Janusz Lewandowski: Uwaga: miny. Czyli spuścizna „dobrej zmiany”, z którą będzie się borykał nowy rząd

Kampania rządziła się prawem licytacji, w co wpisała się opozycja wedle zasady „kto nie obiecuje, ten przegrywa”. Obietnice muszą być dotrzymane, ale ich kalendarz powinien być oparty na rozpoznaniu kondycji finansów publicznych. PiS zostawia bowiem fikcję budżetu i fikcję zadłużenia.

Publikacja: 30.10.2023 03:00

Janusz Lewandowski

Janusz Lewandowski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Najgorsze w komunizmie jest to, co po sobie zostawia – usłyszałem od Margaret Thatcher, gdy w 1991 r. przemierzaliśmy Polskę, bo chciała zobaczyć pierwsze sprywatyzowane zakłady w naszej części Europy. Ostrzegała nas wówczas, gdyż wyczuwała naszą optymistyczną wiarę, że sprzątanie po komunizmie będzie robotą łatwą, lekką i przyjemną. Miała rację. Na tym polega nieszczęście systemów, które z patologii czynią normę – patologia wrasta w ludzi i instytucje. Zatruwa przyszłość.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Różowe słonie w pokoju nauczycielskim
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Ukraina miała za krótką spódniczkę
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Ukraińskie wybory w czasie wojny? To pułapka
Opinie polityczno - społeczne
Grypowy paraliż polskich szkół. Czy jest komu uczyć?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Ukraina musi być ważniejsza od wyborów