Krzysztof Koźmiński: Zaufanie w procesie stanowienia prawa, a zaufanie do prawodawcy – kilka uwag o rodzimej legislacji

Zasada zaufania wydaje się mieć w procesie stanowienia prawa podwójne znaczenie. Jej „janusowe” oblicze wyraża się, z jednej strony, poprzez konstytucyjny standard tworzenia prawa, którego istota nie sprowadza się wyłącznie do przestrzegania procedur, lecz również poprzez zadośćuczynienie zasadom pewności prawa, ochrony praw słusznie nabytych, uzasadnionych oczekiwań oraz interesów w toku, czy zapewnienie odpowiednio długiej vacatio legis. „Odpryskiem” tak rozumianego zaufania jest też oczekiwanie, że prawodawca podejmuje racjonalne decyzje oraz – po przeprowadzeniu rachunku zysku i strat – uwzględnia różne interesy społeczne i ekonomiczne.

Publikacja: 30.09.2020 15:40

Krzysztof Koźmiński: Zaufanie w procesie stanowienia prawa, a zaufanie do prawodawcy – kilka uwag o rodzimej legislacji

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Z drugiej strony dobra, bazująca na zaufaniu, legislacja to taka, w której głos partnerów społecznych nie jest lekceważony, a przyjęte przez prawodawcę rozstrzygnięcia odpowiadają zasadzie proporcjonalności i, w miarę możliwości, pomocniczości, uwzględniając aktualne stosunki społeczne oraz aktywność interesariuszy. Obserwacja ostatnich doświadczeń prowadzić musi do pesymistycznych konkluzji w tym względzie.

Zagadnieniem często dyskutowanym w kontekście stanowienia prawa jest zasada wzajemnego zaufania pomiędzy decydentami a adresatami norm prawnych. W realiach demokratycznego państwa prawnego powinno być to przede wszystkim zaufanie budowane przez władzę publiczną, odpowiadające oczekiwaniom osób prywatnych, że nowe regulacje nie okażą się nadmiernym obciążeniem, nałożonym na nich „z dnia na dzień" przez irracjonalną władzę pod wpływem chwilowego impulsu lub subiektywnego kaprysu. Standard ten, charakteryzowany na ogół jako zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, ma status ustrojowy (wywodzony wprost z przepisów konstytucyjnych) i wydaje się dość dobrze rozpoznany w środowisku prawniczym, a także dostatecznie dobrze scharakteryzowany w orzecznictwie sądowym oraz literaturze akademickiej. Współcześnie norma ta postrzegana jest nie tylko jako rodzaj zobowiązania obciążającego organy władzy publicznej, ale i źródło swoistego roszczenie obywateli i przedsiębiorców, że nie będą zaskakiwani zastawianymi na nich znienacka pułapkami, wprowadzanymi bez wcześniejszej zapowiedzi restrykcjami lub karani sankcjami, o których istnieniu jeszcze wczoraj nie wiedzieli. W tym sensie zaufanie do państwa i stanowionego przez nie prawa stanowi emanację bezpieczeństwa prawnego.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar odsłonił już wszystkie karty w sprawie tzw. neosędziów?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa