Pandemia zmieniła sposób, w jaki pracujemy, uczymy się i spędzamy wolny czas. Ma również wpływ na nasze wydatki, inwestycje i sposób ich realizacji. Dobrze pokazują to dane dotyczące popularności zrzutek online. Wartość zbiórek charytatywnych eksplodowała. Skrzydeł dostał też crowdfunding udziałowy. Daje on możliwość zainwestowania w ciekawe, nowatorskie przedsięwzięcia – przy minimalnym wysiłku ze strony inwestora.
Skala tego zjawiska rośnie. W zeszłym roku wsparcie od inwestorów w zamian za udziały zdobyło niemal 70 spółek. Pięciokrotnie więcej niż debiutujących na rynku alternatywnym warszawskiej giełdy, który jest przeznaczony dla młodych firm. Pojawiają się głosy, że crowdfunding może giełdzie zaszkodzić, ponieważ firmy będą wybierały inną ścieżkę pozyskania finansowania, a rynek giełdowy zostanie w cieniu. Ale gros firm, które decydują się na crowdfunding, wchodzi potem na NewConnect. Można więc o tych rynkach myśleć jako o systemie naczyń połączonych.