Rynek pracy: optymizm firm podszyty sporą niepewnością

W planach pracodawców na 2025 r. widać większe rozchwianie niż przed rokiem. Wprawdzie firmy częściej przewidują wzrost zatrudnienia, ale przybyło też planów jego redukcji.

Publikacja: 18.12.2024 01:26

W Polsce 3,7 mln ludzi pracuje obecnie w zawodach, w których rozwój sztucznej inteligencji może wywo

W Polsce 3,7 mln ludzi pracuje obecnie w zawodach, w których rozwój sztucznej inteligencji może wywołać największe zmiany

Foto: adobestock

Badania czołowych agencji zatrudnienia dowodzą, że przybyło firm – optymistów, które zaczną kolejny rok z planem zwiększania liczby pracowników. Jednak ich przewaga nad pesymistami szykującymi redukcje zatrudnienia jest teraz nieco mniejsza niż przed rokiem. Utrudnia to prognozy dotyczące koniunktury na rynku pracy w 2025 r. i zmniejsza szanse na jej zdecydowaną poprawę – z punktu widzenia pracowników

Pracodawcom też jednak nie będzie łatwo, szczególnie jeśli działają w branżach, w których już teraz (jak np. w budownictwie czy w produkcji) silną barierą w działalności pozostaje niedostępność pracowników. Oczekiwane w przyszłym roku ożywienie inwestycji współfinansowanych z unijnego Funduszu Odbudowy, a także z nowej perspektywy Funduszy Spójności, może tylko zwiększyć uciążliwość tej bariery, zwłaszcza w firmach, które w 2025 r. będą szukać nowych pracowników.

W grudniowym barometrze agencji zatrudnienia ManpowerGroup odsetek optymistów, którzy zamierzają z początkiem nowego roku zwiększyć liczbę pracowników, wzrósł teraz do 35 proc., czyli o 2 pkt proc. w porównaniu z końcówką minionego roku (33 proc.). – Wiele organizacji planuje nowe rekrutacje, realizacje założonych wcześniej celów czy projektów, a także patrzy na początek nowego roku z optymizmem – twierdzi Tomasz Walenczak, dyrektor generalny ManpowerGroup w Polsce.

Podobny trend widać w najnowszej edycji Planów Pracodawców, które bada agencja zatrudnienia Randstad. Udział przedsiębiorstw zapowiadających zwiększenie liczby pracowników w I połowie 2025 r. wzrósł tam do 28 proc. z 26 proc. rok wcześniej. – Wzrost nie jest wprawdzie duży, ale zauważalny – ocenia Mateusz Żydek, rzecznik i ekspert rynku pracy w Randstad. Według niego to, że firmy – mimo trudności związanych z ograniczeniami budżetowymi i wysokimi kosztami pracy – dostrzegają konieczność wzmacniania swoich zespołów, jest pozytywnym sygnałem. Ten pozytywny sygnał jest najsilniejszy w sektorze finansów i ubezpieczeń, bo tam najwięcej (43 proc. firm badanych przez Randstad) planuje wzrost zatrudnienia w I półroczu 2025 r. Na drugim miejscu są nowoczesne usługi dla biznesu (39 proc.), w których duży udział mają usługi IT.

To branża IT znalazła się w tym roku na czele listy optymistów w badaniu ManpowerGroup, wyróżniając się też rekordową poprawą nastrojów w porównaniu z końcówką 2023. Wprawdzie IT nie jest liderem pod względem planów wzrostu zatrudnienia, które w I kw. 2025 r. chce zwiększyć 39 proc. badanych firm, ale wyróżnia się największą, bo sięgającą aż 25 pkt proc., przewagą optymistów nad pesymistami, którzy w pierwszych miesiącach przyszłego roku planują zmniejszyć zatrudnienie. Na drugim miejscu znalazł się sektor TSL, gdzie przewaga optymistów nad pesymistami (22 pkt proc.) jest niewiele mniejsza niż w IT. Tu również nastroje są teraz znacząco lepsze niż przed rokiem, pomimo że zwiększył się też odsetek firm planujących w I kwartale 2025 redukcje zatrudnienia (z 15 do 19 proc. obecnie).

Jako ocenia prof. Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka ze Szkoły Głównej Handlowej, dopóki polska gospodarka rozwija się na wolnych obrotach, nie można liczyć na przypływ, który podniesie wszystkie łodzie.

Spore ryzyko zwolnień

Według prognozy Komisji Europejskiej w 2025 r. przy 3,6 proc. wzroście polskiej gospodarki, bezrobocie liczone według BAEL ma zmaleć do 2,8 proc. (z 2,9 proc. obecnie).

Nie oznacza to jednak braku ryzyka utraty pracy; widoczna w badaniu ManpowerGroup przewaga optymistów nad pesymistami nieco stopniała w porównaniu z końcówką zeszłego roku, bo niemal do jednej piątej wzrósł odsetek firm, które w I kwartale 2025 r. zamierzają ograniczyć zatrudnienie. Teraz to 19 proc. pracodawców wobec 16 proc. przed rokiem.

W rezultacie barometr ManpowerGroup, czyli prognoza netto zatrudnienia dla Polski na pierwsze trzy miesiące 2025 r., wynosi po korekcie sezonowej 15 pkt proc., co sugeruje nieco gorsze nastroje pracodawców niż pod koniec ubiegłego roku, gdy barometr sięgał 17 pkt proc. (Tradycyjnie już największa grupa, bo ponad dwie piąte przedsiębiorstw, zamierza utrzymać obecny poziom zatrudnienia).

