedozwoloną ingerencją państwa w ich życie prywatne. W sprawach R.R. oraz P. i S. ETPCz uznał też, że sposób potraktowania pacjentek naruszył konwencyjny zakaz tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania.
Obowiązki państwa
Wbrew niektórym opiniom, ETPCz zajął w tych sprawach wyważone stanowisko. Podkreślił, że jeżeli ustawodawstwo krajowe przewiduje możliwość badań prenatalnych i legalnego przerwania ciąży, to państwo ma obowiązek stworzyć ramy prawne i proceduralne gwarantujące kobiecie dostęp do odpowiednich, pełnych i rzetelnych informacji o stanie zdrowia płodu oraz przesłanek uprawniających do przerwania ciąży. Wskazał, że Polska ma też zapewnić, aby w razie zakwestionowania przez pacjentkę orzeczenia lekarza odmawiającego aborcji mogła ona skorzystać ze środka prawnego, który niezwłocznie pozwoli rozstrzygnąć wszelkie wątpliwości.
Nie tylko płacić odszkodowania, ale też zapobiegać naruszeniom
Tej właśnie kwestii Komitet poświęca szczególną uwagę, badając, czy Polska w pełni wykonała orzeczenia, tj. czy oprócz zapłaty odszkodowania przyjęła rozwiązania, które zapobiegną podobnym naruszeniom w przyszłości. Komitet zauważył, że możliwość wyegzekwowania legalnej aborcji pozostaje w rażącym rozdźwięku z gwarancjami polskiego prawa. Czyni to legalne przerwanie ciąży w dużej mierze uprawnieniem czysto teoretycznym. Komitet oparł się na argumentacji rzecznika praw obywatelskich i opiniach organizacji pozarządowych, które zgodnie wskazywały, że w polskim systemie prawnym brakuje mechanizmów, które efektywnie chroniłyby prawa kobiet w tej sytuacji.