W opublikowanym w poniedziałek komunikacie rzecznik praw obywatelskich przekazał, że "czynności przeprowadzone w toku badania sprawy nie dały podstaw do uznania, że ks. Michał O. był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego". Wykazano natomiast, że doszło do "niehumanitarnego traktowania oraz innych naruszeń praw i wolności".
Na stronie Rzecznika opublikowano również komunikat w sprawie prawidłowości traktowania dwóch byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości, Karoliny K. i Urszuli D. Podobnie jak w przypadku księdza O. nie stwierdzono, że zostały poddane torturom lub niehumanitarnemu traktowaniu. Zarazem czynności wykazały, że doszło do licznych naruszeń.
Ministerstwo Sprawiedliwości: nie można zarzucać celowego i planowego działania służb na szkodę zatrzymanych osób
Do komunikatów RPO odniosło się we wtorek Ministerstwo Sprawiedliwości. W wydanym oświadczeniu przyznano, że "przekazywane publicznie informacje o możliwych uchybieniach należy potraktować jako kolejny poważny sygnał dotyczący systemowej sytuacji osób zatrzymanych oraz tymczasowo aresztowanych". Jak przy tym wyjaśniono, "na ich sytuację w Polsce składa się wypadkowa różnych przepisów, w tym tych z ostatnich lat – zaostrzających rygor w ramach obowiązków służb (m.in. zasady stosowania kajdanek, tymczasowe aresztowanie), brak jasnych procedur np. w trakcie przesłuchań (odpoczynek, posiłek) i brak jednoznacznego wskazania odpowiedzialności za nie".
Jednocześnie poinformowano, iż po zapoznaniu się z opublikowanymi przez RPO komunikatami, minister sprawiedliwości zwrócił się do podległych sobie instytucji o pilne odniesienie się do wskazywanych uchybień. „Informacje przedstawione przez SW i Prokuraturę wskazują, że część uwag w tych konkretnych przypadkach nie jest zasadna (np. brak snu) lub wymaga umiejscowienia w precyzyjnym kontekście (m.in. dostęp do czajnika elektrycznego czy różańca). W ocenie Ministerstwa komunikaty streszczające główne ustalenia z nieopublikowanych jeszcze raportów, choć wskazują uchybienia, merytorycznie nie uprawniają, by zarzucać celowe i planowe działanie służb na szkodę zatrzymanych osób” - wskazano.
W oświadczeniu zaznaczono, iż tezy artykułowane przez przedstawicieli Klubu Prawo i Sprawiedliwość, mówiące o rzekomym „dręczeniu” zatrzymanych osób czy o pozbawianiu ich podstawowych praw, opierają się na wybiórczym wykorzystywaniu fragmentów komunikatów Rzecznika Praw Obywatelskich, z pomijaniem innych zawartych w nich wniosków, które już do obranej narracji nie pasują.