Podczas gdy w zeszłym roku niespełna co trzeci freelancer miał powyżej 35 lat (co przekładało się też na większe doświadczenie zawodowe), to obecnie odsetek takich osób wzrósł do prawie 39 proc. – wynika z najnowszego raportu platformy Useme, która specjalizuje się w rozliczeniach freelancerów. Raport, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, jest podsumowaniem wyników badania przeprowadzonego na próbie 1157 freelancerów.
Według niego ostatni rok przyniósł sporo zmian na tym rynku. Jedną z nich jest rosnący odsetek wolnych strzelców z dłuższym, ponadpięcioletnim, stażem w tym modelu pracy. To obecnie najliczniejsza grupa freelancerów. W dodatku, o ile wcześniej tylko co czwarty freelancer miał co najmniej 10-letni staż w wykonywaniu zleceń, o tyle w tym roku ten odsetek zwiększył się do prawie 38 proc.
– To dowód na to, że freelancing przestaje być chwilowym zajęciem czy sposobem na dorobienie, a staje się stałym wyborem zawodowym – twierdzi Monika Ciszek, szefowa marketingu Useme. Nadal jednak nie oznacza zwykle rezygnacji z etatu; dla większości wolnych strzelców realizacja zleceń jest dodatkowym źródłem zarobków. Wskazuje też na to struktura dochodów freelancerów; ponad połowa ankietowanych zarabia na zleceniach do 3 tys. zł netto miesięcznie.
Czytaj więcej
Główny Urząd Statystyczny zaprezentował dane o zatrudnieniu i płacach w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2024 r.