Tomasz Pietryga: Powódź wzmocni zjawisko patroli obywatelskich? Budzą się demony

Na zjawisko tzw. patroli obywatelskich można patrzeć jako oznakę głębszego kryzysu niż tylko wywołanego powodzią, która jest z nami zaledwie od kilku dni. Dziś wieloletnia wojna o sądy zaprowadziła nas na ustrojowe manowce i prowadzi dalej – w obszary, w których na pewno nie chcemy się znaleźć.

Publikacja: 17.09.2024 18:21

Wrocław, 17.09.2024. Wzmacnianie wałów na osiedlu Marszowice we Wrocławiu.

Wrocław, 17.09.2024. Wzmacnianie wałów na osiedlu Marszowice we Wrocławiu.

Foto: Maciej Kulczyński

W serwisach społecznościowych pojawiły się nagrania tzw. patroli obywatelskich. Grupy osiłków w różnych częściach Polski organizują spacery po ulicach miast w celu – jak to określają – „pilnowania porządku”. Akcja wydaje się zorganizowana. To nowa sytuacja w Polsce. W nieco innym wymiarze miała miejsce niedawno na Wyspach Brytyjskich po zabójstwie trzech dziewczynek w Southport w północno-zachodniej Anglii, gdzie patrole nie tylko zamierzały pilnować porządku, ale chciały także wymierzać sprawiedliwość.

Czytaj więcej

Powódź 2024. Szaber to kradzież zasługująca na szczególne potępienie

W Polsce nic takiego się nie wydarzyło, jednak pewne mechanizmy są podobne i państwo nie powinno ich ignorować. Zwłaszcza że grunt, aby takie zjawisko się zakorzeniło, jest u nas przygotowany. „Patrole obywatelskie” mogą być ostrzeżeniem przed czymś, co może niestety stać się zjawiskiem długotrwałym.

W czasach wstrząsów politycznych, ale również przełomów związanych z zachwianiem społecznego poczucia bezpieczeństwa, np. spowodowanych wojną, ale także klęskami żywiołowymi, zawsze istnieje ryzyko rozkładu norm społecznych i zasad. Choćby chwilowego, kiedy państwo z różnych powodów nie radzi sobie z zaprowadzeniem porządku. Podczas powodzi może to być szabrownictwo czy przejęcie władzy przez grupy przestępcze na danym obszarze: ulicy, dzielnicy czy mieście.

Czytaj więcej

Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności

Powódź wzmocni zjawisko patroli obywatelskich? Ma ono głębsze przyczyny

Na obecne zjawisko „patroli obywatelskich” można patrzeć jako oznakę głębszego kryzysu niż wywołanego powodzią, która jest z nami zaledwie od kilku dni. Chodzi o kryzys praworządności. Kiedy sądy praktycznie straciły zaufanie społeczne, a sędziowie są dzieleni na „swoich” i „ich”, w przestrzeni publicznej podważa się status i prawo do wymierzania sprawiedliwości przez tysiące z nich, grożąc postępowaniami dyscyplinarnymi, a nawet karnymi. Przeciętny obserwator może mieć mocno zachwiane poczucie ładu i bezpieczeństwa. A jak patrzy na to pospolity bandyta, przestępca, kiedy ten „piętnowany” sędzia ma mu wymierzyć sprawiedliwość, gdy podważa się jego status sprawiedliwego? W efekcie całe zaufanie i legitymacja sądu, sędziego zostają podważone. Podważony jest więc istotny element władzy państwowej.

Czytaj więcej

Zamieszki w Wielkiej Brytanii. Rząd oskarża "ekstremistyczne i rasistowskie" grupy

Kiedy zaczyna brakować sprawiedliwych strażników, a normy i zasady, dotychczas żelazne, stają się chwiejne, niezrozumiałe i nieakceptowane przez wszystkich, budzą się demony. W efekcie samozwańcy próbują brać sprawiedliwość w swoje ręce, wprowadzać ją na ulicach według swoich zasad.

Prawo i instytucje powinny być wolne od odwetu

Mam nadzieję, że to zjawisko, które majaczy na horyzoncie, zgaśnie jak świeczka, gdyż jest po prostu niebezpieczne dla państwa. Nawet w takiej skali mikro nie wolno go ignorować, bo grunt, aby wyrosło z tego coś większego, jest bardzo żyzny.

Normy prawne i instytucje stojące na ich straży muszą być stabilne i niepodważalne. Nie mogą stać się elementem politycznej gry czy odwetu, bo jeśli chodzi o sprawiedliwość i bezpieczeństwo, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla pójścia na skróty.

Czytaj więcej

Powódź 2024. Katastrofa nie zwalnia z obowiązku ratowania zwierząt

W serwisach społecznościowych pojawiły się nagrania tzw. patroli obywatelskich. Grupy osiłków w różnych częściach Polski organizują spacery po ulicach miast w celu – jak to określają – „pilnowania porządku”. Akcja wydaje się zorganizowana. To nowa sytuacja w Polsce. W nieco innym wymiarze miała miejsce niedawno na Wyspach Brytyjskich po zabójstwie trzech dziewczynek w Southport w północno-zachodniej Anglii, gdzie patrole nie tylko zamierzały pilnować porządku, ale chciały także wymierzać sprawiedliwość.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Wojciech Labuda: Samo podwyższenie zasiłku pogrzebowego to za mało
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Może prezydentowi ręka zadrży
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Nastolatek nie kupi papierosów, ale będzie decydował o losach kraju?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Donald Tusk wprowadza demokrację walczącą. Do zobaczenia na spacerniaku
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Nowa formuła Radbrucha nie przejdzie. Lepiej się trzymać twardego legalizmu