Czy istnieje szansa żeby ograniczyć liczbę spraw wpływających do prokuratur rejonowych? W 2023 r. to ponad 1 mln 100 tys.?
Bez zmiany przepisów prawa karnego materialnego nie. Jedynie ograniczenie tzw. kognicji mogłoby doprowadzić do odciążenia zarówno prokuratorów, jak i później sędziów orzekających w sprawach karnych o przestępstwo. Krótko mówiąc, niektóre przestępstwa musiałyby stać się wykroczeniami. Przykładowo można by podnieść granicę kwotową między przestępstwem a wykroczeniem przy kradzieży czy zniszczeniu mienia. Niektórzy prokuratorzy opowiadają się za „przepołowieniem” oszustwa, czyli wprowadzeniem progu kwotowego przy tego rodzaju przestępstwie. Można się zastanowić, czy groźby karalne albo naruszenie miru domowego nie mogłyby stać się wykroczeniem. Tak samo jak posiadanie miękkich narkotyków na własny użytek. Ale jak to zwykle bywa, kij ma dwa końce i nie wiadomo, czy nie skończyłoby się to spadkiem bezpieczeństwa obywateli.
Czytaj więcej
Prokuraturom rejonowym przybywa pracy. Sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby częścią spraw zajęła się policja.
Jak można pomóc tym najbardziej obciążonym prokuratorom w pracy?
Najprostszą drogą jest wzmocnienie kadrowe pionów dochodzeniowych Policji wykwalifikowanymi funkcjonariuszami. W prokuraturach rejonowych każdy prokurator powinien mieć asystenta. Z przeszkolonym asystentem prokurator mógłby zrobić dwa razy tyle. Problemem są jednak niskie zarobki asystentów. Dobrym kierunkiem jest uproszczenie procedur. Na przykład zniesienie niepotrzebnego obowiązku przedłużania dochodzeń i śledztw, ograniczenie nadzorów i monitoringów. Byłbym również za zwiększeniem oportunizmu w ściganiu na wzór niemiecki, gdzie przestępstwa drobne nie podlegają orzecznictwu sądów, jeśli sprawa kończy się ugodą przed prokuratorem, w wyniku której sprawca jest zobowiązany naprawić szkodę, uiścić grzywnę, a w zamian za to pozostaje niekarany. 80 proc. sprawców drobnych czynów z tego korzysta i to odciąża w ogromnym stopniu sądy, a co za tym idzie – prokuratorów, którzy nie muszą spędzać cennego czasu na sądowych salach w sprawach o przysłowiowe zniszczenie płotu.