Michał Romanowski: Kontrasygnata Tuska nie jest legalizacją neosędziów. Jest błędem

Kontrasygnata premiera umożliwiła przejęcie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego przez osoby, które awans do SN zawdzięczają serwilizmowi wobec polityków. Nie możemy lekceważyć jej negatywnych skutków. Nie jest jednak tak, jak chcą neosędziowie, iż doprowadziła do uznania neosędziów za sędziów, a neo-KRS za organ konstytucyjny - pisze prof. Michał Romanowski.

Publikacja: 01.09.2024 17:06

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Marcin Gadomski

Kontrasygnata premiera rządu RP spowodowała uzasadnioną frustrację i niezrozumienia niezależnych sędziów i ich adwokatów, którzy w latach 2016-2023, a także obecnie, podejmują starania o urzeczywistnienie zasady niezależności sądów od władzy politycznej. Wszak rządy prawa są to rządy wartości, a nie rządy większości. Prezydent nie ma kompetencji, aby wyznaczać komisarza wyborczego w Sądzie Najwyższym bez względu na to, czy jest to sędzia, czy neosędzia.

Czytaj więcej

Premier zaakceptował neosędziego przez pomyłkę. Jej skutki są jednak nieodwracalne

Po 8 latach chudych dla prawa czas na wybudzenie prawa

Kontrasygnata premiera rządu RP pod postanowieniem prezydenta RP Andrzeja Dudy w sprawie powołania tzw. neosędziego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego wywołała najgłębszy sprzeciw tych wszystkich prawników i nie-prawników, którzy wierzą, że prawo jest nośnikiem wartości, że prawo nie ma „barw” politycznych, bo chroni wolności i prawa każdego człowieka. Nieżyjący już historyk idei prof. Marcin Król napisał artykuł pod znamiennym tytułem „50 lat chudych. Nie uczcie nas prawa, uczcie nas kochać”. Pisał o wartościach, których nośnikiem jest prawo.

W latach 2016-2023 doszło w Polsce do bezprecedensowego zamachu na prawo każdego człowieka do niezależnego i niezawisłego sądu. Podsumował to Europejskiej Trybunał Praw Człowieka w wyroku Wałęsa przeciwko Polsce z 23 listopada 2023 r. (50849/21) oraz Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku 21 grudnia 2023 r. (C-718/21). Możemy spierać się o metodę przywrócenia rządów prawa jako rządów wartości, ale musimy wychodzić od wspólnej wartości i dążyć do jej urzeczywistnienia.

Czytaj więcej

Strasburg każe zrobić coś z neo-KRS. Nie wskazuje jak

 Sąd tworzą tylko sędziowie powołani zgodnie z konstytucją

Neosędziowie nie mogą tworzyć składu sądu, ponieważ są powołani niezgodnie z Konstytucją RP, Europejską Konwencją Praw Człowieka i Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Nie mają zatem zdolności wydawania orzeczeń w imieniu Rzeczpospolitej. W oparciu o taką argumentację od 2021 r. wygrałem kilkadziesiąt spraw przed sądami cywilnymi, pracy i karnymi dla Igora Tuleyi i Pawła Juszczyszyna, będących symbolami walki o prawo do sądu złożonego z sędziów, a nie z neosędziów. Igor Tuleya i Paweł Juszczyszyn stali się punktem odniesienia dla sędziów nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej.

To jest problem bardzo praktyczny, a nie teoria. Najnowszy przykład. Niedługo polski minister finansów będzie musiał zmierzyć się z prawdopodobną decyzją Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w sprawie decyzji PKW o odrzuceniu rozliczenia wyborczego partii PiS. Wielu spodziewa się, że będzie to decyzja korzystna dla PiS. Wszak  rozstrzygnięcia neosędziów i Trybunału Konstytucyjnego pod kierunkiem pani Julii Przyłębskiej w podobnych sprawach uzyskały walor przewidywalności.

Nie o taką przewidywalność chodzi w prawie. Zgodnie z koncepcją, którą przedstawiłem w marcu 2021 r. przed sądem rejonowym w Bydgoszczy w sprawie Pawła Juszczyszyna, i która została potwierdzona w kilkudziesięciu orzeczeniach w sprawach Igora Tuleyi i Pawła Juszczyszyna, rozstrzygnięcia neosędziów nie są orzeczeniami sądów, nie wywierają skutków prawnych, są nieistniejące, bo sąd złożony z neosędziów nie jest sądem.

