W apelu do rządu, podpisanym przez kilkudziesięciu ekonomistów, zachęcaliśmy do zachowania ładu w finansach publicznych, poturbowanych nie tylko w czasie pandemii, ale też znacznie wcześniej. Wzrost nadzwyczajnych wydatków tylko przyspieszył i uwypuklił problemy, na które część z nas zwracała uwagę od dawna.
Cywilizowanie finansów
Apelowaliśmy o zaniechanie kreatywnego finansowania wydatków publicznych; o ich przejrzystość i przedstawienie prawdziwego obrazu, wysokości wydatków, deficytu i długu, gdzie uwzględnione zostałyby wszystkie przeprowadzone dotąd operacje pozabudżetowe; o pełne dostosowanie ustawy o finansach publicznych do reguł statystycznych UE, zwłaszcza uszczelnienie definicji długu publicznego i wprowadzenie do polskich ram fiskalnych (art. 86 i art. 112aa ustawy o finansach publicznych) europejskiej definicji długu (ESA2010); o utrzymanie stabilizującej reguły wydatkowej (SRW) i jej uszczelnienie (włączenie doń wszystkich funduszy i operacji pozabudżetowych); o zastosowanie wpisanej już w obowiązujące dziś prawo klauzuli wyjścia na czas stanu nadzwyczajnego, a po jego wygaśnięciu zastosowanie przejrzystego mechanizmu powrotu do wiążących limitów wydatków.
Postulowaliśmy merytoryczną, otwartą dyskusję o sposobie uzdrawiania finansów publicznych po kryzysie Covid-19. Nawoływaliśmy do wypracowania strategii osiągnięcia wreszcie średniookresowego celu budżetowego (1 proc. wyniku deficytu strukturalnego) i nakreślenie ścieżki obniżenia długu publicznego do poziomu spójnego z poziomem wzrostu gospodarczego w przyszłości.
Apelowaliśmy wreszcie o przygotowanie nowelizacji budżetu państwa i wspólne merytoryczne wypracowanie pakietu zmian legislacyjnych uwzględniających zgłaszane przez nas postulaty.
Odpowiedź częściowo wymijająca
Responsem Ministerstwa Finansów (MF) na nasz apel była zorganizowana dla grupy wybranych ekonomistów (z tego, co mi wiadomo, bez sygnatariuszy apelu) prezentacja zarysu firmowanych przez rząd zmian w działaniu stabilizującej reguły wydatkowej.