Europejski Trybunał Praw Człowieka 23 marca 2023 r. uwzględnił skargę adwokata Rafała Rogalskiego przeciwko Polsce (na kanwie wyroku Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury uznającego skarżącego za winnego nadużycia wolności słowa). To ważny precedens dla wielu adwokatów i radców prawnych. ETPC w naszej ocenie przesadził jednak z tak szerokim ujęciem zakresu wolności słowa pełnomocnika procesowego w zestawieniu z koniecznością ochrony autorytetu władzy sądowej, dokonując błędnego wyważenia wchodzących w grę interesów. I wcale nie jesteśmy przeświadczeni, że od 23 marca wolno nam jako adwokatom stawiać w każdym przypadku i każdemu urzędnikowi nieudokumentowane (poza własnymi przeświadczeniami) zarzuty popełnienia przestępstw korupcyjnych.
Czytaj więcej:
Trybunalskie niekonsekwencje
Obaj jesteśmy zwolennikami daleko posuniętej wolności słowa, zwłaszcza w debacie publicznej i w dyskusji o sprawach ważnych dla społeczeństwa. Uważamy, że władza państwowa powinna oszczędnie sięgać po sankcje prawne, ustalając i oceniając ewentualne przekroczenie granic swobody wypowiedzi, która – nawet przy bardzo liberalnym podejściu – nie może być jednak rozumiana jako wolność powiedzenia wszystkiego w dowolnym miejscu, dowolnym czasie i w dowolny sposób. Uważamy także, że obowiązkiem adwokata, zgodnie z kodeksem etyki adwokackiej, jest obrona interesów klienta w sposób odważny i honorowy.
Niejednokrotnie wykonując swoje zadania, adwokat naraża się rządzącym – w takiej sytuacji dużego znaczenia nabiera zachowanie samorządu zawodowego, który powinien udzielić wsparcia członkowi palestry, a postępowanie dyscyplinarne na podstawie zawiadomienia władz państwowych wszczynać i prowadzić w takiej sytuacji w rozważny sposób. Dodać należy, że przekraczając granice wolności słowa, adwokat ponosi wyłącznie odpowiedzialność dyscyplinarną, gdyż korzysta w tym zakresie z immunitetu materialnego. Tyle tytułem wstępu.
Kilka miesięcy temu, akceptując wyrok ETPC w sprawie piosenkarki Dody, krytycznie ocenialiśmy zawartą w nim argumentację (niedostatecznie silnie chroniącą wolność słowa), a zwłaszcza poprzedzające go judykaty polskich sądów i trybunałów.