Bogumił Szmulik: Czy Konfederacja rzeczywiście straciła subwencję?

Państwową Komisję Wyborczą i Konfederację czeka poważna debata o znaczeniu i stosowaniu artykułu 147 kodeksu wyborczego, która powinna żywo interesować wszystkie partie polityczne - pisze prof. Bogumił Szmulik.

Publikacja: 13.04.2025 11:58

Kandydat Konfederacji w zbliżających się wyborach na fotel prezydenta RP Sławomir Mentzen

Ustrzyki Dolne, 11.04.2025. Wybory Prezydenta RP 2025 - kampania

Kandydat Konfederacji w zbliżających się wyborach na fotel prezydenta RP Sławomir Mentzen

Foto: Darek Delmanowicz/PAP

Za kilka dni minie miesiąc od wydania przez PKW uchwały o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Konfederacji z wyborów do Parlamentu Europejskiego. Na marginesie uzasadnienia tej uchwały znalazła się lakoniczna informacja, że komitet przedłożył swoje sprawozdanie jedenaście godzin po ustawowym terminie, co pociąga za sobą konsekwencje przewidziane w art. 147 kodeksu wyborczego.

Czytaj więcej

Sprawozdanie Konfederacji odrzucone przez PKW. Znamy powód

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie Konfederacji. Co z tego wynika?

Media poświęciły temu zdarzeniu raptem kilka godzin niezbyt wytężonej uwagi, po czym zajęły się innymi tematami, zostawiając w głowach odbiorców jedynie mętne wrażenie, że „Konfederacja chyba straciła subwencję”. Tymczasem z perspektywy prawnej sytuacja ta jest dużo bardziej złożona.

Zostawmy tutaj na boku przyczyny odrzucenia sprawozdania Konfederacji, czyli zarzuty dotyczące między innymi nabycia alkoholu za 64 złote, banerów, korekt faktur, i tak dalej. Odnotujmy jedynie, że samo odrzucenie sprawozdania komitetu wyborczego nie przekłada się bezpośrednio na utratę subwencji przez partię – może natomiast dostarczyć w przyszłości argumentów dla odrzucenia również sprawozdania partii politycznej (bo komitet i partia to dwa formalnie odrębne byty). I dopiero odrzucenie w przyszłości sprawozdania partyjnego może skutkować utratą subwencji, a i to tylko pod warunkiem, że partia nie wybroni się w Sądzie Najwyższym.

Czy samo spóźnienie się przez komitet wyborczy ze złożeniem sprawozdania powoduje utratę subwencji przez partię polityczną?

Zajmijmy się natomiast zagadnieniem znacznie bardziej palącym (przynajmniej z perspektywy Konfederacji), czyli pytaniem, czy rzeczywiście samo spóźnienie się przez komitet wyborczy ze złożeniem sprawozdania powoduje automatyczną i natychmiastową utratę subwencji przez partię polityczną? Tak opinia publiczna odebrała informację zawartą w uzasadnieniu uchwały PKW, choć sama PKW tego wcale nie napisała.

Czytaj więcej

Kolejny sukces PiS w sprawie finansowania. Sąd Najwyższy uchylił uchwałę PKW

Przypomnijmy kluczowy fragment artykułu 147: "W razie niezłożenia w terminie sprawozdania finansowego przez (...) komitet wyborczy partii politycznej – partii politycznej nie przysługuje prawo do dotacji, o której mowa w art. 150 lub art. 151, oraz prawo do subwencji, o której mowa w art. 28 ustawy (...) o partiach politycznych (...)".

Już po chwili analizy treść tego przepisu zaczyna nasuwać wiele wątpliwości. A są one tym istotniejsze, że zupełnie nie mamy tu do czego się odwoływać – bo przypadek Konfederacji to pierwszy raz w historii kodeksu wyborczego, kiedy przepis ten zostanie być może zastosowany.

Pierwsze nasuwające się pytanie brzmi: które z sankcji przewidzianych w art. 147 należy w tym wypadku zastosować? Przepis mówi o możliwości utraty subwencji, ale też dotacji, czyli tzw. zwrotu za kampanię (jednorazowej wypłaty, której wysokość jest powiązana z wynikiem wyborczym i wydatkami na kampanię). I w odniesieniu do dotacji za wybory do PE sprawa wydaje się jasna – jeżeli komitet spóźnił się ze sprawozdaniem, to nie nabywa prawa do dotacji.

Natomiast w wypadku subwencji nie jest to już takie oczywiste. Subwencja jest systemowo powiązana jedynie z wyborami do Sejmu. W wyborach do PE subwencji zdobyć nie można. A przepis art. 147 nie precyzuje, czy partii zawsze (tzn. w wyborach każdego rodzaju) wymierza się wszystkie wymierzone sankcje, czy też wymierza się jedynie sankcje powiązane z danym rodzajem wyborów. Wykładnia systemowa kieruje nas raczej w stronę uznania, że sankcje dotyczą jedynie tych praw, które są powiązane z danymi wyborami, czyli w wypadku wyborów do PE – jedynie prawa do dotacji.

