Dziesięć błędów, które mogą pogrzebać szanse na dobrą pracę

Mniejszy wybór ofert zatrudnienia sprawia, że potknięcia kandydatów rzadziej im teraz uchodzą płazem.

Publikacja: 24.02.2025 15:22

Dziesięć błędów, które mogą pogrzebać szanse na dobrą pracę

Foto: Adobe Stock

Do 38 proc. spadł w tym roku odsetek firm, które w badaniu Hays Poland mówią o niedoborze kandydatów na stanowiska specjalistyczne i menedżerskie. Przed rokiem ten problem miał prawie co drugi pracodawca. Z kolei teraz 34 proc. z nich ocenia, że o pracę ubiega się więcej kandydatów niż w przeszłości.

Widoczny w wielu branżach wzrost konkurencji o pracę potwierdzają też dane z portali rekrutacyjnych. W tym z Pracuj.pl, gdzie liczba aplikacji była w ubiegłym roku prawie o jedną trzecią większa niż w 2022 r. W tej sytuacji błędy popełnione podczas szukania pracy i rozmów rekrutacyjnych mogą być bardziej kosztowne niż podczas popandemicznej hossy w gospodarce, gdy firmy niemal biły się o pracowników.

Teraz część z nich tnie zatrudnienie, a wstrząs wywołany utratą pracy nie pomaga w szukaniu nowej – przyznaje Jacek Puszakowski, dyrektor w firmie LHH, która specjalizuje się w outplacemencie, czyli wsparciu dla zwalnianych pracowników. Na podstawie obserwacji konsultantów LHH wylicza też dziesięć błędów popełnianych często przez takich kandydatów;

1. Wybuch frustracji

Najgorsze co można zrobić po otrzymaniu wypowiedzenia, to dać upust negatywnym emocjom, wyżalając się na byłego pracodawcę czy szefa w social mediach i w telefonach do dalszych znajomych lub (jeszcze gorzej) do klientów firmy. Jak zaznacza ekspert LHH, choć „wentylowanie” emocji jest wskazane, to lepiej robić to w gronie bliskich albo u terapeuty, by nie psuć sobie profesjonalnego wizerunku.

2. Zbyt szybkie rozsyłanie aplikacji

Wśród błędów popełnianych przez zwolnione osoby Jacek Puszakowski wymienia spontaniczne rozsyłanie starego, lub niedopracowanego CV do kontaktów w swojej skrzynce mailowej. – Networking będzie potrzebny przy szukaniu pracy, ale nie wolno go palić desperackimi mailami – zaznacza ekspert LHH. Lepiej też nie obarczać znajomych prośbami o pomoc w znalezieniu pracy, a mniej zobowiązująco podpytać, czy nie słyszeli o ciekawej ofercie.

3. Publiczna informacja o szukaniu pracy

Ekspert LHH stanowczo odradza zwolnionym osobom umieszczanie informacji o szukaniu pracy w serwisach społecznościowych (w tym funkcji „open to work” na LinkedIn), zwłaszcza jeśli formalnie nadal są pracownikami. Według niego, taka informacja, pokazując determinację kandydata, tylko obniża jego wartość. Jak obrazowo wyjaśnia Jacek Puszakowski, headhunterzy (czyli łowcy głów), wyżej cenią kandydatów, których muszą zdobyć niż tych, którzy sami wystawiają się na cel. (To samo dotyczy pracodawców).

4. Nieprofesjonalne CV

CV powinno odpowiadać na konkretną ofertę pracy. Musi więc zawierać dopasowane do niej kluczowe słowa i frazy opisujące kwalifikacje, doświadczenie oraz umiejętności kandydata. Tym bardziej że wstępną selekcję aplikacji przeprowadzają często automatyczne systemy ATS. Jednak także rekruter odrzuca CV, które nie spełniają podstawowych wymagań pracodawcy. Wrażenie psują też literówki i błędy (ortograficzne lub gramatyczne) w aplikacji. Częstym błędem osób z długim stażem zawodowym jest wyliczanie wszystkich miejsc pracy w CV, które nie powinno przekraczać dwóch stron.

5. Ryzykowne zapisy i kłamstwa w CV

Jacek Puszakowski radzi, by obok kłamstw, które dyskwalifikują kandydata, unikać też ryzykownych informacji. Jedną z nich może być adres zamieszkania (duża odległość rodzi obawy o spóźnianie się do pracy). Z kolei informacja o dzieciach oznacza ryzyko częstych L4. Zdaniem eksperta LHH, te informacje lepiej jest podać podczas rozmowy rekrutacyjnej, gdy np. można wyjaśnić, że dziećmi chętnie zajmują się dziadkowie. W CV wystarczy mail i numer telefonu. Lepiej uważać też z wpisanym na wyrost ambitnym hobby. – CV ma być naszą ulotką reklamową, więc lepiej nie wzbudzać kontrowersji już podczas wstępnej selekcji kandydatów – radzi Jacek Puszakowski.

