Czy szefowi lub komuś innemu w pracy na mnie zależy, czy ktoś zauważa mnie jako osobę? Czy mam w pracy swojego najlepszego przyjaciela? Na te dwa pytania odpowiadają co roku setki tysięcy ludzi, wypełniając amerykański Gallup Q12 – najbardziej znaną na świecie ankietę badającą zaangażowanie pracowników. Kwestionariusz składa się tylko z 12 prostych pytań, które wymagają krótkiej odpowiedzi tak lub nie (w tym „raczej” i „zdecydowanie” tak lub nie).
Pytanie o najlepszego przyjaciela w pracy jest istotne, bo – jak ustalili eksperci Gallupa – fakt posiadania „bratniej duszy” w pracy jest kluczowy dla zaangażowania i sukcesu zawodowego pracownika. Przyjaciel nie tylko zapewnia społeczne i emocjonalne wsparcie w trudnych chwilach, pomaga przejść przez gorsze okresy czy zmiany w pracy, w tym te związane z cyfryzacją i AI.
Bratnia dusza w firmie
Jak podkreślają eksperci Gallupa, znaczenie „posiadania najlepszego przyjaciela w pracy” bardzo wzrosło po wybuchu pandemii Covid-19, gdy przejściu na zdalną czy hybrydową pracę bardzo osłabiło ogólne relacje zawodowe. Wyniki Gallup Q12 nie pokazują jednak przewagi biur, bo pracujące tam osoby, które nie mają w firmie bratniej duszy, czują się dużo bardziej osamotnione niż ci, pracują zdalnie w domu.
Podobny wynik pokazało polskie badanie Wellbeing@Work Index firmy Well.hr. Według niego, najgorzej swoje relacje w pracy postrzegają pracownicy stacjonarni, a najlepiej hybrydowi. – Duża liczba kontaktów twarzą w twarz nie przekłada się automatycznie na wysokiej jakości relacje, dlatego problemu samotności w pracy nie załatwi się, ściągając ludzi do biura – podkreśla Joanna Kotzian, współzałożycielka Well.hr., przypominając, że również badanie zrealizowane przez Brytyjski Czerwony Krzyż dowiodło, że osoby wykonujące pracę w biurze częściej mają poczucie osamotnienia niż pracownicy zdalni (w domu) czy hybrydowi.