Marcin J. Menkes: Trump legalizuje korupcję. Co to oznacza dla europejskiego biznesu?

Decyzja Donalda Trumpa o zawieszeniu stosowania kluczowej dla biznesu międzynarodowego ustawy antykorupcyjnej to nie tylko zmiana wewnętrznej polityki USA. To sygnał, który może zmienić reguły globalnej konkurencji – zwłaszcza dla europejskiego biznesu - pisze prof. Marcin J. Menkes.

Publikacja: 12.02.2025 13:20

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Foto: REUTERS/Elizabeth Frantz

Donald Trump podpisał rozporządzenie zawieszające stosowanie przez Departament Sprawiedliwości przepisów penalizujących korumpowanie zagranicznych urzędników państwowych przez amerykański biznes w celu uzyskania lub utrzymania kontraktów. Poza zawieszeniem stosowania Foreign Corrupt Practices Act (FCPA), prezydent polecił prokurator generalnej Pam Bondi przegląd praktyki stosowania ustawy oraz przygotowanie nowych wytycznych.

Koniec ze stosowaniem Foreign Corrupt Practices Act

FCPA od lat 70. była symbolem amerykańskiego roli w międzynarodowej walce z korupcją. Już podczas pierwszej kadencji Trump określił FCPA mianem „strasznego prawa”, zmuszającego amerykańskich przedsiębiorców do rywalizacji z nieuczciwą konkurencją z innych państw. Zawieszenie FCPA wpisuje się w szerszy kontekst prezydenckich decyzji: od ułaskawienia skazanego za korupcję byłego gubernatora Illinois, Roda Blagojevicha, po zmiany na czele urzędów chroniących sygnalistów i pracowników federalnych (Office of Special Counsel) oraz przeciwdziałania konfliktom interesów (Office of Government Ethics).

Czytaj więcej

Donald Trump przywraca plastikowe słomki. „Papierowe nie działają”

Nielojalna konkurencja: zagrożenie dla europejskich firm

Decyzja Trumpa oznacza diametralną zmianę warunków konkurencji dla europejskich przedsiębiorców, już teraz zmagających się m.in. z wyższymi obciążeniami biurokratycznymi czy kosztami produkcji. Amerykańskie firmy, zwolnione z surowych standardów antykorupcyjnych będą agresywnie zdobywać kontrakty w krajach o słabszych instytucjach. Zyskają w ten sposób przewagę konkurencyjną zwłaszcza na rynkach wschodzących, aczkolwiek zagrożenie nielojalnej konkurencji może się zmaterializować również u nas.

Partnerstwo z amerykańskimi firmami może również generować ryzyko wizerunkowe. Współpraca z podmiotami, które mogą zdobywać kontrakty w sposób nieprzejrzysty, może podważyć wiarygodność europejskich firm w oczach opinii publicznej, a także inwestorów i instytucji finansowych kierujących się standardami ESG. Europejskie firmy znajdą się w kleszczach między konkurencją z USA (która zyska przyzwolenie na korupcję) i Chin (gdzie granica między sektorem prywatnym a państwowym jest rozmyta).

Na poziomie międzynarodowym decyzja USA godzi w wysiłki na rzecz walki z korupcją podejmowane choćby w ramach OECD. Co więcej, osłabia też mandat moralny do promowania „zachodnich wartości” w globalnej gospodarce.

Czytaj więcej

Gruszczyński, Menkes: Cła, sankcje, negocjacje. Jak Donald Trump rozgrywa świat?

Trump i korupcja. Jak powinna zareagować Europa na rozdrożu: konfrontacja czy ucieczka do przodu?

Jak powinna zareagować Europa? Podążanie za USA i rezygnacja z surowych standardów governance byłaby podwójnym błędem.

Po pierwsze, w konfrontacji z amerykańskimi gigantami wspieranymi przez polityczne zaplecze, europejski biznes pozostanie na straconej pozycji. Zważywszy na wszczętą już przez USA wojnę celną z Chinami, pierwsze wrogie kroki podjęte przeciwko Meksykowi i Kanadzie oraz zapowiedź wznowienia wojny celnej o stal i aluminium – jedynie zawieszonej po pierwszej kadencji prezydenta Trumpa – nie należy mieć złudzeń co do gotowości rządu federalnego do udzielenia potrzebnego wsparcia.

Po drugie, Trump od początku kadencji zakwestionował filary ESG: od wycofania się z porozumień klimatycznych, przez krytykę polityk równościowych, po obecne rozmontowanie standardów antykorupcyjnych. Zarówno polski rząd jak i Komisja Europejska przyznały, że obciążenia biurokratyczne paraliżują rodzimy biznes. Jednak rezygnacja z twardego rdzenia governance poprzez uchylenie drzwi dla korupcji to nie korekta polityki innowacyjności, ale podkopanie fundamentów wolnego rynku i demokracji.

Rozwiązaniem musi być zatem ucieczka do przodu poprzez budowanie przewag konkurencyjnych dzięki etyce i przejrzystości europejskich inwestycji. Na poziomie politycznym otwiera to przestrzeń do przejęcia pozycji lidera w międzynarodowej współpracy regulacyjnej.

Czytaj więcej

Donald Trump spełnił groźbę. To będzie początek wojny handlowej?

Decyzja Trumpa wpłynie na globalne praktyki biznesowe

Doniosłość zawieszenia FCPA wykracza daleko poza sprawy wewnętrzne USA. Decyzja Trumpa wpłynie na globalne praktyki biznesowe, międzynarodowe partnerstwa i warunki konkurencji w globalnej gospodarce. Europa stoi przed wyborem: czy przyczynić się do erozji naszej strategii soft power, czy też szukać w tym szansy do budowy własnych przewag i zaufania państw trzecich.

prof. SGH dr hab. Marcin J. Menkes

Donald Trump podpisał rozporządzenie zawieszające stosowanie przez Departament Sprawiedliwości przepisów penalizujących korumpowanie zagranicznych urzędników państwowych przez amerykański biznes w celu uzyskania lub utrzymania kontraktów. Poza zawieszeniem stosowania Foreign Corrupt Practices Act (FCPA), prezydent polecił prokurator generalnej Pam Bondi przegląd praktyki stosowania ustawy oraz przygotowanie nowych wytycznych.

Koniec ze stosowaniem Foreign Corrupt Practices Act

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Sędzia Jarosław Matras: Robert Gwiazdowski mnie zadziwił
Opinie Prawne
Marcin Wojewódka: Czy pensje członków RPP należy oskładkować?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacja, czyli w poszukiwaniu Świętego Graala
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Pomożecie? Pomożemy, czyli Tusk kokietuje biznes
Opinie Prawne
Bartłomiej Ślażyński, Bartłomiej Rybicki: Wyrok ws. WIBOR - kamyk, który spowoduje lawinę czy eksces orzeczniczy?