Słabość GPW jest szczególnie widoczna w przypadku najważniejszych wskaźników dotyczących największych spółek. Wygląda na to, że rok zakończą z bardzo poważnymi stratami. Ale i najszerszy indeks, WIG, też jest w odwrocie.
W styczniu 2015 r. wydawało się, że nic złego nie powinno się wydarzyć. Wynikało to przede wszystkim z oczekiwań dotyczących ogólnej sytuacji gospodarczej. Spodziewaliśmy się wzrostu PKB na poziomie 3,3–3,5 proc. i – wszystko na to wskazuje – mniej więcej taki będziemy mieli. A to dawało szansę na delikatną, ale jednak, poprawę nastrojów na giełdzie. Tak się jednak dzieje w normalnych czasach, w normalnej sytuacji, bez nadzwyczajnych czynników, które zaburzają wyceny spółek. Niestety, nadzwyczajne czynniki się pojawiły.