Małgorzata Manowska: O wyborach będzie orzekać Izba Kontroli, innej opcji nie ma

Propozycja wspólnego orzekania sędziów Sądu Najwyższego w sprawie wyborów wyszła od ministra Adama Bodnara. Nie wchodzi ona w grę – twierdzi prof. Małgorzata Manowska, pierwsza prezes SN.

Publikacja: 24.01.2025 04:41

Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska

Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska

Foto: PAP/Rafał Guz

Czy prowadzi pani rozmowy z sędziami Sądu Najwyższego o wspólnym orzekaniu przy wyborach prezydenckich? Pytam w kontekście zamieszania wokół statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych?

Nie są prowadzone takie rozmowy z sędziami. Były konsultacje z prezesami poszczególnych izb SN oraz rzecznikiem na temat dopuszczalnych prawnie rozwiązań, ponieważ różne pomysły pojawiały się w przestrzeni publicznej. Jednak nie widzę podstaw do omijania obowiązujących przepisów i szukania nowych rozwiązań. Ustawa o Sądzie Najwyższym pozostawia kwestie stwierdzenia ważności wyborów Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Ale rozmowy z jakiegoś powodu były prowadzone. Jakie opcje były rozważane na wypadek awaryjnej sytuacji?

To nie były opcje rozważane w celu zastosowania, lecz jako komentarz do doniesień medialnych. Pojawiły się dwie możliwości, obok podstawowej wynikającej z ustawy, czyli IKNiSP. Pierwsza opcja to możliwość orzekania przez pełny skład SN. Doszliśmy do wniosku, że jeżeli miałby to być rzeczywisty pełny skład, to nie jest to realne, ponieważ sędziowie ze starszym stażem nie będą chcieli z nami orzekać. Mając doświadczenia z uchwały „dwóch i pół izby”, mogłoby to doprowadzić do sytuacji, że kto pierwszy złapałby akta, mógłby wyłączyć z orzekania pozostałych sędziów (powołanych przez KRS od 2018 r. – red.). Ta opcja, wspólnego orzekania, która zresztą wyszła od ministra Adama Bodnara w rozmowie telefonicznej, nie wchodzi w grę.

Ale minister sprawiedliwości nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i mimo to zaproponował wspólne orzekanie?

Dlatego wyczuwam w tym podstęp. W rezultacie mogłoby się okazać, że wykorzystano by narzędzie procesowe, jakim jest wyłączenie sędziów, do celów politycznych.

Ale pomysł został sformułowany?

To była propozycja bardzo wstępna, która padła przez telefon. Mieliśmy się spotkać i rozmawiać o tym, a także o sytuacji sędziów, bo to jest poważniejszy temat. Minister jednak odwołał spotkanie.

Czytaj więcej

Co z ustawą Hołowni? Konfederacja ma pomysł na to, kto zatwierdzi wybory

A ta druga opcja, która była dyskutowana z prezesami izb?

Jest taki przepis, że I prezes może wyznaczyć do orzekania w danej sprawie sędziów spoza izby, w której ta sprawa jest rozstrzygana. Jako prawnik miałam od razu bardzo poważne zastrzeżenia do tej opcji, bo nie może to być narzędzie wykorzystywane do eliminacji całej izby. Poza tym, kto i kogo miałby wskazywać, ilu miałoby być tych sędziów? Zawsze uważałam, że jeżeli są jakieś wątpliwości, jest sytuacja podbramkowa, są różne naciski, to najlepiej trzymać się litery prawa i ustawy. Najważniejsze jednak jest to, że nawet jeślibym wyznaczyła innych sędziów do orzekania w sprawach wyborczych, to sędziowie ci orzekaliby w IKNiSP, a zatem w tej izbie, która rzekomo ma nie być sądem. Zatem problem podnoszony przez polityków bynajmniej nie byłby rozwiązany. Przypomnijmy bowiem, że ETPC i TSUE nie kwestionuje statusu sędziów, ale izbę jako sąd.