Czytaj więcej

Kontrasygnata Tuska to jednak nie był błąd? Ujawniono nowe fakty

Izby SN nie mogą być celem fuzji i przejęć, jak w prawie spółek

Kontrasygnata premiera rządu RP umożliwiła przejęcie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego przez osoby, które awans do Sądu Najwyższego zawdzięczają serwilizmowi wobec polityków. Nie możemy lekceważyć jej negatywnych skutków. Wymaga jednak podkreślenia, że nie jest tak, jak chcą neosędziowie, iż kontrasygnata premiera Tuska doprowadziła do uznania neosędziów za sędziów, a neo-KRS za organ konstytucyjny. Podobnie jak prezydent RP Andrzej Duda nie ma zdolności uczynienia z neosędziego sędziego, tak premier RP, kimkolwiek by nie był, również nie ma takiej kompetencji. Ani prezydent RP, ani premier RP nie są bowiem monarchami stanowiącymi prawo. Podlegają oni, tak jak każdy funkcjonariusz publiczny, prawu. W tym tkwi siła prawa jako nośnika wartości. Na tym polega prymat rządów prawa nad rządami ludzi. Warto postrzegać rzeczy takimi jakimi są.

Czytaj więcej

Prof. Wróbel o błędzie Tuska: Jestem przerażony, tracę zaufanie

Kontrasygnata jest przede wszystkim błędem w sferze wartości

Największym błędem nie jest popełnienie błędu, ale tkwienie w nim. Doceniamy Panie Premierze, że przyznał się Pan do błędu wywołanego przez urzędnika, który wedle Pańskich słów nie dostrzegł aspektu polityczności kontrasygnaty. Umiejętność przyznania się do błędu jest cnotą. Największym błędem jest tkwienie popełnionym błędzie. Nie chodzi tu jednak o brak dostrzeżenia przez konstytucyjnego ministra aspektu polityczności kontrasygnaty premiera, ale o wartości prawne. Prawo do niezależnego sądu jest wartością prawną, a nie aspektem politycznej gry.

Bliskie mi są słowa prezesa TSUE Koena Lenaertsa, który na III Kongresie Prawników Polskich, 24 czerwca 2023 r. w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku powiedział:

„Unia Europejska to coś znacznie więcej niż tylko rynek wewnętrzny […] Unia Europejska, jak i państwa członkowskie muszą przestrzegać rządów prawa poprzez system zarządzania regulacjami, a nie ludźmi. Fakt, że „Unia opiera się na rządach prawa” został jasno określony przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w jego przełomowym orzeczeniu sprzed prawie czterdziestu lat w sprawie Les Verts. […] UE jest przede wszystkim „Unią wartości”. Wartości te zostały zapisane w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej. Stwierdza się w nim, że „[Unia] opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego i poszanowania praw człowieka” […] Wartości wyrażone w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej nie są jedynie „wytycznymi politycznymi lub intencjami”, ale znajdują konkretny wyraz w zasadach, które nakładają na państwa członkowskie prawnie wiążące zobowiązania. Egzekwowanie tych wartości to nie kwestia polityczna, którą należy rozwiązywać w ramach działań politycznych […]. Wartości te spajają Europejczyków w ramach „wspólnego porządku prawnego […] Bez poszanowania demokracji, wolności i sprawiedliwości Unia, jaką znamy, przestałaby istnieć […] Wiara w demokrację, wolność i sprawiedliwość dla wszystkich jest zarówno indywidualnym wyborem człowieka, jak i zbiorowym wyborem społeczeństwa. Społeczeństwo obywatelskie, a w szczególności środowisko prawnicze, musi aktywnie kształtować przyszłe pokolenia tak, aby pewnego dnia stały się one aktywnymi obywatelami, którzy znają „prawdziwą wartość europejskich wartości”, podzielają je i cenią oraz są gotowi ich bronić. Nie tylko na sali sądowej, gdzie te wartości stają się żywą prawdą, ale także w klasie, gdzie uczniowie i nauczyciele mogą swobodnie mówić, na ulicach, gdzie ludzie powinni mieć możliwość pokojowego demonstrowania i wyrażania sprzeciwu, a także w naszych własnych domach, których prywatność musi być szanowana. Wiara i walka o te wartości to europejski styl życia”.

Czytaj więcej

Piotr Prusinowski: Nie znoszę szkodników, ignorantów i karierowiczów w SN

Ten błąd premier może częściowo naprawić

2 września 2024 r. przestaje pełnić funkcję prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN pan prof. Piotr Prusinowski, ostatni urzędujący prezes Sądu Najwyższego, kierujący izbą, której status nie jest kwestionowany lub który nie jest neosędzią.

