Trzy tygodnie po zniknięciu Anżaliki Melnikawej, przewodniczącej Rady Koordynacyjnej Białorusi w Polsce, sprawę przejął w środę lubelski wydział przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej, który specjalizuje się w przestępstwach najcięższego kalibru, w tym szpiegostwa. – Śledztwo będzie prowadzone z art. 189 kodeksu karnego (dotyczy pozbawienia człowieka wolności – red.), ale także z innych paragrafów, o których nie informujemy. W postępowaniu będą wyjaśniane wszelkie okoliczności tej sprawy. Śledztwo do prowadzenia przekazano Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nic więcej ujawnić nie możemy – informuje nas prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej. Co takiego znalazły polskie służby, że śledztwo trafiło na najwyższy szczebel prokuratury?
„Rzeczpospolita” postanowiła prześwietlić życie i działalność Anżaliki Melnikawej w Polsce, uznawanej za białoruską opozycjonistkę. Czy naprawdę nią była? Okazuje się, że choć stała na czele Rady Koordynacyjnej (parlamentu na uchodźstwie) i była jedną z trzech kluczowych postaci białoruskiej opozycji demokratycznej – obok Swiatłany Cichanouskiej i Pawła Łatuszki – to niewiele o niej wiadomo.
Czytaj więcej
Prokuratura Krajowa wszczęła wielowątkowe śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia Anżaliki Mel...
Od 2022 r. prowadziła w Warszawie Fundację Białoruś Liberty, a w USA i UE zabiegała o środki m.in. na opłacanie organizacji Cyberpartyzanci. Dopiero kiedy znika, okazuje się, że trudno znaleźć jej znajomych. Ona sama nie utrzymywała z nikim bliskich kontaktów w Polsce.
Anżalika Melnikawa znika z Polski przez Londyn, jej telefon lokuje się na Białorusi
Według niezależnej białoruskiej „Naszej Niwy” 37-letnia Anżalika Melnikawa wyleciała z Warszawy do Londynu, po czym rozpłynęła się w powietrzu. Kontakt z nią urywa się 25 marca. Kilka dni wcześniej jej rzekomo były mąż, programista pracujący w brytyjskiej spółce IT w Polsce, miał opuścić nasz kraj i wrócić na Białoruś.