Ale konstytucja mówi, że to Sąd Najwyższy rozstrzyga o wyborach, nic więcej.

Ale ustawa o SN uchwalona przez parlament wskazuje na Izbę Kontroli. To jest obowiązujący akt prawny i wiążące rozwiązanie.

Czyli nie dopuszcza pani rozwiązania, że na podstawie konstytucji można wywieść co innego, pomijając ustawę i przekazując sprawę innej izbie?

Nie. Sąd Najwyższy jest związany ustawą. Jej pominięcie oznacza naruszenie ustawy i prowadzi do manipulowania składami. Nie ma podstawy ustawowej do przekazania sprawy do innej izby. Byłoby to bezprawne. Nie widzę też obiektywnych przeszkód z orzekaniem przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej w sprawie wyborów, która została do tego wskazana przez ustawodawcę.

Nie zauważa pani tych podstaw, wynikających z orzecznictwa europejskich trybunałów? Powołują się na to sędziowie w swoich wyrokach, również SN, minister sprawiedliwości, tzw. autorytety prawnicze, więc chyba coś jest na rzeczy?

Odsyłam te wszystkie osoby, które posługują się ogólnikowymi sloganami, by przeczytali ze zrozumieniem te wyroki, na które się powołują. ETPC uznał, że IKNiSP nie jest sądem w rozumieniu art. 6 europejskiej konwencji, który mówi wyłącznie o sprawach cywilnych i karnych. Trybunał orzekał też wielokrotnie, że do spraw wyborczych art. 6 konwencji praw człowieka nie ma zastosowania. Zresztą dotyczy to wszystkich spraw publicznych odnoszących się do organów konstytucyjnych danego kraju. Tu nie ma kompetencji ani Strasburg, ani TSUE i to nie jest mój wymysł, tylko tak wskazuje orzecznictwo, które się ukształtowało przez lata.

Czyli podnoszone argumenty to nadinterpretacja?

To wszystko są ogólnikowe slogany używane do kreowania fałszywego wrażenia, że jeżeli o wynikach wyborów orzeknie Izba Kontroli, to pojawią się wątpliwości, a krowy przestaną mleko dawać. Formułowane są też zupełnie oderwane od rzeczywistości opinie, że to marszałek Sejmu będzie stwierdzał ważność wyboru prezydenta. Jako prezes będę trzymać się ustawy, a jeżeli dojdzie do rażącego bezprawia i te scenariusze, o których słyszę, będą realizowane, to naród będzie musiał zdecydować. Nie będę pod zamówienie jednej czy drugiej strony sporu politycznego wybierać, który skład jest lepszy. Jest grupa sędziów SN, która powołuje się na te wszystkie orzeczenia europejskie, która poszła już o krok dalej, wyprzedziła nawet same trybunały. Następuje eskalacja opinii – wcześniej nie mogliśmy orzekać, teraz nie jesteśmy już sędziami, aż w końcu podrą nam akty urodzenia, nie będziemy ludźmi i wtedy skończy się problem.

Czytaj więcej

Ustawa Hołowni. Manowska: orzekanie o ważności wyborów potrwa całe lata

Od 2018 roku izba rozstrzygała o wyborach. Czy wcześniej była taka sytuacja, że było to kwestionowane?

Nigdy, wręcz przeciwnie, zawsze w procesie wyborczym ODHIR, czyli biuro OBWE zajmujące się m.in. wyborami, przygląda się im i zawsze na ręce Joanny Lemańskiej, prezes IKNiSP, wręczana była laurka, że Sąd Najwyższy działał w trakcie wyborów wzorcowo, zgodnie z prawem i transparentnie. Nie wiem, skąd te zastrzeżenia nagle się pojawiły. Ale gdy nie wiadomo, o co chodzi, to albo chodzi o władzę, albo o pieniądze, albo ktoś jest napędzany głęboką nienawiścią.

A pani na którą opcję wskazuje?

Przyszedł do mnie pewien bardzo mądry sędzia, który przedstawił rozwiązanie tego problemu, czyli zmianę konstytucji. W ten sposób można uregulować różne kwestie budzące wątpliwości. Czyli wybór członków KRS, sędziów pokoju, a jednocześnie można byłoby również w przepisach przejściowych zaakceptować wszystkich sędziów, którzy są w służbie, powołanych od czasów powojennych do chwili obecnej. Bo ma miejsce teraz zjawisko „gry sędziami”. Stan sędziowski stał się dobrą kiełbasą wyborczą, tematem politycznym. Obywatele nie kochają sędziów i sądów i zawsze na tym można się politycznie wybić. Ale żeby do zmian w konstytucji doszło i żeby spór został zakończony, potrzeba mężów stanu, którzy potrafią schować głęboko różne krzywdy, domniemane lub prawdziwe, i działać na rzecz Polski.

Zmiana konstytucji jest bardzo idealistycznym rozwiązaniem. Patrząc na obecny spór polityczny, porozumienie w tej kwestii nigdy nie było tak mało realne jak teraz.

Uważam, że wśród polityków obu stron są ludzie bardzo wartościowi, którzy mogliby ten spór zakończyć, tylko mam wrażenie, że nie są oni dopuszczani do głosu i decyzji.

A widzi pani realne zagrożenie dla procesu wyborczego w związku z nieuznawaniem statusu IKNiSP?

Jest to niebezpieczne, szczególnie w kontekście wypowiedzi polityków, którzy zapowiadają różne działania, jeśli Izba Kontroli Nadzwyczajnej będzie orzekać. My trzymamy się prawa. Cieszę się, że OBWE już zgłosiło się do nas jako obserwator. Jesteśmy w fazie ustalania terminarza spotkań. Z całą pewnością spotkają się z panią prezes Lemańską i nie będziemy niczego ukrywać, tak jak do tej pory.

Czyli oni chcą obserwować wybory?

Tak się dzieje od 2018 roku. Współpraca jest bardzo dobra.

Do czego może doprowadzić nieuznawanie rozstrzygnięć Izby Kontroli Nadzwyczajnej przez PKW?

Do anarchii, a nawet do niepokojów społecznych. Nie wiadomo, jak ludzie zareagują. Polska jest skłócona, rodziny są podzielone. To jest niebywałe, do czego doszło. Uważam, że winę za to ponoszą politycy, a poza tym te media, które bez żenady podgrzewają atmosferę w społeczeństwie.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia znalazł rozwiązanie problemu i wygaszanie tych wszystkich zagrożeń. Chce, aby cały Sąd Najwyższy rozstrzygał o ważności wyborów, czyli de facto chce zmusić sędziów, aby wspólnie zajęli się wyborczymi sprawami. Jest to możliwe?

Życzę panu marszałkowi powodzenia, żeby udało mu się ten spór wygasić, ale pan Szymon Hołownia nie zna sędziów, szczególnie Sądu Najwyższego. To się nie stanie, dlatego że starsi służbą koledzy nie będą chcieli z nami orzekać.

Ale jest ustawa, prawo. Oni są legalistami.

Ale są też narzędzia w k.p.c. i k.p.k., które są wykorzystywane przez sędziów. I taki sędzia mówi, że jest instytucja wyłączenia. Czyli wyłączymy nowych sędziów, jesteśmy legalistami i sami stwierdzimy o ważności wyborów. Z drugiej strony są też sędziowie, którzy bez podstawy prawnej zawieszają postępowania do czasu uregulowania statusu sędziów powołanych do służby od 2018 roku. Jest to oczywiste naruszenie prawa i „chowanie się” za orzeczeniem o zawieszeniu postępowania. Więc jest wiele możliwości, aby wypaczyć deklarowane intencje marszałka Hołowni.