Podobny spadek widać też w badaniu Randstad, w którym przewaga optymistów nad pesymistami zmalała w porównaniu z końcówką zeszłego roku z 21 do obecnych 20 proc., gdyż z 5 do 8 proc. wzrósł odsetek firm przewidujących w I połowie 2025 r. redukcje zatrudnienia. Z kolei grudniowa edycja Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK), który opracowuje Polski Instytut Ekonomiczny, pokazała nawet przewagę pesymistów. Podczas gdy 10 proc. pracodawców zapowiada na najbliższe trzy miesiące (czyli I kw. 2025 r.) wzrost zatrudnienia, to 12 proc. firm zamierza je redukować.

Zarówno plany dotyczące zatrudnienia, jak i podwyżek płac (które w badaniu MIK przewiduje 28 proc. firm) ogranicza główna bariera w działalności firm, jaką od dłuższego czasu są koszty pracownicze. Również w grudniu znalazły się one na czele listy barier – wskazywane przez 69 proc. uczestników MIK. Były bardziej dotkliwe niż np. ceny energii (58 proc. wskazań) czy niedostępność pracowników (45 proc.).

Efekt bariery kosztów pracowniczych widać też w badaniu Randstad; odsetek pracodawców, którzy zapowiadają w I półroczu 2025 r. wzrost wynagrodzeń, skurczył się teraz do 47 proc. z 60 proc. rok wcześniej. Zmalała też wysokość planowanych podwyżek, które najczęściej (w 31 proc. firm) będą w granicach 4–7 proc. To poniżej przewidzianego na przyszły rok 8,5 proc. tempa wzrostu płacy minimalnej, która nadal ma istotny wpływ na podwyżkowe plany pracodawców. Ponad jedna trzecia uczestników badania Randstad otwarcie przyznała, że do podnoszenia wynagrodzeń skłania je głównie wzrost płacy minimalnej, a 14 proc. wskazuje to jako wyłączny powód.

AI już zmienia pracę

Badania Planów Pracodawców na razie nie uwzględniają pytań o wpływ generatywnej sztucznej inteligencji (Gen AI), chociaż jej przyspieszony w ostatnich latach rozwój zaczyna już zmieniać rynek pracy w części zawodów i branż, w tym na przykład w IT. Widoczny w Polsce od połowy zeszłego roku wyraźny spadek liczby ofert pracy w IT to nie tylko efekt spowolnienia gospodarczego i globalnego przyhamowania inwestycji firm w cyfryzację, ale też skutek rozwoju narzędzi AI. W coraz większym stopniu wspierają one pracę specjalistów, co znacznie zmniejszyło zapotrzebowanie na początkujących pracowników, tzw. juniorów, którym wcześniej powierzano mniej skomplikowane, ale zajmujące sporo czasu rutynowe zajęcia.

Specjaliści IT są zresztą tego świadomi; niemal 6 na 10 uczestników badania branżowego serwisu rekrutacyjnego the:protocol oceniło rozwój sztucznej inteligencji jako niepokojący dla pracowników branży informatycznej pod kątem bezpieczeństwa zatrudnienia czy też możliwości zdobycia nowej pracy w przyszłości.

Według raportu PIE oceniającego wpływ AI na polski rynek pracy, programiści wraz z analitykami systemów komputerowych są w pierwszej dziesiątce zawodów, w których wpływ sztucznej inteligencji będzie największy. W tej grupie są także specjaliści w dziedzinie finansów oraz administracji, statystycy, prawnicy, część kierowników, a także filolodzy i dziennikarze.

Jak szacuje PIE, łącznie prawie 3,7 mln ludzi pracuje obecnie w Polsce w 20 zawodach, w których rozwój sztucznej inteligencji może wywołać największe zmiany. Autorzy raportu zaznaczają, że nie należy tego interpretować jako liczby miejsc pracy, które będą zastąpione przez sztuczną inteligencję. – Osoby zatrudnione w tych zawodach muszą się nauczyć nowych rzeczy, zdobyć nowe kompetencje, a część będzie musiała zmodyfikować swoją karierą – wyjaśnia Ignacy Święcicki, kierownik zespołu gospodarki cyfrowej w PIE. Przyznaje, że ta modyfikacja kariery oznacza, iż pewna część pracowników (na razie trudna do określenia) będzie musiała zmienić specjalizację albo zawód.

Na razie, według sondażu portalu Pracuj.pl, ok. 16 proc. dorosłych Polaków regularnie korzysta AI w swojej pracy, choć w części specjalizacji ten odsetek jest znacznie większy. W działach marketingu i PR aż 50 proc. pracowników deklarowało, że regularnie sięgają po technologie związane z AI – używane do automatyzacji analizy danych, personalizacji treści czy do tworzenia kampanii marketingowych. Specjaliści od PR i marketingu prześcignęli pracowników z IT, wśród których 34 proc. zadeklarowało pracę z AI.

Na trzecim miejscu znaleźli się pracownicy HR (31 proc.), których narzędzia AI wspierają w prowadzeniu procesów rekrutacyjnych, zarządzaniu talentami czy analizie zaangażowania pracowników. Łącznie 38 proc. uczestników sondażu Pracuj.pl wyraża obawy związane z rosnącą automatyzacją procesów na ich stanowiskach.

Praca
Co może ochronić przed samotnością w biurze?
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10