Uff. Rzecznik praw obywatelskich ogłosił tuż przed świętami raport z kontroli traktowania tymczasowo aresztowanych w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości – księdza Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek resortu sprawiedliwości. Okazało się, że wszyscy możemy odetchnąć z ulgą, bo jak to powiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w magazynie „Rzecz o Polityce”, RPO stwierdził, że nie było żadnych tortur.
Sprawa traktowania księdza Olszewskiego. Reakcja Adama Bodnara
Słuchając ministra Bodnara można było odnieść wrażenie, że to on był torturowany. – Proszę zauważyć, że ja żyłem pod jakimś pręgierzem, że wykonywane są jakieś niestworzone techniki w stosunku do pana księdza Olszewskiego. Rzecznik dopatrzył się iluś tam naruszeń dotyczących warunków i traktowania, ale uznał na przykład, że jeżeli chodzi o kontakty z obrońcą, to było wszystko w porządku – powiedział minister Bodnar.
- A poza tym to nie prawda, że nad łóżkami dach przeciekał, szczególnie, że prawie wcale nie padało – chciałoby się dodać za Stanisławem Bareją.
Czytaj więcej
W poniedziałek rzecznik praw obywatelskich opublikował komunikat w sprawie prawidłowości traktowania ks. Michała O. - zatrzymanego i aresztowanego w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości.
Bo spójrzmy, co wynika z raportu rzecznika. Owszem, jak stwierdził RPO, nie można uznać, że ksiądz Michał Olszewski, Karolina K. i Urszula D. byli poddawani torturom w rozumieniu Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego. Zaznaczył przy tym, że części zarzutów nie dało się zbadać, bo nie zabezpieczono zapisów z monitoringu (inna sprawa, że powinni o to zadbać obrońcy, którzy tego nie zrobili).