6. Masowy mailing

W komentarzach osób bezskutecznie szukających pracy często powtarzają się informacje o setkach rozsyłanych aplikacji. Zdaniem eksperta LHH, masowe rozsyłanie jednolitego CV (szczególnie gdy jest ono dalekie od spełnienia wymagań zawartych w ofercie pracy) to najmniej skuteczna metoda szukania pracy, która tylko zwiększy frustrację kandydata. Sytuacje, gdy na 700 nadesłanych aplikacji jedynie kilka spełnia warunki określone w ogłoszeniu, irytują też pracodawców. Jak zaznacza Puszakowski, aplikacja powinna odpowiadać na potrzeby konkretnej rekrutacji, co zwiększa szanse na sukces.

7. Jakakolwiek praca

Zdaniem eksperta LHH, o ile pozwala na to sytuacja życiowa, warto szukać miejsca, w którym chcemy pracować i możemy się rozwijać. Ryzykowne może być przyjęcie oferty„jakiejkolwiek pracy”, która odbiega od naszych oczekiwań i zainteresowań. Wtedy szybko pojawi się frustracja i zniechęcenie, które może skończyć się szukaniem kolejnej pracy.

8. Słabe przygotowanie do rozmowy rekrutacyjnej

Skutecznym sposobem na zepsucie dobrego wrażenia jest niedbały ubiór, spóźnienie się na spotkanie z rekruterem czy zbytnie gadulstwo. Mniejsze szanse ma też kandydat, po którym widać, że nie „odrobił pracy domowej” – nie sprawdził, czym zajmuje się firma, nie przejrzał jej strony internetowej i social mediów. – Przed rozmową rekrutacyjną warto też sobie odpowiedzieć na pytanie, za co pracodawca chciałby mi zapłacić – radzi Jacek Pruszakowski. Dobrze też zorientować się, jaka jest kondycja firmy i jej branży, jaki jest tam poziom płac (cennym źródłem informacji są media, raporty płacowe i oferty pracy). Oznaką słabego przygotowania jest też brak pytań dotyczących przyszłej pracy. Warto je przygotować zawczasu, podobnie jak referencje.

9. Arogancja i krytyka pracodawcy

Jak ocenia Jacek Puszakowski, wiele osób zbyt szczegółowo opisuje swoje słabe strony, porażki zawodowe. Tymczasem nawet mówiąc o porażkach, warto opisać, jak udało się przekuć je w sukces. Nie wolno jednak kłamać, co zwykle łatwo można wychwycić. Wizerunek kandydata pogarsza też krytyka byłego pracodawcy i arogancja. Choć pożądane jest poczucie własnej wartości, to – według badań brytyjskiego serwisu CV Library – aż 85 proc. rekruterów uważa nadmierną pewność siebie i arogancję kandydata za czynniki przemawiające za jego odrzuceniem.

10. Bierność kandydata

Zdaniem eksperta LHH, podczas rozmowy rekrutacyjnej warto poprosić o mail lub telefon osoby, która ją prowadzi. Tak by potem móc podkreślić swoje zainteresowanie pracą i podpytać o wyniki rekrutacji. Bierne czekanie na odzew oznacza, że kandydatowi nie bardzo zależy na pracy.

Do 38 proc. spadł w tym roku odsetek firm, które w badaniu Hays Poland mówią o niedoborze kandydatów na stanowiska specjalistyczne i menedżerskie. Przed rokiem ten problem miał prawie co drugi pracodawca. Z kolei teraz 34 proc. z nich ocenia, że o pracę ubiega się więcej kandydatów niż w przeszłości.

Widoczny w wielu branżach wzrost konkurencji o pracę potwierdzają też dane z portali rekrutacyjnych. W tym z Pracuj.pl, gdzie liczba aplikacji była w ubiegłym roku prawie o jedną trzecią większa niż w 2022 r. W tej sytuacji błędy popełnione podczas szukania pracy i rozmów rekrutacyjnych mogą być bardziej kosztowne niż podczas popandemicznej hossy w gospodarce, gdy firmy niemal biły się o pracowników.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rola HR nie kończy się na zatrudnieniu
Praca
Rynek pracy: optymizm firm podszyty sporą niepewnością
Praca
Co może ochronić przed samotnością w biurze?
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora