Rzeczniczka praw dziecka: „ustawa Kamilka” dopiero obudziła niektórych

Jeżeli dziecko wie, że w szkole są standardy, jest konkretna osoba, do której może zwrócić się po pomoc, że zostanie otoczone wsparciem, to takie rozwiązania budują relacje – mówi Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka.

Publikacja: 12.08.2024 04:30

Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka

Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka

Foto: archiwum prywatne

Tzw. ustawa Kamilka wprowadza m.in. obowiązek stworzenia tzw. standardów ochrony małoletnich. Półroczny termin na to upłynie 15 sierpnia. Co muszą zawierać takie standardy i jakie instytucje muszą je przygotować?

Warto wskazać, że ustawa Kamilka zmienia sposób myślenia. Kładzie nacisk na profilaktykę przeciwdziałania przemocy wobec dzieci. Chcemy być dojrzałym, świadomym społeczeństwem. Nie chcemy reagować po tragedii, tylko nie dopuszczać do nich. Standardy to więc procedura, która ma jasno wskazywać, co robić, kiedy mamy podejrzenie, że dziecku dzieje się coś złego. Wskazuje także jasno, co jest niedopuszczalne w kontakcie z dziećmi. Standardy muszą zawierać m.in.: wskazanie, jakie zachowania są niedozwolone na linii dziecko–dorosły, a także dziecko–dziecko, zasady i procedurę podejmowania interwencji, gdy mamy podejrzenie przemocy, a także procedurę przekazywania informacji dalej, np. policji. Muszą także wskazywać osoby odpowiedzialne za np.: informowanie wspomnianej policji, przygotowanie personelu placówki lub organizatora do stosowania standardów, przyjmowanie zgłoszeń o zdarzeniach zagrażających małoletniemu i udzielenie mu wsparcia. Jak również: zasady przeglądu i aktualizacji standardów, sposób dokumentowania i zasady przechowywania ujawnionych lub zgłoszonych incydentów, zdarzeń zagrażających dobru małoletniego, a także zasady korzystania z internetu oraz ochrony dzieci przed zagrożeniami w sieci.

Co bardzo ważne, każde dziecko oraz rodzic ma wiedzieć, że standardy są, ma je znać i w razie konieczności domagać się respektowania zawartych tam przepisów. Kiedy byłam adwokatką, prowadziłam sprawę dziecka pokrzywdzonego w szkole. Pamiętam jego mamę, która była w tym samotna, nie chciano z nią rozmawiać. Gdyby wówczas istniały standardy, mogłaby ona domagać się wsparcia i ochrony.

Czy słuszne jest, że obowiązek ten obejmie także podmioty świadczące usługi hotelarskie? Pojawiają się głosy krytyki, że to dodatkowy obowiązek dla przedsiębiorców oraz że może uderzyć rykoszetem w osoby, które wyjeżdżają na wakacje z dziećmi swoimi i np. znajomych. Czy przypadki przemocy, także seksualnej, wobec dzieci w hotelach były na tyle częste, by uzasadniać taki obowiązek?

Niesamowicie ważne jest to, aby standardy ochrony małoletnich miały właśnie hotele oraz inne miejsce noclegowe. Wiemy o zjawisku turystyki seksualnej, handlu dziećmi. To jest niezmiernie istotne, aby personel hoteli i innych miejsc świadczących usługi hotelarskie miał wyostrzoną czujność na to, z kim dziecko przebywa, z kim nocuje. O wadze i potrzebie reakcji w tym zakresie mówiono już w 1996 roku, kiedy to rządy 122 krajów przyjęły deklarację i plan działań przeciwko komercyjnemu wykorzystywaniu seksualnemu dzieci. Deklarację tę przyjęła również Polska. I znowu: jako adwokatka prowadziłam sprawę, gdzie dziecko zostało wykorzystane seksualnie przez osobę obcą, a nikt z personelu nie sprawdził, z kim dziecko podróżuje, z kim przebywa. Ostatnio nocowałam w jednym z hoteli w małym mieście w Polsce. W widocznym miejscu znajdował się tam napis, że obiekt posiada standardy ochrony małoletnich. Pani zarządzająca hotelem powiedziała mi: „przecież to oczywiste, że dzieci muszą być u mnie bezpieczne”.

Inny ważny obowiązek wprowadzony w tej ustawie dotyczy sprawdzania pracowników podmiotów pracujących z dziećmi, czy nie byli karani za przestępstwa wobec małoletnich. Czy podziela pani niedawne stanowisko RPO, że przepisy są w tym względzie nieprecyzyjne i nie wiadomo, kogo tak naprawdę ten obowiązek dotyczy? Czy obejmie on też osoby sporadycznie pracujące z dziećmi, np. kierowcę autobusu.

W tej dyskusji niezwykłe jest to, że wspomniane przepisy obowiązują już od 2017 roku! Z przykrością stwierdzam, że „ustawa Kamilka” dopiero obudziła niektórych i przypomniała o istnieniu tak ważnych regulacji prawnych. Przypomnijmy więc raz jeszcze: sprawdzanie w rejestrze sprawców seksualnych obowiązuje od siedmiu lat. Przed nawiązaniem z osobą stosunku pracy lub przed dopuszczeniem osoby do innej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi pracodawcy lub inni organizatorzy mają obowiązek sprawdzać kandydata w rejestrze. Ustawa poszerzyła ten zakres wyłącznie o działalność związaną z świadczeniem porad psychologicznych, rozwojem duchowym, uprawianiem sportu lub realizacją innych zainteresowań przez małoletnich.

Czytaj więcej

Czy ustawa Kamilka obejmuje kierowców autobusów? RPO pisze do Bodnara

Czy uzasadnione są obawy, że wymogi te odstraszą część chętnych od pracy z dziećmi? Szczególnie bolesne może być to dla instytucji wymagających specjalistycznych kompetencji oraz tych opierających się na wolontariuszach, którzy być może trafią do miejsc niewymagających dodatkowych zaświadczeń.

W krajach na Zachodzie to jest norma, że aby móc pracować z dziećmi, trzeba spełniać określone standardy, wymagania. Myślę, że każdy z nas chce, aby dzieci były bezpieczne. Tutaj chodzi o każde dziecko. Dzieci w Polsce w końcu muszą być chronione.

Kto ma sprawdzać pracowników, np. w jednoosobowych gabinetach dentystycznych czy psychologicznych? Czy nowe przepisy nie uniemożliwią pracy wymagającej zbudowania więzi z dzieckiem (w celu uniknięcia potencjalnie dwuznacznych sytuacji)?

To jest bardzo ważne: standardy właśnie wzmacniają budowanie więzi. Jeżeli dziecko wie, że w szkole są standardy, jest konkretna osoba, do której może się zwrócić o pomoc, a potem, gdy będzie mieć problem, zostanie otoczone wsparciem, to takie rozwiązania budują relacje. Więź tworzy się z poczucia bezpieczeństwa, obecności, ufności. O tym właśnie są standardy. Kiedy dziecku dzieje się krzywda wie ono, że są osoby, które zareagują. Co się tyczy osób samozatrudnionych, nie podlegają one sprawdzeniu.

Czy do RPD zgłaszają się podmioty pracujące z dziećmi z wątpliwościami co do standardów ochrony małoletnich i obowiązku weryfikacji pracowników? Jak duża jest skala tych wątpliwości i czego najczęściej dotyczą?

Najczęściej wątpliwości dotyczą wspomnianego prawa, które obowiązuje od siedmiu lat, czyli weryfikacji w rejestrze pedofilów. Podmioty zwracają się do nas także z prośbą o ocenę standardów małoletnich. Jednak my, jako urząd, nie możemy ich obecnie oceniać. Rzecznik praw dziecka ma natomiast uprawnienia kontrolne w zakresie tego, czy standardy w ogóle zostały wprowadzone.

Monika Horna-Cieślak jest adwokatką, działaczką społeczną. Od 20 grudnia 2023 r. jest rzeczniczka praw dziecka. Była przewodniczącą sekcji praw dziecka w Komisji Praw Człowieka NRA.

Czytaj więcej

Zwyrodnialcy wciąż w akcji. Ustawa Kamilka na razie nic nie daje

Tzw. ustawa Kamilka wprowadza m.in. obowiązek stworzenia tzw. standardów ochrony małoletnich. Półroczny termin na to upłynie 15 sierpnia. Co muszą zawierać takie standardy i jakie instytucje muszą je przygotować?

Warto wskazać, że ustawa Kamilka zmienia sposób myślenia. Kładzie nacisk na profilaktykę przeciwdziałania przemocy wobec dzieci. Chcemy być dojrzałym, świadomym społeczeństwem. Nie chcemy reagować po tragedii, tylko nie dopuszczać do nich. Standardy to więc procedura, która ma jasno wskazywać, co robić, kiedy mamy podejrzenie, że dziecku dzieje się coś złego. Wskazuje także jasno, co jest niedopuszczalne w kontakcie z dziećmi. Standardy muszą zawierać m.in.: wskazanie, jakie zachowania są niedozwolone na linii dziecko–dorosły, a także dziecko–dziecko, zasady i procedurę podejmowania interwencji, gdy mamy podejrzenie przemocy, a także procedurę przekazywania informacji dalej, np. policji. Muszą także wskazywać osoby odpowiedzialne za np.: informowanie wspomnianej policji, przygotowanie personelu placówki lub organizatora do stosowania standardów, przyjmowanie zgłoszeń o zdarzeniach zagrażających małoletniemu i udzielenie mu wsparcia. Jak również: zasady przeglądu i aktualizacji standardów, sposób dokumentowania i zasady przechowywania ujawnionych lub zgłoszonych incydentów, zdarzeń zagrażających dobru małoletniego, a także zasady korzystania z internetu oraz ochrony dzieci przed zagrożeniami w sieci.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Podatki
Od 1 października nie dodzwonimy się do swojego urzędu skarbowego
Prawo dla Ciebie
Prawo na czas powodzi. Kary za odmowę ewakuacji, ale i pomoc państwa
Prawo karne
Powódź 2024. Szaber to kradzież zasługująca na szczególne potępienie