Rozumiem z tego, że chodzi o to, iż Balcerowicz w latach 90 tworzył podwaliny gospodarki rynkowej, czego nie może wybaczyć żaden socjalista. Ale być może o to, że sprowadził jako prezes NBP inflację z dwucyfrowej do jednocyfrowej na początku XXI wieku, co było okropną zbrodnią.
Godzi się jednak przypomnieć, że od 15 lat Balcerowicz nie ma już żadnego wpływu na rząd i niczego nie prywatyzuje. Od piętnastu lat Polską rządzą socjaliści - kolejno lewicowi, narodowi i socjaldemokratyczni, zawsze zwolennicy etatyzmu, gospodarki państwowej, udający prywatyzację lub sprowadzający ją do zera. To dzięki nim mamy to co mamy i jak rozumiem, pan Duda ze stanu obecnego, mimo że go współtworzył, jest niezadowolony.
Wydaje mi się jednak, że Polska potrzebuje rządów formacji politycznej pana prezydenta- elekta, by zrozumieć, jakie skutki ma dla rozwoju gospodarczego etatyzm i jak w państwowo-prywatnej gospodarce jedna grupa obywateli - klasa urzędnicza, pracownicy firm państwowych, zatrudnieni w instytucjach publicznych - żyje kosztem innych, niezależnie od tego, jak nazywa się partia aktualnie rządzącej ekipy.
Czytam właśnie dostępne w sieci eseje, jakie wydał Fraser Institute i George Mason University na temat wolności gospodarczej i jej związków z przedsiębiorczością oraz wzrostem gospodarczym. Związki są oczywiste i wielokrotnie udowodnione w analizach. Więcej wolności oznacza dobry klimat dla przedsiębiorczości i wyższy wzrost gospodarczy. Głównym obszarem zainteresowań są Stany Zjednoczone, które od początku stulecia w rankingu wolności gospodarczej Fraser Institute spadły z 3 na 12 miejsce (Polska w ostatnim rankingu była na 48 miejscu), ale obserwacje są ogólne.
Jedna z ciekawszych jest taka. W każdym społeczeństwie istnieje pewna grupa ludzi przedsiębiorczych - pisze Russell Sobel. W krajach, w których instytucje chronią prawa własności, nie są skorumpowane, istnieje niezależny system sądowy, rządy mają ograniczone możliwości transferu bogactwa przez opodatkowanie i regulacje, otóż w takich krajach jest bardziej prawdopodobne, że ludzie kreatywni zaczną się angażować w produktywną rynkową przedsiębiorczość i aktywności tworzące bogactwo, na przykład wytwarzanie innowacyjnych produktów.