Wielka Brytania może zyskać na polityce handlowej USA

Na wojnie handlowej Donalda Trumpa skorzystać może Wielka Brytania. Jeśli faktycznie uda się jej uniknąć ceł, gospodarka kraju zyska impuls wzrostowy, co dobrze wróży tutejszemu przemysłowi i sektorowi usług.

Publikacja: 05.02.2025 17:49

Keir Starmer

Keir Starmer

Foto: Reuters

Amerykański prezydent każdego dnia zaskakuje kolejnymi deklaracjami. Nie minął miesiąc od objęcia przez niego urzędu prezydenta, a już zdążył nałożyć 25-procentowe cła na Meksyk i Kanadę. Nałożył też 10-procentowe cła na Chiny. Zapowiedział jednocześnie, że opodatkuje handel z Unią Europejską.

Czytaj więcej

Ryzyko wielkiej wojny handlowej nie zniknęło, ale nieco się oddaliło

Sytuacja jest dynamiczna. Cła wobec Kanady i Meksyku zostały na razie zawieszone na miesiąc. Chiny natomiast odpowiedziały 15-procentowymi cłami odwetowymi, między innymi na amerykański węgiel, ropę i LNG oraz 10-procentowymi na sprzęt naftowy i rolniczy oraz ogłosiły dochodzenie w sprawie Google’a.

Rozbieżne wyliczenia

Na tym tle w stosunkowo dobrej sytuacji znajduje się Wielka Brytania, która opuściła Unię Europejską, a z której władzami – jak mówi Trump – dobrze mu się współpracuje.  Wskazał tu konkretnie na premiera Keira Starmera. I zasugerował, że kraj ten mógłby zostać wyłączony z ceł. Choć wielu podkreśla, że takie podejście wynika z faktu, że Wielka Brytania jest jednym z niewielu krajów, które są w stanie udowodnić, że kupuje więcej od USA niż Stany Zjednoczone kupują od niej.

Choć dane są niejednoznaczne. Brytyjskie statystyki mówią o nadwyżce w handlu z USA w 2023 roku (ostatni pełny rok, za który dostępne są dane) na poziomie około 71 mld funtów. Z kolei amerykańscy statystycy szacują, że to Stany Zjednoczone miały nadwyżkę na poziomie około 14,5 mld dolarów (czyli około 12 mld funtów). Rozbieżności te wynikają z różnych sposobów mierzenia handlu. Brytyjczycy liczą zapewne, że Trump będzie nadal korzystał z amerykańskich wyliczeń.

Czytaj więcej

Cła na Meksyk zawieszone na miesiąc. Meksyk wzmocni ochronę granicy

Pięć największych grup towarów eksportowanych przez Wielką Brytanię do USA to: samochody, farmaceutyki, mechaniczne generatory prądu, instrumenty naukowe i samoloty. Wartość tego eksportu wynosi – jak podaje BBC - około 25 mld funtów. Ale główną rolę odgrywa eksport usług, w tym finansowych i ubezpieczeniowych, o wartości blisko 110 mld funtów.

Możliwy napływ inwestycji

Neri Karra Sillaman z Said Business School na Uniwersytecie Oksfordzkim, cytowana przez CNBC, podkreślała, że uniknięcie ceł przez Wielką Brytanię wzmocniłoby brytyjski przemysł. – Jeśli kraj pozostanie wolny od ceł, może zyskać wyjątkową pozycję, przyciągając inwestycje, talenty, nowe partnerstwa handlowe – mówiła Sillaman. Ocenia, że wiele firm może zechcieć dzięki Wielkiej Brytanii ominąć ograniczenia handlowe, co owocować może napływem inwestycji. Tym bardziej, że jest to stabilny politycznie kraj.

Eksperci wskazują, że taki scenariuszy pozytywnie odbiłby się na rynku pracy, przełożyłby się też na spadek inflacji. Pozytywnie na te doniesienia zareagował już brytyjski funt, który umocnił się między innymi do kanadyjskiego dolara i euro.

Czytaj więcej

Rynki wystraszyły się globalnej wojny handlowej. Czy słusznie?

Choć z drugiej strony nie pozostałaby bez wpływu na brytyjską gospodarkę słabsza kondycja innych krajów, w tym Unii Europejskiej, z którą Wielka Brytania realizuje mniej więcej połowę wymiany handlowej. A takie mogą być konsekwencje polityki handlowej USA. Recesja u partnerów handlowych mogłaby doprowadzić do spadku wartości ich walut, co z kolei sprawiłoby, że importowane z Wielkiej Brytanii towary byłyby dla nich zbyt drogie. 

Na razie Brytyjczycy zachowują wstrzemięźliwość. Premier Keir Starmer pytany, czy byłby w stanie poświęcić zacieśnianie więzi z Unią Europejską w zamian za utrzymanie po swojej stronie Stanów Zjednoczonych, odpowiedział, że dla kraju ważne są relacje z obojgiem partnerów. Dodał, że Wielka Brytania „nie wybiera między USA a UE”.

Według danych Eurostatu, w 2023 roku około dwudziestu państw członkowskich UE eksportowało do USA więcej niż importowało. Największą nadwyżkę wygenerowały Niemcy, na dalszych pozycjach znalazły się Włochy i Irlandia.

Amerykański prezydent każdego dnia zaskakuje kolejnymi deklaracjami. Nie minął miesiąc od objęcia przez niego urzędu prezydenta, a już zdążył nałożyć 25-procentowe cła na Meksyk i Kanadę. Nałożył też 10-procentowe cła na Chiny. Zapowiedział jednocześnie, że opodatkuje handel z Unią Europejską.

Sytuacja jest dynamiczna. Cła wobec Kanady i Meksyku zostały na razie zawieszone na miesiąc. Chiny natomiast odpowiedziały 15-procentowymi cłami odwetowymi, między innymi na amerykański węgiel, ropę i LNG oraz 10-procentowymi na sprzęt naftowy i rolniczy oraz ogłosiły dochodzenie w sprawie Google’a.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Chińskie cła na kopaliny z USA, Google pod lupą Pekinu. Kto zyskuje, a kto traci?
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Handel
Znany polski producent zabawek ogłosił upadłość. Bo dzieci jest coraz mniej
Handel
Chiny odpowiadają USA cłami odwetowymi. Biją też w Google
Handel
Cła na Meksyk zawieszone na miesiąc. Meksyk wzmocni ochronę granicy
Handel
Rosja traci swój największy rynek eksportowy. Turcja wybiera Chiny