W niemieckim Monachium – gdzie do niedzieli trwa Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa (MSC) – specjalny wysłannik USA do spraw Ukrainy i Rosji generał Keith Kellogg stwierdził, że „Europy nie będzie bezpośrednio przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie”. - Nie chcemy powtórki z Mińska - powiedział. Jak dodał, jego rolą jest zebranie i uwzględnienie opinii państw europejskich w tej sprawie.
Generał Keith Kellogg o negacjach ws. zakończenia wojny na Ukrainie: Chcemy uniknąć powtórki z Mińska
- Jestem tu, by oczywiście zebrać wkład (Europejczyków red.), ale kiedy będziemy siedzieć przy stole, to naprawdę będzie dwóch protagonistów (...) i pośrednik – powiedział podczas trwającej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC) generał Keith Kellogg. Słowa te padły na spotkaniu zorganizowanym przez ukraińską Yalta European Summit (YES) na marginesie niemieckiej konferencji.
Kellogg stwierdził, że protagonistami są Rosja i Ukraina, zaś USA to pośrednik. Jak ocenił, państw europejskich nie powinno być przy stole, by uniknąć powtórzenia sytuacji z negocjacji w Mińsku, w których udział brały Rosja, Ukraina, Francja i Niemcy. - Mieliśmy wielu ludzi przy stole, którzy tak naprawdę nie mieli zdolności wyegzekwowania pewnego rodzaju pokoju - zaznaczył. - Wiem, że to może brzmieć jak dźwięk paznokci po tablicy, że to może trochę uwierać, ale mówię wam coś, co jest dość szczere - dodał.
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do porozumienia z USA ws. metali ziem rzadkich. - Nie pozwolę ministrom podpisywać tej umowy, bo nie jest jeszcze gotowa, by bronić naszych interesów – podkreślił polityk, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Kellogg: Wojna w Ukrainie? Wyznaczyłem sobie termin stu dni na osiągnięcie porozumienia
Kellogg podkreślił również, że proces negocjacyjny toczy się na dwóch ścieżkach – za pierwszą z nich, czyli rozmowy z Rosją, odpowiadać ma specjalny wysłannik do spraw Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Za drugą – rozmowy z europejskimi sojusznikami i z Ukrainą – odpowiadać ma natomiast on sam. - Nie wykluczamy również sojuszu, ponieważ kiedy podejmiemy ostateczną decyzję w tej sprawie, wszyscy będą zaangażowani, a nie tylko – nawiasem mówiąc– nie tylko Europa – zaznaczył.