W wywiadzie, którego rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek udzielił portalowi Money.pl obok innych istotnych wątków prawnych poruszono problematykę kontrowersji wokół orzekania o ważności wyborów przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Obok chłodnych i wyważonych ocen prawniczych, do których przyzwyczaił nas prof. Wiącek, z pewnym niedowierzaniem dostrzegłem stwierdzenia, które muszą budzić konsternację. Oto jedno z nich:
„(...) w świetle konstytucji uchwała stwierdzająca ważność wyborów nie jest warunkiem dopuszczalności odebrania przysięgi przez Zgromadzenie Narodowe. We wcześniejszych latach zawsze było tak, że uchwała poprzedzała zaprzysiężenie, co wynika z terminów wskazanych w kodeksie wyborczym, ale konstytucja nie wprowadza takiego warunku”.
Czytaj więcej
Cała koncepcja doprowadzenia do tego, by SN w niekonstytucyjnym składzie orzekał o ważności wybor...
Czy konstytucja uzależnia zaprzysiężenie prezydenta od wcześniejszej uchwały Sądu Najwyższego?
Wydaje się, że uważny czytelnik tych dwóch zdań, świadom kontekstu bieżącej walki politycznej, ma prawo powziąć przekonanie, że według prof. Wiącka w sprawach, w których konstytucja zawiera tylko ogólne dyspozycje, można nie stosować kodeksu wyborczego i – rzekomo – nie będzie to naruszało konstytucji. Tego ostatniego wniosku prof. Wiącek nie zwerbalizował wprost, jednak stanowi on nieubłaganą konsekwencję zaakceptowania tezy, że „w świetle konstytucji uchwała stwierdzająca ważność wyborów nie jest warunkiem dopuszczalności” zaprzysiężenia prezydenta-elekta – choć kodeks wyborczy tego wymaga.
Czytaj więcej
Propozycja wspólnego orzekania sędziów Sądu Najwyższego w sprawie wyborów wyszła od ministra Adam...