Jeżeli Europa nie będzie w stanie chronić swoich zewnętrznych granic, to cały pomysł na Europę znajdzie się pod znakiem zapytania" – powiedział premier Francji na Forum w Davos. W ten sposób w dyskursie politycznym pojęcie podmiotowości zostało przeniesione z wymiaru państwowego na poziom ponadpaństwowy. Kto rządzi? Kto podejmuje decyzje? Państwa? Czy ponad- albo pozapaństwowe organizacje?
Bronić ludzi przed nimi samymi
W 2009 roku wykładowca Uniwersytetu Stanforda i wpływowy urzędnik Departamentu Stanu Stephen Krasner wskazywał, iż pojęcie państwa jako autonomicznej całości „podlega załamaniu pod naciskiem unii walutowych, CNN, internetu i organizacji pozarządowych". Już wtedy było jasne, iż zdolność do kontroli transgranicznych przepływów ludności, towarów i kapitałów przestaje być atrybutem suwerennych państw, bo ich możliwości zabiegania o swoją niezależność w tym zakresie są fizycznie, technologicznie, a często również normatywnie niewykonalne. Suwerenność poddawana więc była, i jest, próbom ze względu na piętrzącą się skalę złożoności i wielkości zachodzących procesów politycznych i społecznych.
Dużo wcześniej, bo jeszcze w roku 1922, Carl Schmitt, jeden z bardziej kontrowersyjnych XX-wiecznych intelektualistów niemieckich, pytał: „Kto zapewni pokój światowy? Kto decyduje o tym, co jest pokojem, kto decyduje o porządku i bezpieczeństwie, kto decyduje, jakie prawa są do zaakceptowania, a jakie nie do przyjęcia?". W ten sposób podjął on problem suwerenności jako relacji między prawem a interesem publicznym: Czy suwerenem jest państwo czy lud?
Gdy dylemat rozstrzygany był na rzecz państwa, stawało się ono autorytarne, gdy zaś na rzecz ludu – stawało się populistyczne. Gdy na pytanie o to, czy kształt suwerenności określa litera prawa czy decyzje rządu, wskazywano na literę prawa, władza kostniała, gdy opowiadano się za wolnością interpretacji – drżała. Kształt suwerenności poddawany więc był, i jest, testowi ze względu na bilans zysków i strat.
Ile władzy powinna mieć władza, ile może przejąć społeczeństwo obywatelskie, a ile można przekazać instytucjom międzynarodowym, by racjonalnie poradzić sobie z problemami globalnymi? Czy interes publiczny jest tym, na co zezwala prawo, czy też, powołując się na dobro publiczne, można to prawo zmieniać?