Czytaj więcej

Co jeśli Domański nie wypłaci pieniędzy dla PiS? "Tysiące protestów wyborczych"

Jak pani ocenia spór między przewodniczącym PKW a ministrem finansów w sprawie sprawozdania wyborczego PiS?

Jako przewodnicząca Trybunału Stanu nie chciałabym tego oceniać, bo ta sprawa kiedyś może trafić do TS. Mam natomiast życzliwą radę dla ministra Domańskiego: jeżeli wzięło się na plecy tak ciężką polityczną rolę, to trzeba zachować się po męsku i pewne decyzje podjąć. Jeżeli nie wiadomo, co zrobić, to zastosować ustawę.

Ale on nie mówi, że nie zastosuje, tylko że nie rozumie i chce dodatkowych wyjaśnień od PKW. Ale wspomniała pani prezes o TS, tu również pojawił się pomysł, aby to Trybunał rozstrzygał o ważności wyborów. Jak pani to ocenia?

Ten pomysł oceniam negatywnie, bo bardziej przesiąkniętej polityką instytucji nie ma. Jest tam tylko jeden sędzia, a reszta członków TS to osoby wskazywane przez partie polityczne. Zatem Izba Kontroli Nadzwyczajnej ma być zła, bo jest wyrok TSUE kwestionujący, że sędziów do KRS wybiera Sejm, a TS, którego skład wybierają w całości politycy, miałby być już dobry? To dopiero by było.

Pojawiają się kolejne propozycje weryfikacji sędziów, powołanych po 2018 r. Jak Pani je ocenia?

Każda propozycja, która zakłada ustawową weryfikację sędziów, jest zła i niezgodna z konstytucją. Konstytucja mówi, kto i w jaki sposób powołuje sędziów. Uważam, że jakakolwiek próba ETPC czy TSUE zrujnowania polskiego wymiaru sprawiedliwości przez dokonywanie wykładni przepisów konstytucji RP (a tak de facto się stało) jest niebezpieczna. Dodatkowo, skoro przepis konstytucji dotyczący wyboru składu KRS można różnie interpretować to nie może być mowy o oczywistym naruszeniu prawa. Ludzie, którzy proponują weryfikację, są bardzo krótkowzroczni, bo historia kołem się toczy. Kiedyś władza się zmieni i co wtedy zrobi kolejna władza, jeśli chodzi o sędziów? Ćwiczyliśmy to już w 2015 r. z sędziami TK, ale politycy nie chcą się uczyć na błędach. Jeden z pomysłów, który się niedawno pojawił, zakłada powołanie komisji do weryfikacji sędziów. Takie pomysły szargają uprawnienia prezydenta. Nawet za komuny takiego rozwiązania nie było. Jeżeli chcemy powiedzieć ETPC, że wykonaliśmy wyrok, to jedyna droga, zgodna z polską ustawą zasadniczą, wiedzie przez zmianę konstytucji. Innych możliwości nie ma.

Czytaj więcej

Mariusz Królikowski: Opcja libijska, czyli wciąż o praworządności

A jak wygląda obecnie sytuacja wewnątrz SN?

Nic się nie zmieniło. Jesteśmy okopani w dwóch obozach. Część sędziów starszych stażem podejmuje bardzo nieodpowiedzialne decyzje, uchylając wyroki sędziów sądów powszechnych. Dzieje się to szczególnie w Izbie Karnej, gdzie chodzi o sprawy kryminalne newralgiczne dla obywateli. W latach 2022–2024 było 150 takich spraw, z czego 129 kasacji, w których uchylono wyroki wyłącznie dlatego, że orzekał w nich „neo-sędzia”. Prawie setka tych wyroków zapadła tylko w ubiegłym roku, a zatem proceder ten się nasila!

O jakie sprawy chodziło?