Czytaj więcej

Piotr Szymaniak: PKW, czyli prawo kreatywnie wykładane

Wydaje się, że tak właśnie rozumiał ten przepis prof. Kazimierz Czaplicki, wieloletni szef Krajowego Biura Wyborczego i sekretarz PKW, a także autor chyba najbardziej znanego komentarza do kodeksu wyborczego. Warto zacytować fragment tego komentarza: "Wobec podmiotów, którym nie przysługują wyżej wymienione środki z budżetu państwa, jak również w sytuacji niezłożenia w terminie sprawozdania finansowego z kampanii wyborczej w wyborach, za udział w których ustawodawca nie przewiduje prawa do dotacji lub subwencji (wybory Prezydenta RP, wybory organów jednostek samorządu terytorialnego, a w wyborach do Parlamentu Europejskiego – tylko dotacja), odpowiedzialność karną ponosi pełnomocnik finansowy (...)" ("Kodeks wyborczy. Komentarz", wyd. II, Warszawa 2018, art. 147).

Finansowanie partii politycznych. Kodeks wyborczy nasuwa wiele wątpliwości interpretacyjnych

Wątpliwość ta prowadzi nas od razu do drugiego kluczowego pytania, a mianowicie: jak rozumieć użyte w przepisie określenie „nie przysługuje”? W artykułach dotyczących subwencji Konfederacji przyjmowano milcząco, że jest to określenie równoznaczne ze słowem „traci”, a przecież można równie dobrze dowodzić, że jest to raczej synonim określenia „nie nabywa”. Przy takiej interpretacji poprzednia sprawa od razu stawałaby się jasna: Konfederacja nie mogłaby na tej podstawie stracić prawa do subwencji (bo prawo zostało nabyte wcześniej, przy wyborach sejmowych), a jedynie nienabyte jeszcze prawo do dotacji za wybory do PE.

Ta interpretacja ma większy sens także w zestawieniu z ustawą o partiach politycznych, która konsekwentnie i precyzyjnie posługuje się określeniem „traci prawo do subwencji” (np. w art. 34c i 38d). Skoro ustawodawca świadomie posłużył się w kodeksie wyborczym innym określeniem, to my również musimy te określenia rozróżniać i inaczej rozumieć. Tym bardziej, że mówimy tutaj o przepisie dotyczącym sankcji, a więc takim, który zgodnie z ogólnymi zasadami prawa powinien być interpretowany zawężająco.

Czytaj więcej

PKW zafunduje potrójny ból głowy ministrowi finansów

Jak długo Konfederacja miałaby być pozbawiona prawa do subwencji?

Kolejne problemy można mnożyć. Kodeks nie określa, na jak długo partia miałaby być pozbawiona prawa do subwencji. Nie wiemy, kto i w jakiej formie ma podjąć decyzję w tej sprawie. Nie mamy określonej ścieżki odwoławczej. Przepis art. 147 wisi niestety samotnie w prawnej próżni.

Na końcu zaś tej analizy czeka na nas jeszcze jedno fundamentalne pytanie – czy tak kategoryczny przepis, pozbawiający wielomilionowej subwencji za spóźnienie o błahe jedenaście godzin, nie jest przypadkiem sprzeczny (choćby częściowo) z normami Konstytucji?

Tylko jedno jest tutaj pewne: PKW i Konfederację czeka poważna debata o znaczeniu i stosowaniu artykułu 147 kodeksu wyborczego, która powinna żywo interesować wszystkie partie polityczne.

Autor jest profesorem prawa i dziekanem Wydziału Prawa i Administracji UKSW

Czytaj więcej

Sprawa wypłaty pieniędzy dla PiS. Bez decyzji, PKW nadal w rozkroku

Za kilka dni minie miesiąc od wydania przez PKW uchwały o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Konfederacji z wyborów do Parlamentu Europejskiego. Na marginesie uzasadnienia tej uchwały znalazła się lakoniczna informacja, że komitet przedłożył swoje sprawozdanie jedenaście godzin po ustawowym terminie, co pociąga za sobą konsekwencje przewidziane w art. 147 kodeksu wyborczego.

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie Konfederacji. Co z tego wynika?

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Tę opinię rzecznika TSUE Adam Bodnar musi uważnie przeczytać
Opinie Prawne
Aleksander Stępkowski: Konstytucja nie pozwala na lekceważenie kodeksu wyborczego
Opinie Prawne
Kumkowska, Kaczyński: Strategie browarów i sprzedawców do zmiany
Opinie Prawne
Krzysztof Nędzyński: Deregulacja to nie tylko zmiana przepisów
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czego wiewiórki nie powiedziały premierowi