Profesor Prusinowski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” podsumowującym swoją prezesurę mówi m.in. „Nie do zniesienia [jest] patrzenie, jak politycy ze swoimi „prawnikami” zniszczyli i dalej niszczą Sąd Najwyższy. Tyle lat twórczego budowania, wspólnego wysiłku, naprawdę mieliśmy dobry Sąd Najwyższy, na europejskim poziomie […] Za największy sukces uważam obronę prześladowanych sędziów. Tak sobie myślę, że ten, co daje, jest szczęśliwszy od tego, co bierze. Izba Pracy w czasie bezprawia była bezpieczną przystanią, stała się „firmą” samą w sobie. […] Sędziowie izby zrobili, co do nich należy. Nie byli jak trawa na wietrze. Nie ugięli karku. Są sędziami. Wszystko, a zarazem nic wielkiego”.

Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych stanie niedługo przed takim samym problemem, jak Izba Cywilna Sądu Najwyższego. Oddał Pan Panie Premierze – jak oświadczył Pan - pod wpływem błędu urzędnika - Izbę Cywilną SN w ręce prezydenta Dudy, który najpierw stał się architektem zniszczenia niezależnego, polskiego Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, a następnie konsekwentnie zasila, przy udziale tzw. neo-Krajowej Rady Sądownictwa, Sąd Najwyższy i sądy apelacyjne osobami, które „zasłużyły się” niszczeniem niezależnych sędziów-liderów obrony prawa każdego z nas, w tym premiera rządu RP, do niezawisłego, niezależnego i bezstronnego sądu. Osoby te nadal są nominowane przez neo-KRS i prezydenta Dudę do sądów wyższej instancji. Ostatnio taką nominację otrzymał jeden z liderów afery hejterskiej do Izby Karnej SN. Jest 31 sierpnia 2024 r.

Czytaj więcej

Nowy wniosek Dudy o kontrasygnatę Tuska? Kandydat nie jest neosędzią

Apel do premiera Donalda Tuska

Panie Premierze! Ma Pan szansę naprawić swój błąd i odmówić kontrasygnaty pod postanowieniem prezydenta Dudy o powierzeniu wykonywaniu obowiązków prezesa Sądu Najwyższego Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych tzw. neosędziemu, o ile taką osobę wybierze prezydent. Jednak kogo nie wybrałby prezydent, namawiam prawników Pana Premiera do przeprowadzenia analizy konstytucyjności rozwiązania pozwalającego prezydentowi Dudzie na mocy arbitralnej decyzji decydować, kto może pełnić obowiązki prezesa dowolnej izby Sądu Najwyższego, także w przypadku legalnych sędziów. Taka kompetencja prezydenta narusza zasadę niezależności władzy sądowniczej gwarantowaną nam wszystkim przez konstytucję, Europejską Konwencję Praw Człowieka i Kartę Praw Podstawowych UE, a została ona wprowadzona właśnie w celu przejęcia wszystkich izb SN.

Czytaj więcej

Znani prawnicy napisali list do Tuska. Przestrzegają przed kolejnym "błędem"

Sędziowie i ich adwokaci poradzą sobie z bezprawiem, tak jak radzili sobie przez ostatnie 8 chudych lat dla prawa, ale mogło być choć nieco prościej i piękniej. Może jednak najwyższy czas, aby „wygasić” szkodliwą działalność neo-KRS. Prawo wyrażone w licznych orzeczeniach sądów polskich oraz ETPC i TSUE nie tylko pozwala na to, ale głośno domaga się tego. Nie może być tak, że prawo jest, a zarazem go nie ma, bo prawo chroni wartości. Wartości pozbawione ochrony prawa stają się bezbronne, a wtedy jest początek końca.

Kontrasygnata premiera rządu RP spowodowała uzasadnioną frustrację i niezrozumienia niezależnych sędziów i ich adwokatów, którzy w latach 2016-2023, a także obecnie, podejmują starania o urzeczywistnienie zasady niezależności sądów od władzy politycznej. Wszak rządy prawa są to rządy wartości, a nie rządy większości. Prezydent nie ma kompetencji, aby wyznaczać komisarza wyborczego w Sądzie Najwyższym bez względu na to, czy jest to sędzia, czy neosędzia.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Nastolatek nie kupi papierosów, ale będzie decydował o losach kraju?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Donald Tusk wprowadza demokrację walczącą. Do zobaczenia na spacerniaku
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Nowa formuła Radbrucha nie przejdzie. Lepiej się trzymać twardego legalizmu
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Czy Adam Bodnar depcze niezawisłość i powagę funkcji sędziego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Konflikt o praworządność znowu się rozkręca. Prezydent, premier i kontrasygnata
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne