We wtorek, w ostatnim dniu stanu wyjątkowego na terenach nad granicą z Białorusią, Sejm ostatecznie uchwalił nowelizację ustawy pozwalającą utrzymać zakaz dostępu na te tereny. Stało się tak mimo poważnych zastrzeżeń parlamentarnych prawników co do zgodności takiego rozwiązania z konstytucją. Ustawa o ochronie granicy oddaje bowiem możliwość wprowadzenia takiego zakazu w ręce ministra spraw wewnętrznych i administracji. Co więcej – minister będzie mógł wprowadzić go na obszarze nieco większym niż ten przewidziany w obowiązującym do wtorku rozporządzeniu o stanie wyjątkowym.
Czytaj więcej
Zakaz wstępu do miejscowości nad granicą z Białorusią będzie obowiązywał do 1 marca 2022 r.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda podpisał, przyjętą cztery godziny wcześniej przez Sejm, ustawę o ochronie granicy państwowej. Jeszcze we wtorek została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw (poz. 2191).
Nadmiar uprawnień
Wprawdzie Senat zaproponował liczne poprawki do ustawy, ale sejmowa większość odrzuciła je wszystkie. Były wśród nich m.in. propozycje dopuszczenia na tereny przygraniczne dziennikarzy i aktywistów organizacji pozarządowych niosących pomoc humanitarną, medyczną i prawną.
Ustawa pozwoli na wstęp do zakazanej strefy osobom, które tam nie mieszkają ani nie pracują, ale tylko za zezwoleniem komendanta miejscowej placówki Straży Granicznej. Takie zezwolenie będzie zależało od swobodnego uznania komendanta. W ustawie nie przewidziano, czy odmowę będzie można zaskarżyć.
Senat proponował też, by te ograniczenia dostępu obowiązywały nie dłużej niż przez trzy miesiące. Poprawkę odrzucono, co oznacza, że minister będzie mógł wprowadzić zakaz dostępu nad granicę bez ograniczeń czasowych.