Naprawdę bulwersujące, jak chociażby kwalifikowane zabójstwo i rozbój, za które orzeczono 25 lat pozbawienia wolności, a SN uchylił wyrok wyłącznie za to, że sędziego powołano na wniosek nowej KRS. W innej sprawie z Poznania kierowcę skazano na 15 lat za zabójstwo jednej osoby i usiłowanie zabójstwa kolejnej – tak samo uchylono wyrok, nie odnosząc się w ogóle do meritum sprawy. Albo inna sprawa z Warszawy, w której w okresie ograniczeń covidowych w Sądzie Apelacyjnym z ogromnym wysiłkiem organizacyjnym (na trzech salach jednocześnie) udało się przeprowadzić proces i skazać kilkanaście osób za poważne przestępstwa narkotykowe. W SN jedna pani sędzia sprawę uchyliła lekką ręką, w związku z czym duża część zarzutów przedawniła się i ci przestępcy nigdy już nie odpowiedzą za te czyny. Służę dziesiątkami innych, podobnie bulwersujących spraw. I to zaledwie garstka sędziów SN, którzy nie czekają na żadne rozwiązania legislacyjne, na wyroki trybunałów, uważają, że sędziowie powołani po 2018 roku nie są nimi i uchylają orzeczenia sądów powszechnych. Efekt mrożący został już zresztą osiągnięty. Np. w niektórych sądach warszawskich utworzono specjalne wydziały, „strefy” dla tych sędziów, w których mają zajmować się mniej istotnymi sprawami, co jest niedopuszczalną i bezprawną segregacją. Wszczynane są również postępowania dyscyplinarne za rzekome naruszenia prawa. Dlatego mam apel do wszystkich sędziów. Obudźcie się wreszcie, bo jeżeli nie będziemy trzymać się razem, pozwolimy się rozegrać politykom, i to rękami niektórych sędziów, którzy już stali się politykami w togach. Jeżeli tego nie zatrzymamy, już zawsze będziemy rozgrywani. Uważam, że sędzia powinien być odważny. I to jest jedyna prawdziwa gwarancja dla obywatela, że wyrok w jego sprawie jest słuszny i sprawiedliwy. Nie jest sztuką być odważnym w czasach, kiedy sędziowie są hołubieni, zabezpieczeni różnymi gwarancjami ustawowymi stanem spoczynku, immunitetem itp. Sztuką jest być odważnym w trudnych czasach, kiedy są naciski polityczne, a nawet ostracyzm wewnątrz środowiska.

Czy pani zamierza zostać na swoim stanowisku do końca kadencji, czyli do 2026 roku, czy rozważa pani także inny scenariusz?

Na razie jestem, jak będę miała inny scenariusz, na pewno powiadomię. Życie jest pełne niespodzianek, niczego nie można założyć.

Czy prowadzi pani rozmowy z sędziami Sądu Najwyższego o wspólnym orzekaniu przy wyborach prezydenckich? Pytam w kontekście zamieszania wokół statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych?

Nie są prowadzone takie rozmowy z sędziami. Były konsultacje z prezesami poszczególnych izb SN oraz rzecznikiem na temat dopuszczalnych prawnie rozwiązań, ponieważ różne pomysły pojawiały się w przestrzeni publicznej. Jednak nie widzę podstaw do omijania obowiązujących przepisów i szukania nowych rozwiązań. Ustawa o Sądzie Najwyższym pozostawia kwestie stwierdzenia ważności wyborów Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Prawomocny wyrok dla Dody. "Sterowała z tylnego siedzenia"
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Prawo w Polsce
Myśliwi nie będą mogli polować na siedem gatunków ptaków
Prawo karne
Projekt zaostrzenia kar dla kierowców. Przepadek stanie się fikcją?
Praca, Emerytury i renty
Komu przysługuje zasiłek dla bezrobotnych? Wysokość świadczenia w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego